
Pomysł, by w Szczecinku pojawiły się “nakrętkowe” serca, spodobał się mieszkańcom na tyle, że metalowych pojemników zaczęło przybywać. Kolejny pojemnik właśnie stanął przy szczecineckim ratuszu.
Burmistrz Daniel Rak i randy Marcin Kaszewski wyrazili nadzieję, że mieszkańcy Szczecinka chętnie włączą się w charytatywną zbiórkę i napełnią nowe serca nakrętkami.
Przyłączamy się do zapoczątkowanej przez starostwo szczecineckie akcji. Inicjatorem tego fajnego i potrzebnego przedsięwzięcia była radna Paulina Peciak-Nazarewska. W budżecie obywatelskim pojawił się jej projekt, ale nie zakwalifikował się do realizacji. Oceniliśmy tę inicjatywę jako dobrą i przyjazną. Dlatego Miasto Szczecinek zamówiło w Zespole Szkół Technicznych 7 takich serc. Dwa już są: jedno przy ratuszu, a drugie przy SAPiK-u. Kolejne staną przy wszystkich miejskich szkołach podstawowych
- poinformował Daniel Rak.
Podczas krótkiej konferencji prasowej burmistrz przekazał kluczyk do pojemnika radnemu Marcinowi Kaszewskiemu. Jak podkreślił radny, wśród osób, do których z pewnością trafi pomoc z “nakrętkowego” serca będzie także mały Wojtuś Matczak. Chłopczyk choruje na hiperglicynemię nieketotyczną. Ma też padaczkę lekooporną. W ciągu dnia dochodzi nawet do 12 ataków epilepsji. To dodatkowo bardzo wyniszcza organizm chłopca. Jak informują rodzice Wojtusia, każda forma wsparcia przyda się na niezbędne leki i rehabilitację, której nieustannie musi być poddawany chłopiec.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
To będzie największy sukces bieżącej kadencji burmistrza...
Chyba lepiej było by zbierać puszki po piwie: o wiele większa wartość!
A po wiela te metalowe pojemniki, można wiedzieć? Tańsze od przystanków?