
Nie od dziś wiadomo, że kino jest popularnym miejscem spotkań dla młodych ludzi. Dość specyficznie tego typu kulturalne spotkania pojmują jednak od pewnego czasu nieletni mieszkańcy Szczecinka, którzy właśnie na przyległej do kina rampie urządzili sobie pijalnię alkoholu. W tych dniach po raz kolejny interweniowała tam Straż Miejska.
Tym razem impreza na rampie szczecineckiego kina rozpoczęła się po godzinie 15.00. Straż Miejska natknęła się na młodzież pijącą alkohol, patrolując ulicę Wyszyńskiego.
- Około godziny 15:20 podczas patrolowania ulicy Wyszyńskiego strażnicy miejscy zastali dwójkę nieletnich pijących piwa na rampie przy kinie. Jeden z nich na widok strażników odłożył niedopitą butelkę po piwie na ziemię. Podczas legitymowania obaj wykazywali oznaki świadczące o stanie wskazującym na spożycie alkoholu - informuje Straż Miejska w Szczecinku.
Jak podają strażnicy, po przeszukaniu plecaka jednego z młodych ludzi, okazało się, mieli oni jeszcze ze sobą zapas alkoholu. Nieletni zostali przekazani rodzicom.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
DLACZEGO mnie to nie dziwi, Że młodzi ludzie pijani i jeszcze mają alkohol i pilnują. Wszystkie sklepy i restauracje mają wywieszki. NIELETNIM I NIETRZEŹWYM NIE SPRZEDAJEMY ALKOHOLU. A jak to jest w praktyce?? Można się przekonać że w każdym sklepie lub restauracji młodzi ludzie lub pijani, mogą kupić alkohol bo sprzedawca ma w nosie te przepisy. Sprawdziłam to idąc za NIETRZEŹWYM przez ulice miasta kiedy chciał kupić alkohol we wszystkich sklepach z alkoholem bez problemu mógł kupić alkohol, ale na moją reakcję że nie mają prawa sprzedać alkoholu bo dostaną mandat nie obsługiwano tego osobnika który toczył się do następnego sklepu lub restauracji, tak było przez całą ul. Wyszyńskiego i Bartoszewskiego oraz Boch. Warszawy przez 2 godziny które trwały kiedy to szedłem za tym pijanym żeby się przekonać czy gdzieś, ktoś bez mojej interwencji odmówi sprzedaży alkoholu. NIE..... Tak doszedłem aż do ul. Koszalińskiej gdzie ten osobnik chyba mieszka, bo wytoczył się do bloku. Nie respektuje się tego przepisu, patrzy się na zarobek nie to żeby nie obsługiwać młodych ludzi i pijanych. Nie ma kultury picia alkoholu, pije się na umór tyle ile wlezie. W przypadku tego wydarzenia, nie dano mandatu dla sprzedającego alkoholu dla młodzieży, tylko ukarano młodych ludzi. Sprzedający są bezkarni i dalej łamią przepis.
bohater ormowiec!!!!
Nawet jakby przepisy były egzekwowane przez sprzedawców, to istnieje tysiąc innych sposobów na zdobycie alkoholu przez nieletnich. Takie mamy prawo, podziękujcie rządzącym.
"...Sprawdziłam to idąc za NIETRZEŹWYM..." "... przez 2 godziny które trwały kiedy to szedłem za tym pijanym żeby się przekonać czy gdzieś, ktoś bez mojej interwencji odmówi sprzedaży alkoholu. NIE..... Tak doszedłem aż do ul. Koszalińskiej..." Najpierw sprawdziłaś potem przebrany za mężczyznę poszedłeś za pijanym. Brawo Ty
Najbardziej zakrapiane imprezy są i tak na pomoscie przy hotelu viki na zachodzie. czasem nawet i po 20 osob w wieku 14-17. Co do kupna alkoholu to teraz robi sie to tak, ze młodzież zaczepia osiedlowych "pijakow" z tekstem "Jak pan kupi 4 piwa to jedno dla pana". A taki nietrzezwy senior sie zgadza. Co nie znaczy ze nie ma sklepow, w których mlodziez nie może kupic alkoholu. najczęściej sa to male osiedlowe sklepiki.
Do wiesz kim jest. Nigdy nie pomyliłeś literówki? Jestem po prostu ojcem który ma syna w wieku mniej więcej tego idącego przedemną młodego człowieka. Więc dla dobra tego człowieka po prostu szedłem za nim i jak wchodził do sklepu czy restauracji po alkohol nie pozwoliłem jemu sprzedać tego alkoholu. Nie ukrywałem się pokazywałem tylko legitymację uprawiającą mnie do kontroli. Nigdy nie byłem Ormowcem ani Esbekiem, nie jestem też partyjniakiem. Po prostu uważam że to jest właśnie prawda o nauczaniu młodych ludzi zezwolenia na picie alkoholu. Nie wyobrażam sobie żeby mój syn lub wnuk kupił sobie alkohol i szedł pijany po ulicach miasta. Nie potrafię tego popierać i tłumaczyć sprzedających. A tych którzy kupują dla nieletnich alkohol również należy karać.
Szkoda, ze na bagiennej alko leje się strumieniami i nikt sobie z tego nic nie robi. Wszędzie pełno syfu, zakrwawione podpaski, potłuczone butelki. Nachlana w 3 dupy młodzież nie daje spać lokatorom pobliskich bloków, a służby podjada pod garaże na Wyszyńskiego i nie chce się czterech liter ruszyć w krzaki. Za daleko, albo strach.