
Bardzo często słyszy się, że w produktach spożywczych, które kupujemy na co dzień w sklepach, znajdują się różne dziwne przedmioty: kawałki granatu w zupce chińskiej, stalowy drut w czekoladowym ciastku czy śrubki w wafelkach. Szczecinecczanie również natrafiają na dziwne rzeczy w jedzeniu. Czytelniczka wysłała nam zdjęcia kiełbasy, w której oprócz mięsa miał być... sznurek. Jak poinformowała najpierw, tym właśnie sznurkiem zadławiła się jej córka.
Czytelniczka podesłała nam zdjęcia kiełbaski Śląskiej, którą nabyła w markecie w Szczecinku (to jeden z tych po zachodniej części miasta). Jadła ją mała córka Czytelniczki.
- Jedząc kiełbaskę, zadławiła się sznurkiem, który jej utknął w przełyku
- pisała.
Ostatecznie po rozmowie z kierownikiem sklepu mięsnego, okazało się, że nie był to sznurek, a… jelito baranie.
- Ale to i tak nie powinno w ogóle się tak zdarzyć, aby dostało się do środka kiełbasy!
- dodała Czytelniczka.
A Państwa spotkało po zakupach coś podobnego?
Dział „Ludzie mówią” przygotowywany jest wyłącznie w oparciu o Państwa sygnały! Wystarczy skontaktować się z nami przez Facebooka (https://www.facebook.com/temat.szczecinek) lub wysyłając e-mail: redakcja (@) temat.net. Można też oczywiście zadzwonić: 94 372 02 10.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
kiełbasy za zdrowe nie są. Lepiej na śniadanie zjeść jajko na miękko, warzywa ew. owsiankę. Te kiełbasy dzisiejsze omijam z daleka w na rynku przy stoiskach mięsnych zawsze grubasy stoją :D
Nie mordujcie zwierząt, żeby jeść mięso. Kazdy powinien się poddać ubezpłodnieniu (wyciąć jajniki, przeciąć nasieniowody), bo inaczej w ziemie trafi wielka kometa i będzie to oznaczało nasz koniec. Bezpieczna planeta to ziemia bez ludzi. NIE JEDZ MIĘSA, NIE MIEJ DZIECI, KONIEC JEST BLISKO. Zatruwamy ziemie.
Mądrego to warto posłuchać :)
Wciąż na niego czekamy... Na tego mądrego. Musiałem dopisać, żebyś zrozumiał ;-)
A ja mam takie szczęście, że w pierwszym kęsie wędliny mam chrząstkę. Problem w tym, że od dziecka mam w tym przypadku odruch wymiotny i zepsute śniadanie czy kolację. Ba, nawet moja pierwsza porcja bigosu zawiera kości i oczywiście z powyższym odruchem. I tak prawie od 50 lat.
Gniazdko nad kuchenką indukcyjną ? Oprócz reklamacji na kiełbaskę niech Pani zareklamuje swoją zabudowę kuchenną, tak się nie montuje gniazdek.
To co Ona jadła te kiełbasę w całości. To nie wiedzą, ze kiełbasę można kroić w plasterki i wówczas takie nawet jelito czy "sznurek" nikomu nie zaszkodzi. A tak na marginesie kto je takie nafaszerowane chemią paskudztwa.