Pogoda teraz: 17°C | zachmurzenie duże
Reklama
O coraz gorszej kondycji Szczecinka świadczą statystyki, takie jak malejąca populacja miasta, wysokie bezrobocie, czy wskaźnik dochodów podatkowych w przeliczeniu na jednego mieszkańca. Niewiele osób jednak do statystyk zagląda. Dla niewielu dane liczbowe w ogóle są przekonujące. Nie jest to jednak potrzebne. Jesteśmy na takim etapie obumierania miasta, że jego słabnąca kondycja jest coraz bardziej realnie widoczna.
Obumieranie Szczecinka widać coraz wyraźniej. Wystarczy wyjść na zewnątrz rano - w godzinach 7:00 - 9:00, kiedy ludzie ruszają do pracy, albo o dowolnej porze w jesienne i zimowe niedziele. Miasto jest wtedy prawie puste. Jak dla kogoś to normalny obraz, to zachęcam pojawić się analogicznie z rana lub w zimową niedzielę, choćby w niedalekim Koszalinie - który wcale jakimś wielkim miastem nie jest. Różnica jest kolosalna.
Wyludnione ulice to jednak tylko drobna część uwidocznionych skutków polityki tutejszych władz. W dniach i porach, kiedy pojawia się w mieście większy ruch, albo kiedy patrzy się na pracowników sklepów i lokali usługowych, da się zauważyć malejącą ilość ludzi młodych. Pomijam tu młodzież idącą do szkół i kręcącą się wokół nich. Starzejąca się populacja miasta i skutki opuszczania go przez młodsze osoby, są coraz bardziej postrzegalne.
Widoczna jest również rosnąca liczba pustych lokali komercyjnych oraz wzrastający czas, w jakim takowe stoją nieużywane. Znikają małe, wyspecjalizowane sklepy - np. z przyprawami, sprzętem, czy różnego rodzaju akcesoriami. Pisząc to, na szybko naliczyłem, że w Szczecinku było swego czasu sześć samodzielnych księgarni. Teraz jest chyba jedna - choć przynajmniej jest dodatkowo Empik. Nie jest to tylko kwestia zmiany zwyczajów zakupowych (tu znowu odsyłam do Koszalina, czy Szczecina - gdzie samodzielne księgarnie nadal funkcjonują). Coraz uboższa jest również szczecinecka oferta odzieżowa. Mam tu nie tylko na myśli ilość i różnorodność sklepów, ale i to, co oferują w Szczecinku standaryzowane sieci sklepowe, które przez malejącą liczbę klientów i rosnące lokalne podatki, są wyraźnie mniej atrakcyjne niż te w innych miastach regionu. Jedyne co tu z czasem na pewno pozostanie w dużej ilości, to apteki i kościoły.
Coraz częściej można spotkać się ze skróconym czasem pracy niektórych punktów handlowych i usługowych - co spowodowane jest mniejszą ilością klientów i mniejszym obrotem. Pracownik w takiej firmie może dalej pracować osiem godzin — tyletyle że w tamach oszczędności np. krócej obsługuje klientów, by po zamknięciu jeszcze wykonywać zadania zwolnionego pracownika od rozliczeń.
Widać w Szczecinku zapaść kulturalną. Kiedyś istniały tu choćby samorządowe podmioty trwale animujące lokalną kulturę. Teraz tego nie ma (pomijam inicjatywy dla dzieci). Jeżeli raz na długi czas pojawia się jakieś kulturalne wydarzenie, to po to, by promować konkretne osoby związane z władzami samorządowymi - i co ważne są to inicjatywy stawiające mieszkańców wyłącznie w roli biernego obserwatora. Obrazu kulturowego ubożenia miasta dopełnia fakt, że wspomniany wcześniej Empik stał się w zasadzie centrum kulturowym miasta.
Dlaczego tak się dzieje? Istnieją różne czynniki mające mniej lub bardziej negatywny wpływ na miasto. Ale jeden jest szczególnie istotny - i można go zmienić. Szczecinek obumiera nie przez niekorzystne wiatry, zły układ gwiazd, czy rozrost terenów lęgowych bekasa. Szczecinek obumiera przez skalę niechlujstwa i korupcji wśród ludzi kształtujących politykę samorządzie (korupcji w rozumieniu powszechnym - od łacińskiego "corruptio", czyli "zepsucie" - a niekoniecznie w rozumieniu ustawowym). Będzie lepiej, kiedy mieszkańcy zrozumieją, że kondycja miasta w dużym zakresie zależy od nich - w tym głównie od ich odwagi, by głośno wyrażać niezadowolenie oraz ich decyzji wyborczych. Głosując ciągle na te same kręgi towarzyskie (tu związane głównie z PO i PSPS), nie można spodziewać się zmian. Można za to być pewnym, że bez zmian stan Szczecinka będzie się tylko pogarszał.
Aplikacja temat.net
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Obserwuj nas na 
Google News
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Aktualizacja: 16/02/2024 20:25
Reklama
Komentarze opinie
Podziel się swoją opinią
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
![MKP Szczecinek. Runął domek z kart [felieton]](/static/files/thumbs/110/thumb___1726881_1753695167.webp)
Reklama
Wideo Temat Szczecinecki Temat.net
Reklama
Reklama
- Dzisiejsze 0
- Dom i ogród 39
- Motoryzacja 36
- Nieruchomości 36
- Praca 16
- Usługi i firmy 14
- Moda 12
- Elektronika / AGD 9
Reklama
Reklama
Obserwacja poprawna, diagnoza nie. Takie miasteczka pośrodku niczego to relikt dawnych czasów, kiedy nie można było transportować żywności na dalsze dystanse. Wtedy w strategicznym miejscu tworzyło się miasto z rynkiem. Dzisiaj każdy mający iq ponad 90 wyjeżdża do większego miasta, gdzie nauczy się więcej i zarobi lepiej. W Szczecinku pozostanie Krono i rodziny pracowników tej fabryki + dodatkowo sklepy dla nich, trochę nauczycieli czy kilku lekarzy. Pozostali będą uciekać.
Myslenie zaściankowe, idź se chłopie obal piwko pod sklepem.
Zgadzam się. Diagnoza autora artykułu nietrafiona. W Szczecinku jest masa ludzi chętnych do pracy na rzecz lokalnej społeczności (także społecznie) i różnorodnych inicjatyw. Wystarczy się popytać, rozejrzeć i korzystać. Żadna władza , żaden wójt, starosta czy burmistrz nie wyciągnie ludzi z domów, jeśli oni sami nie są zainteresowani tym, co oferuje chociażby Sapik i działające w mieście liczne organizacje i kluby. Mieszkam tu dopiero od kilku miesięcy i wciąż nie mogę się nadziwić ile jest w Szczecinku cudownych, życzliwych ludzi, jakie piękne tereny, ile możliwości. Wszędzie dobrze, gdzie nas nie ma. W Koszalinie też mówią, że ich miasto to dziura. Jestem 50+ i polecam wszystkim współmieszkańcom przejąć inicjatywę, znaleźć hobby, uprawiać sport, a życie będzie piękniejsze. I dodam jeszcze, że artykuł ma oddźwięk mocno polityczny. Kampanię wyborczą czas zacząć. Start...
Cywilizacyjna ewolucja społeczeństw.... i wszystko jasne. Szkoda czasu na ględzenie.
Dopóki Radni Rady Miasta i Starostwa będą pobierać wynagrodzenie, to miasta będą się wyludniać. We Francji np. radni nie otrzymują wynagrodzenia i są społecznikami i działają bezinteresownie na rzecz lokalnej społeczności i regionu. Nie dzielą miedzy sobą stołków w spółkach miejskich i nie rozdają przedszkoli rodzinie zabierając je wcześniej w mniej, czy bardziej legalny sposób. Tyle w temacie!
Zośka we Francji to jest syf, kiła i mogiła.
Zgadzam się z panem redaktorem. Patrząc w przyszłość, to za 10-15 lat w Szczecinku liczba mieszkańców może się zmniejszyć o nawet 1/3. Praktycznie każda młoda osoba po wykształceniu średnim wyjeżdża do większych miast w poszukiwaniu pracy, czego w Szczecinku można szukać ze świecą w ręku. Szczecinek się wyludnia w stopniu znacznym, czego najwidoczniej nie rozumie lokalna władza. Pikniki, festiwale za miliony? To nie o to chodzi. W najbliższych wyborach zdecydujmy czy chcemy ten kicz i kolesiostwo prezentowanie kilkanaście lat przez platformę, czy spokój i ład.
Trafne spostrzeżenia autora. Jak nie znasz kogo należy to szczytem kariery jest kasa w markecie. Miesiąc w roku szparagi u Niemca. Ostatni gasi światło. Pod koniec tego roku przebijemy kolejną barierę spadku. 35 tysięcy osób. Za kilka lat będzie tu mniej mieszkańców niż 30 tysięcy. Tak dalej głosujcie a nic się nie zmieni. Równia pochyła.
Trzeba się było uczyć, a pracy byłoby do wyboru.
Nie zgadzam się z autorem zupełnie! Nie po to mój serdeczny przyjaciel Daglas stworzył na tym za.du.piu turystyczne eldorado, ba, mekkę, perełkę i cacuszko w jednym, aby jakiś tam, tfu, bloger miał czelność kontestować Jego dokonania. Panu blogerowi brakuje najwyraźniej kindersztuby!
Bo Szczecinek ma aspiracje być dużym miastem. Ceny za wynajem są kosmicznie wysokie, zarówno mieszkań jak i lokali usługowych. W ciągu ostatnich dwóch lat powstało kilka osiedli, bloków - czyżby faktycznie tak się wyludniało miasto..? Po prostu jest prowadzone nielogicznie i nikt nad tym nie panuje. Kilka "galerii", w których zamykają co chwila sklepy - powód? Małe galerie, a w zasadzie jakiś żart a nie galerie handlowe. Gdyby była jedna, duża, to kupujący spędzaliby tam kilka godzin, spacerowali, jedli, zaglądali z samej ciekawości i coś kupili. Poza tym sklepy są kopiowane z Koszalina, więc po co..? Nie ma tu nic oryginalnego ani wyjątkowego, co by tego klienta przyciągnęło, tylko kolejne markety, apteki i kościoły..
Fajny przykład Chojnic a właściwie chyba Lipienice, niewielkie centrum handlowe, bez zadęcia kilka fajnych sklepów, obi, i oczywiście gastronomia. Sprawy to nie rozwiąże ale te wszystkie szopki sklepowe, markety ostatno Aldi wciśnięte na siłę, na każdym rogu apteka, sprowadza nas do wiejskiej zabudowy, bez obrazy, o braku estetyki już niewspomnę,