
Niedługo miną dwa lata, od momentu, gdy tęczowy kruk na stałe wpisał się w krajobraz Strefy Aktywnego Wypoczynku przy ul. Kopernika. Początkowo wielki ptak miał przycupnąć na czubku wieży Bismarcka.
Przypomnijmy, że po raz pierwszy o tej rzeźbie usłyszeliśmy w 2015 roku. Ptak był początkowo jedną z wielu koncepcji pochodzącego ze Szczecinka artysty Łukasza Trusewicza, zaprezentowanych w trakcie autorskiej wystawy. Na wernisażu można było zobaczyć wizualizację przedstawiającą barwnego ptaka z rozpiętymi skrzydłami, który “odczarowywał” mroczną historię wspomnianej wieży. Oprócz kruka, artysta zaprezentował także inne propozycje uświetnienia szczecineckiej przestrzeni. Wśród nich były m.in.: gigantyczne lustro zainstalowane na jeziorze, bunkier, nad którym coś wybucha, olbrzymia wykałaczka u stóp ulic Piłsudskiego i Mickiewicza, zatopiony w Trzesiecku, legendarny dzwon, nawiązujący do przesiedleń wagon przy dworcu PKP, jak również stojący obok ratusza Belbuk.
Koncepcja z krukiem najbardziej spodobała się ówczesnemu burmistrzowi Jerzemu Hardie-Douglasowi i dlatego to ona została wcielona w życie. Z czasem okazało się, że posadowienie olbrzymiej rzeźby na wieży Bismarcka nie jest takie proste. Ptak miał być za ciężki, a stan zabytku miał nie pozwalać na montaż właśnie w tym miejscu. Co więcej, rzeźba po wykonaniu mocno odbiegała od koncepcji zaprezentowanej na wystawie. To sprawiło, że zaczęła wywoływać jeszcze większe niż wcześniej emocje.
I to chyba opinii publicznej najbardziej obawiał się zamawiający. Ostatecznie, budzący różne opinie mieszkańców kruk, trafił na Strefę Aktywnego Wypoczynku, gdzie towarzyszy najmłodszym mieszkańcom na placu zabaw.
Rzeźba kosztowała miasto 25 tys. zł. Zakup na polecenie burmistrza sfinansowała Samorządowa Agencja Promocji i Kultury.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
my tu tylko dwa lata się męczymy z Krukiem, a cała Polska ile lat już musi się męczyć z Kaczorem.
Kruk krukiem wydali na niego bez sensownie pieniądze. A dodatkowo to go ukryli między chaszczami i tak naprawdę z żadnej strony go nie widać ani od placu zabaw ani od ulicy. Skoro wydali forsę to chociaż powinien stać w takim miejscu aby było dostępne i z daleko go żeby móc go zobaczyć tym bardziej jeśli chodzi o turystów raczej znikoma szansa że go tam odnajdą w tym gaszczu
Przede wszystkim protestuję wobec nazywania tego gówna krukiem. To po prostu kicz.