Reklama

Fotoradar z "przeszkodami", ale i tak zarobił ćwierć miliona

22/07/2011 09:56

Mimo solidnych zawirowań prawnych wokół fotoradarów stosowanych przez straże miejskie, szczecinecki fotoradar w pierwszym półroczu AD 2011 i tak zarobił na swoje utrzymanie.
    Od 1 stycznia do 30 czerwca br. urządzenie przepracowało 156 dni. W tym czasie fotoradar wykonał 4241 zdjęć rejestrując 3565 wykroczeń. Część zdjęć - 676 szt. zostało odrzuconych z uwagi na ich nieczytelność, brak tablic rejestracyjnych na pojeździe lub błąd pomiaru.
    "Mandaty "zaliczyło" 1794 niezdyscyplinowanych kierowców. Wszystkie wystawiono za przekroczenie dozwolonej prędkości. Do kasy miasta trafiło z tego tytułu 236 300 zł. Dla porównania: w 2010 roku - 681 750 zł, a rok wcześniej - blisko 690 tys. zł. 
    - Dodam, że nie wszyscy podpadnięci kierowcy zostali ukarani. Wobec 203 skończyło się na pouczeniu. Próg prędkości, na jaki ustawiany jest fotoradar to 15 km/h więcej niż obowiązująca w danym miejscu prędkość - mówi Grzegorz Grondys, komendant Straży Miejskiej.
    Gdzie "pstrykał" fotoradar? Na ul. Koszalińskiej zaliczył 96 kontroli wykonując w tym czasie 1834 zdjęcia. Z kolei na ul. Narutowicza odpowiednio - 15 kontroli i 336 zdjęć. Na ul. Pilskiej fotoradar kontrolował 19 razy i wykonał 329 zdjęć. Na ul. Piłsudskiego - 2 kontrole i 11 zdjęć, na ul. Sikorskiego - 36 kontroli i 1444 zdjęcia oraz na ul. Szczecińskiej - 26 kontroli i 284 zdjęcia. 
    Warto dodać, że po zmianie przepisów fotoradar był wystawiany jedynie w czterech punktach miasta w ciągach dróg krajowych. Powód? Tylko w tych miejscach została uzgodniona zmiana organizacji ruchu, czyli oznakowanie znakami drogowymi D-51. - Spadek ilości ujawnionych wykroczeń wynika ze zmian w przepisach dotyczących stosowania fotoradarów - wyjaśnia komendant Grondys. - Po wydaniu przez Sąd Najwyższy w czerwcu 2010 roku orzeczenia, w którym podważył prawo straży miejskich do występowania w charakterze oskarżyciela publicznego w przypadku niewskazania, komu został użyczony samochód do kierowania, doszło do sytuacji, w której właściciele samochodów masowo zaczęli odmawiać wskazania, komu użyczyli swoje pojazdy do kierowania, a co za tym idzie doszło do sytuacji, w której większość wykroczeń ujawnianych za pomocą fotoradaru pozostawała bezkarna. Ustawodawca widząc to, w grudniu 2010 r. znowelizował ustawę Prawo o ruchu drogowym wprowadzając nowe rodzaje wykroczeń. Jednocześnie minister infrastruktury przez pół roku zwlekał z wydaniem rozporządzenia w sprawie szczegółowych warunków używania i oznakowania fotoradarów. Diametralnie zmieniły się warunki stosowania fotoradarów. Obecnie udało się uzyskać decyzję, co do oznakowania miejsc gdzie dokonywany jest pomiar jedynie na drogach krajowych. Zarząd Dróg Wojewódzkich do tej pory wstrzymuje się z opiniowaniem zmian organizacji ruchu, które muszą być wprowadzone w związku z dokonywaniem pomiarów prędkości. Oznakowanie miejsc pomiaru znakami drogowymi D-51 wpłynęło na to, że obecnie jedynie pojedynczy kierowcy w tych miejscach przekraczają dopuszczalne prędkości. W przyszłości ta ilość zapewnie ulegnie jeszcze zmniejszeniu. (sw)



Aplikacja temat.net

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo Temat Szczecinecki Temat.net




Reklama
Wróć do