
Czy wielkomiejska nowość, która pojawiła się kilkanaście dni temu na ulicach Szczecinka, dobrze się przyjęła? Efekt „wow” z powodu wypożyczalni hulajnóg, prowadzonej przez prywatnego, dużego operatora, trwał chwilę. Na ulicach miasta pojawiło się ich 150. Po zapoznaniu się z cennikiem gorączka nieco opadła.
Minuta jazdy kosztuje 79 groszy, odblokowanie hulajnogi to 3,50 zł. W chwili, gdy do wyboru jest darmowy przejazd autobusem miejskim lub tanie wypożyczenie miejskiego roweru, atrakcyjnie nie jest. Do tego dochodzą problemy z parkowaniem sprzętu. Choć koncepcja operatora jest jasna – hulajnogi dostępne mają być wszędzie – to jednak przy ich ilości (150 sztuk) już zapanował chaos. Komunikacja Miejska wydaje ostrzeżenia dotyczące parkowania hulajnóg na miejskich przystankach, policja apeluje o rozważne korzystanie ze sprzętu. Zaczynają się problemy, z którymi mierzą się od dawna inne miasta w Polsce. Pozostawianie hulajnóg gdzie popadnie, niebezpieczna jazda, blokowanie chodników. Tak jak informowaliśmy, samorządy potrafią się decydować na bezpardonowe działania, od wywozu hulajnóg na miejskie, płatne parkingi, do rozwiązywania umowy z operatorem włącznie.
Obecność tego typu rozwiązania komunikacyjnego budzi również ożywione dyskusje wśród mieszkańców Szczecinka. Po tym, jak jeden z Czytelników przysłał nam zdjęcie hulajnogi porzuconej w parku, przy samym jeziorze, na naszym Facebooku rozgorzała spora wymiana zdań.
Niestety, mało było tych pozytywnych, chociaż – co warte podkreślenia – częste było odwoływanie się do rozsądku korzystających z tej usługi.
- Nowa wersja komuny wróciła - "nie moje, nie muszę szanować" - opiniuje Piotr Pindral. -To nie wina hulajnóg czy właściciela tylko ludzi debili - ujmuje dosadnie Paweł Kozioł.
To tylko pokazuje brak wychowania i poszanowania cudzej własności – pisze Bożena Burjanska. - Ktoś zainwestował, uatrakcyjnia nasze szare życie, udostępnia do użytkowania a tu takie obrazki…
Niestety ..czarno to widzę, a widzę te hulajnogi w różnych miejscach w parku, na placach , itp. – wskazuje z kolei Jacek Woynicz.
- Akurat jechałem i widziałem tą, hulajnoge była kierownicą porzucona w jeziorze - potwierdza Tomasz Falk. - Brawo.
- Dobrze, że jeszcze nie na dnie jeziora - dodaje Grzegorz Madzik.
Jacek Woynicz: Często na jednej hulajnodze widzę jadące 2 osoby razem. Aby nie było... Nie jestem przeciw tym hulajnogom, ale sposobie ich użytkowania. Jak to uregulować? Oto jest pytanie!
Jazda na hulajnogach elektrycznych jest już uregulowana prawnie – informuje Paweł Bazylczyk. - Wiadomo jak należy się poruszać, co wolno a czego nie. Od pilnowania porządku jest policja i straż miejska. Sam byłem świadkiem wręczenia mandatu koło Lidla parze, która pomyliła hulajnogę z Titanicem.
Czyli można.
Ludzie sami sobie robią koło pióra. W Krakowie też tak było, więc rada miasta nakazała rozwiązać umowę z firmą i po hulajnogach. Pozostały tylko prywatne mieszkańców. U nas będzie to samo – podsumowuje Janusz Mostowski.
Dział „Ludzie mówią” przygotowywany jest wyłącznie w oparciu o Państwa sygnały! Wystarczy skontaktować się z nami przez Facebooka (https://www.facebook.com/temat.szczecinek) lub wysyłając e-mail: redakcja (@) temat.net. Można też zadzwonić: 94 372 02 10.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Od parę dni stoją dwie hulajnogi przy wierzy (Bismarc ) ?