
Wracamy do sprawy znikających łabędzi z jeziora Trzesiecko. Po naszej wczorajszej publikacji, za Bugnem znaleziono pięć młodych, niepotrafiących jeszcze latać łabędzi. Czy ktoś je przetrzymywał i wypuścił?
Wczoraj (16.09) informowaliśmy, że o rzeczy zupełnie niewiarygodnej. Na jeziorze Trzesiecko zostały tylko trzy pary łabędzie. Według Ewy Horbatowskiej, mieszkanki Szczecinka, która bardzo pilnuje i stanu liczbowego i zdrowia naszego ptactwa wodnego, od zeszłego roku zniknęło stąd 10 dorosłych i 23 młode ptaki. Łabędzie są pod ścisłą ochroną.
Pisaliśmy o tym we wtorek:
Po naszej publikacji, w środę, pan Stanisław i pani Ewa, opiekunowie ptactwa wodnego w Szczecinku, odnaleźli pięć młodych łabędzi, które jeszcze nie fruwają. Dostali zgłoszenie. Ktoś najprawdopodobniej podrzucił je na drogę tuż za Bugnem. Ponieważ trzeba było natychmiast działać, żeby mnie padły łatwym łupem zwierząt, zostały zawiezione w bezpieczne miejsce i wypuszczone do wody. Tam będzie im łatwiej. Nie trafiły jednak na Trzesiecko.
Łabędź niemy jest gatunkiem objętym ścisłą ochroną. Za zabicie lub niepokojenie ptaka grozi grzywna do 5000 złotych. Łabędzie nie mogą być sprzedawane ani hodowane bez zezwolenia. Zabicie łabędzia to przestępstwo zagrożone karą pozbawienia wolności.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie