
Tomasz Czuk, dyrektor Komunalnego Centrum Usług Wspólnych. To jemu podlega miejska oświata. Rozmowa o jej kondycji, sukcesach, porażkach, pieniądzach, planach na przyszłość i nauczycielach.
Szczecinecka oświata w roku szkolnym 2024/2025 oczywiście stanęła przed szeregiem wyzwań. Mimo niżu demograficznego ten rok jest ciekawy: do pierwszych klas szkół podstawowych dołączyło aż 400 uczniów – o 48 więcej niż w poprzednim roku. W sumie około 2888 dzieci rozpoczęło edukację w miejskich szkołach, a opiekę nad nimi sprawuje 310 nauczycieli, z których ponad połowa to pedagodzy dyplomowani. Wychowawcy dostali od miasta większe pieniądze, szkoły inwestują w nauczycielskie szkolenia. I mamy dobre wyniki z egzaminów ósmoklasisty. Poziom - wojewódzki.
Egzamin ósmoklasisty jest taką informacją zwrotną przede wszystkim dla nauczycieli, dla szkół i dla nauczycieli ze szkół średnich, żeby wiedzieli po prostu, jaki materiał do nich trafia. Oczywiście on się liczy w rankingach i Szczecinek zawsze w tych notowaniach województwa zachodniopomorskiego wypada naprawdę przyzwoicie
- podkreśla Tomasz Czuk.
Jeżeli mówimy o statystykach, które łączą ze sobą zarówno wyniki dzieci ze szkół publicznych i niepublicznych, to my jesteśmy w pierwszej czwórce, czasami w pierwszej trójce.
To wszystko jednak w obliczu prognozowanego niżu demograficznego, który może doprowadzić do spadku liczby uczniów w ciągu najbliższej dekady dosłownie o połowę, jawi się nieco blado.
Od 2016 do 2024 roku ubyło nam 600 uczniów. Tak mniej więcej kształtuje się w Szczecinku i w całym regionie w zasadzie demografia.
- wskazuje dyrektor KCUW.
Co się stanie w najbliższych latach? Jak można zapobiec możliwej redukcji liczby szkół w mieście, czy w ogóle można to zrobić? A jeśli nie, jaki cud musi się wydarzyć? Kto uczy się w naszych szkołach? I kilka innych wątków.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Przez takich pseudo-ekspertów za sterami system nauczania i edukacji niestety stacza się z roku na rok. Zapewne dobro dzieci i młodzieży to ostatnie o czym myśli ten człowiek
Widzicie jak kałamarzom jest źle? Ciągle tylko jęczą a mają Kartę Nauczyciela. Pracują najmniej w UE.
Uważam że dyrektor Czuk byłby doskonałym kandydatem na burmistrza. Skromny człowiek , zarazem pracowity i poukładany . Wydaje mi się że potrafi ogarnąć problemy miasta i sensownie nimi zarządzić bez wodotrysków i mowy trawy jak obecny czy były burmiszczunio. Odwagi panie dyrektorze !
A jak świetnie broni gabinetu przed dziennikarzami!
najpierw to trzeba sie zając tymi ktorzy "żądzą" w szkole a w szczególności na zachodzie.wysokie morale wice tańczącej na rurze na pewno doda wartości w nauce
jaki pan taki kram
więcej kronospanu → więcej smrodu → mniej ludzi → mniej dzieci. Prosta zależność. Pocieszające jest to, że jak tak dalej pójdzie to nie będzie miał nikt w tym syfie pracować i może to w końcu zamkną.
Złota fucha nad fuchami jak cała wyimaginowana instytucja przebijająca nawet prezesa spółdzielni mieszkaniowej.
Jako podatnik jestem żywo zainteresowany odpowiedziami na następujące pytania: 1- ile zarabia taki prezes? 2- ilu ma zastępców? 3- ile "departamentów" ma ta jednostka i ilu "kierowników"? 4- ilu "pracowników" tam "pracuje" i ile podatników rocznie kosztuje utrzymanie tego. Na koniec jeszcze warto było by przemnożyć to przez liczbę miest w Polsce i skorelować z deficytem jaki mamy. Era mnożenia urzędniczych i mundurowych stołków kosztem zadłużania przyszłych pokoleń dobiega końca. Albo powtórzymy los Grecji (bieda i ubożenie całości społeczeństwa) albo ci ludzie którzy udają że coś robią zostaną z tych ciepłych etacików wyrzucenia i zaczną generować podatki z dóbr i usług jakie wytwarzają. Chciałbym aby redakcja zrobiła artykuł opisująca w ten sposób wszystkie budżetowe jednostki w mieście by ludzie dowiedzieli się jaka jest prawda. Przecież nie można w kółko udawać że deficyt bierze się z niczego. Kosztem tych ludzi kiedyś upadnie nam cały kraj. Warto w takim artykule dodać wywiad na temat rzeczywistości pracy - bo ja akurat rozmawiałem z osobą która tam pracuje i na moje pytania odnośnie ilości rzeczywistych RBH dziennie - skwitowała to uśmiechem. Na temat różnic odnośnie pracy w prywatnej firmie - odpowiedzią było "niebo a ziemia". Tak w dużym skrócie.
Wynagrodzenie "derektora" dać ludziom, którzy rzeczywiście coś robią - nauczycielom.
Tsunami????? a dlaczego w klasie nie może być 15 uczniów? tylko 27? jaki pozytywny wpływ miało by to na wszelkie wyniki! ale nie.....tsunami......bzdura....niż jest też szansą dla lepszej edukacji....ale to trzeba zrozumieć .....