Reklama

Dzieło światowego formatu. Szukając znaczenia obrazów o. Marco Rupnika w kościele św. Krzysztofa

29/06/2022 11:56

Ukończone kilka tygodni temu malowidła w kościele w parafii pw. św. Krzysztofa - dzieło włoskich artystów pracujących pod kierunkiem o. Marko Rupnika, budzi wielkie zainteresowanie. Efekty ich pracy są nieporównywalne z tym, co możemy zobaczyć w wystrojach współcześnie budowanych polskich kościołach. To malarstwo zaskakuje, ale też zmusza do myślenia. Jego odbiór w połączeniu z nieznajomością Biblii (prawd wiary), a także chrześcijańską symboliką, może być przyczyną niezrozumienia lub błędnych ocen. Właśnie z takim zjawiskiem mamy do czynienia w mediach społecznościowych. 

Może sobie nawet nie zdajemy sprawy, że właśnie tutaj w Szczecinku, powstało wybitne dzieło i to w skali Polski. Twórczość o. Marko Rupnika, światowej sławy artysty, łączącego nowoczesność z tradycją. Krytycy sztuki określają ją jako „teologię w bizantyjskich formach”. Dzieła o. Rupnika w postaci mozaik znajdują się w wielu krajach m.in. w kaplicy Redemptoris Mater w Watykanie, w sanktuarium św. Jana Pawła II w Krakowie, w sanktuariach w San Giovanni Rotondo i Lourdes w Fatimie.   

To, że zgodził się na realizację wystroju kościoła  w Szczecinku, należy uznać za niezwykłe zdarzenie, o którym w ostatnich latach wielokrotnie na naszych łamach pisaliśmy. Jak to ktoś trafnie zauważył, jest to wnętrze opowiadające. Artysta poprzez prawdy wiary opisuje rzeczywistość. Kościelna przestrzeń została wypełniona od poziomu posadzki (ziemi) aż do sklepienia wielkowymiarowymi, ściennymi malowidłami. Każdy, kto jest świadomy roli budynku kościelnego jako miejsca sprawowania liturgii, jak również stałej obecności Chrystusa w postaci Eucharystii, ma nieodparte wrażenie przebywania niejako wewnątrz Kościoła - pisanego z wielkiej litery.  

Tak też to mniej więcej ujął sam artysta w swoim wywiadzie dla jednego tygodników. Z wielką korzyścią dla odbioru i zarazem wprowadzenia odpowiedniego nastroju wnętrza przyczyniło się zamalowanie na żółto-złocisty kolor wszystkich naświetli oraz dużego okna w prezbiterium. Padające przez nie światło, jak i dominujące barwy malowideł „zatopiły” wnętrze w złocistej poświacie, stanowiącej symboliczne nawiązanie do Boskiej światłości - zanurzeniu w Bogu. Czerwień, która dominuje jedynie w prezbiterium, utożsamia nie tylko piękno i dobro, ale także miłość i męczeństwo.  

Tematyka malowideł obejmuje w bardzo skondensowany sposób Stary i Nowy Testament. Jesteśmy świadkami całej historii Zbawienia: od stworzenia świata  po śmierć Chrystusa na krzyżu i jego powtórne przyjście łącznie z cytatem AP20.10: A diabła, który ich zwodzi wrzucono do jeziora ognia i siarki tam gdzie są Bestia i fałszywy Prorok. 

Jest to wnętrze opowiadające. W ten sposób nawiązuje do zapomnianej już tradycji z dalekiej przeszłości, kiedy obraz ze scenami biblijnymi służył przede wszystkim niepiśmiennym. Taki przekaz nazywano Biblia pauperum albo Biblią ubogich. Współcześni, choć praktycznie wszyscy potrafią czytać i pisać, bardzo często nie tylko Biblii, ale nawet podstawowych zasad wiary, nie znają. Postępy laicyzacji spowodowały nie tylko utratę wiary, ale nawet wspólny wszystkim Europejczykom umiejętność odczytywania religijnej symboliki. A przecież zrozumienie symbolu może być jedną z metod, dzięki której odkrywamy prawdy wiary i zarazem pomaga wejść w misterium sprawowanej na ołtarzu Eucharystii. 

Właśnie mamy do czynienia z tego rodzaju dziełem. Dziełem do czytania dla każdego - stąd i moja próba jego odczytania. Czy jest trafna i zgodna z intencją twórcy, to już zupełnie inna kwestia. Czuję się do tego uprawniony jako odbiorca dzieła, znajdującego się w publicznej przestrzeni. 

O. Rupnik, mówiąc o sztuce, w jednym ze swoich wywiadów użył takiej oto definicji: Pierwszy poziom to jest wówczas, kiedy mamy do czynienia z prawdziwą sztuką budzącą podziw, następny poziom, to czy budzi ducha i trzeci – kiedy rzuca na kolana. Z takim właśnie wydarzeniem mamy do czynienia w  kościele św. Krzysztofa przy ul. Pomorskiej w Szczecinku. 

 

Stworzenie świata 

Ten fragment dzieła o. M. Rupnika znajduje się na wysokości empory organowej i ulokowany został w ciemnym zakątku. Z poziomu nawy jest niewidoczny. Składa się z dwóch części (dyptyk). Tę po lewej stronie umieszczono na zaciemnionej ścianie. Co ważne, nawet w świetle lamp widać niewiele. Dlaczego tak i w takim miejscu? 

   Na początku ziemia była bezwładem i pustkowiem, ciemność była nad jej powierzchnią – czytamy w Księdze Rodzaju. Widzimy kłębiące się i wzajemnie przenikające geometryczne kształty. Sprawiają wrażenie chaosu (jak określa Biblia – bezwładu). Wszystkie ukazane w odcieniach brązu przechodzącego z lekka w czerwień, czasem podkreślone linią. Brąz jako stop może być alegorią wytrzymałości i doskonałego materiału konstrukcyjnego. Całość jest utrzymana w niezwykle ciemnej tonacji – wszystko zanurzone jest w ciemnościach. 

...

Całość artykułu w naszej bezpłatnej aplikacji

To jest tylko fragment tekstu - całość przeczytasz w naszej bezpłatnej aplikacji mobilnej.

Pozostało 63% tekstu do przeczytania.



Aplikacja temat.net

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

  • Awatar użytkownika
    wyższe wykształcenie - niezalogowany 2022-06-29 16:44:39

    Chodzę co niedzielę do kościoła. Popieram esencje artykułu. To jest dzieło światowego formatu. Zapraszam współwiernych z mojej parafii do samodzielnego myślenia.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    ul. Kwiatkowa - niezalogowany 2022-06-30 12:28:35

    Do kościoła nie chodzę a na Facebooku krytykuję. Ludzie nie znacie się, nie macie wykształcenia kierunkowego nawet nie interesujecie się sztuką. Najwięcej krytykują nie korzystający z sakramentów i nie należący do tej parafii. Mi się atmosfera modlitewna tego kościoła bardzo podoba.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    gość 2022-06-30 14:15:09

    Faktycznie-da Vinchi,Rembrant,Rafael mają komu zazdrościć.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Zdrówko - niezalogowany 2022-06-30 23:21:34

    Nie porównujmy żyjącego o. Rupnika z Rafaelem. Za 100 lat krytycy sztuki ocenią, kto był większy ;) O. Rupnik rzeczywiście jest bardzo cenionym artystą. Jego dzieła nawiązują do prostoty kościoła pierwszych chrześcijan.

    • Zgłoś wpis

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo Temat Szczecinecki Temat.net




Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Wróć do