Dlaczego w Szczecinku strażnicy nie jeżdżą z policją, a policja nie jeździ ze strażnikami

Szczecinecką tradycją stały się łączone nocne patrole strażników miejskich i policji. Wspólne patrole pojawiły się w odpowiedzi na wakaty w obsadzie policyjnej i braki finansowe. Miasto, z przyczyn ustawowych nie mogąc wprost pomóc policji pieniędzmi, wsparło jej działania podległą sobie jednostką.  
Na wspólne patrole najpierw przydzielanych było dwóch strażników. 

- Chodziły dwa patrole mieszane - mówi Grzegorz Grondys, komendant Straży Miejskiej w Szczecinku.  - Potem ubył jeden policjant, więc jeden ze strażników chodził z policjantem na patrol, drugi zajmował się nocną pracą przy monitoringu miejskim, który do niedawna jeszcze znajdował się w jednostce policji. A teraz już mieszanych patroli nie ma, ponieważ policja wypowiedziała nam współpracę. Dlaczego? Nie wiem.

Dotychczas strażnicy miejscy stawiali się na patrole pojedynczo, strażnik dołączał do policjanta i był to dwuosobowy patrol mieszany - przekazuje nam swoje stanowisko przez rzecznika Komendy Policji w Szczecinku sierżant Annę Matys, komendant szczecineckiej policji. - Od jakiegoś czasu zaczęło przyjeżdżać dwóch strażników. W takim układzie dołączanie do nich policjanta nie ma sensu, więc teraz każdy może zajmować się po prostu swoją autonomiczną częścią pracy już bez wspólnego patrolu.

To daltego, że policja do wspólnych patroli kierowała osoby, które się do niczego się nie nadawały - mówi komendant Straży Miejskiej w Szczecinku. - Na przykład policjantów, z którymi żaden z policjantów nie chciał mieć służby, bo byli świeżo po przeszkoleniu, zupełnie niedoświadczeni. Policjanci potrafili wybierać trasę patroli tak, żeby omijać miejsca w których może dochodzić do jakichkolwiek interwencji. Więc nie miało to sensu. Ale to oni wypowiedzieli nam współpracę.

Jakiegoś specjalnego negatywnego powodu zakończenia współpracy nie ma - komentuje rzecznik policji. - Czyli strażnicy będą wykonywać swoją część zadania, a policjanci swoją.

Czy mieszkańcom może to przeszkadzać? Wydaje się, że rodzaj widywanych patroli nie będzie stanowił dla nich żadnej różnicy. Pod warunkiem oczywiście, że służby będą potrafiły się porozumieć, a na ulicach będzie zachowany porządek. Chyba możemy mieć taką nadzieję?

mc