
Kolejna opinia naszej Czytelniczki, której nieobce są losy ptacwa na Trzesiecku. Publikujemy w całości.
Kolejna opinia naszej Czytelniczki, której nieobce są losy ptacwa na Trzesiecku. Publikujemy w całości.
W kilku miejscach nad jeziorem Trzesiecko pojawiły się nielegalnie przybite do drzew ogłoszenia o głupiej treści “Prosimy nie karmić małych łabędzi bo zdechną”. Większej głupoty trudno się po człowieku spodziewać. Ten, kto to pisał, jako dziecko nie był chyba wyprowadzany przez rodziców, by pokarmić kaczki i łabędzie - tak w ramach edukacji. W Szczecinku wszystkie pokolenia mieszkańców przeszły taką “lekcję przyrody”. Dzięki temu, że od małego są karmione przez ludzi, przetrwały na przykład ptasią grypę! Bo są najedzone i przy tym o wiele silniejsze o tych, które do nas przyfrunęły. Ten człowiek, który pisał te kartki, nie ma o niczym pojęcia. Nie wie też, że żeby chleb zaszkodził łabędziowi czy kaczce, ptaki musiałyby go zjeść trzykrotnie więcej, niż ważą. A to jest zupełnie nierealne. Szczecinek jest jedynym miastem, w którym głośno mówi się że nie wolno karmić kaczek i łabędzi, ale karać nikogo nie wolno - dlaczego? Bo karmienie nie jest zabronione i to na terenie całej Polski. Ktoś wyraźnie ma w tym swój interes - pomyślcie kto i jaki - drodzy miłośnicy przyrody ze Szczecinka.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
To już drugi taki bzdurny list. Pewnie napisała go ta sama osoba. 1. Łabędzie nieme powinny migrować. Nie robią tego dlatego, że są dokarmiane. Każde zwierze jest oportunistą. Z powodu dokarmiania łatwiej im przetrwać zimę niż migrować. 2. Chleb jest pokarmem przetworzonym. Ma w swoim składzie np. sól która powoduje u tych ptaków choroby układu pokarmowego. (za ś.p. prof. Pielowskim) 3. Ptasia grypa miała mały zasięg i zjadliwość. W stosunku do rozmiarów populacji łabędzia niemego ilość osobników, które padły na tą chorobę jest znikoma i z pewnością nie ma to związku z dożywieniem tych ptaków. 4. Chleb w ilościach, o których Pani pisze zaszkodziłby każdemu. Nawet Pani. Łabędzie dokarmiane są chlebem ( i nie tylko) CODZIENNIE w małych ilościach od pisklaka. (patrz pkt. 2) Propozycja: niech Pani CODZIENNIE jada wodorosty w małych ilościach ( naturalny pokarm łabędzia) Nie umrze Pani od razu, ale po jakimś czasie z pewnością poczuje się Pani źle. 5. Efekt edukacyjny faktycznie jest ważny, a dokarmianie tych ptaków chlebem, również i na mnie miało duży pozytywny wpływ. Rozwiązaniem jest dokarmianie TYLKO ZIMĄ pokarmem w miarę naturalnym dla tych zwierząt. np. ziarnami zbóż.
I te gwoździe wbijane w drzewa
Dokarmianie kaczek czy łabędzi chlebem grozi im tym że pózniej zdychają ponieważ zbyt duża ilość wrzuconego chleba do wody nie zostanie przez ptaki dokładnie wyjedzona potem ten chleb leżąc długo w wodzie pleśnieje i ptaki po zjedzeniu takiego chleba zdychają taka to jest prawda.