
W okresie od 2.10.2017 r. do 8.10.2017 r. strażnicy podjęli 88 interwencji w stosunku do 85 osób - informuje Straż Miejska w Szczecinku w swoim raporcie z działań. Za pomocą kamer monitoringu miejskiego operatorzy ujawnili 32 zdarzenia, z czego w 31 przypadkach interwencję podejmowali strażnicy miejscy.
W dniu 3 października 2017 r. około godziny 11:05 dyżurny otrzymał telefoniczne zgłoszenie, że na Placu Wolności znajduje się mężczyzna, który awanturuje się wymachując kijem i wykrzykując słowa wulgarne. W kamerze monitoringu wizyjnego było widać jak mężczyzna chodzi po placu, wymachuje kijem, który trzymał w ręku oraz w dziwny sposób gestykuluje. Osoby znajdujące się na placu były wystraszone zachowaniem mężczyzny zbierało się coraz więcej gapiów. Na miejsce wysłano patrol zmotoryzowany, który podjął interwencję. Mężczyzna nie chciał się uspokoić i nie wykonywał poleceń wydawanych przez strażników. Funkcjonariusze użyli siły fizycznej i obezwładnili go odbierając mu kij z ręki. Awanturnik został umieszczony w radiowozie i przewieziony do KPP w Szczecinku.
3.10.2017 r. około godziny 21:25 strażnicy podejmowali kolejną interwencję związaną z nietoperzem. Tym razem nietoperz znajdował się na jednym z oddziałów szpitala. Nietoperz został przewieziony do lecznicy weterynaryjnej.
5.10.2017 r. około godziny 23:50 strażnicy miejscy patrolujący ulicę Cieślaka zwrócili uwagę na samochód zaparkowany przy bramie cmentarza. Na widok strażników mężczyzna siedzący w środku zaczął zachowywać się w sposób nerwowy. Po krótkiej chwili mężczyzna ten przepakował samochód na parking mieszczący się za cmentarzem od strony torów kolejowych w pobliże pojazdów budowy obwodnicy. Po chwili przeparkował samochód w kolejne miejsce na ul. Słupskiej a sam wszedł na teren cmentarza. Strażnicy poszli za nim jednak zauważył on strażników i usiłował się oddalić mężczyzna ten został przez strażników wylegitymowany. W ręku posiadał pompę do pompowania cieczy. Przy bramie cmentarza strażnicy ujawnili pięć pustych kanistrów zawiniętych w folię i schowanych w krzakach. Mężczyzna twierdził, że chciał nabrać do nich wody celem umycia swojego samochodu z błota, ale samochód był czysty. Mężczyzna ten został przekazany policji.
7.10.2017 około godziny 15:55 patrol straży miejskiej został poinformowany przez mieszkańców o zadymieniu klatki schodowej przy ul: Bohaterów Warszawy 11. Jak wynikało ze zgłoszenia w jednej z piwnic nieletni mieszkający tam mieli rozpalić ognisko. Strażnicy udali się na miejsce. Jeden ze strażników, który szedł pierwszy celem sprawdzenia czy w piwnicy nie znajdują się jakieś osoby, po wejściu do piwnicy wpadł do niezabezpieczonej studzienki, która tam się znajdowała. W wyniku tego doznał złamania kości ramiennej oraz potłuczenia.
7.10.2017 około godziny 15.15 na ul: Szczecińskiej oraz 8.10.2017 około godziny 18:10 strażnicy udzielali pomocy podczas odpalenia samochodów.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Temu człowiekowi z kijem to się nie dziwię.Patrząc na bajkowa fontannę naprawdę można się wk..... :)
Znowu piekne zachowanie zbednej formacji
Każdy zna paszteta więc po co ta dyskusja. Ćpun kryminalista. Szybka gleba i salusa. Oby nikomu krzywdy nie zrobił.
Pasztet nie jest groźny. To po prostu biedny czubek
Mogli jeszcze swat wezwac a 2 raz piszcie prawde wedka obklejona izolacja a nie kij