Reklama

Borne Sulinowo. Miasto, pod którym jest tajemnica

20/03/2021 09:41

Jeśli chodzi o liczbę mieszkańców, to miasto jest mniejsze od niejednej wsi na południu Polski. Jak przed wiekami, tak i teraz leży w krainie, która stanowi jakby naturalną granicę pomiędzy Wielkopolską i Pomorzem. To rozległe lasy, bagniska, dziesiątki jezior i brak dobrych dróg łączących północ z południem. Zapewne dlatego tę krainę nazwano kiedyś terra incognita – ziemia nieznana. W znacznej części pozostało tak do dzisiaj. Zagubioną pośród rozległych wrzosowisk wieś Linde (pol. Lipa) w połowie lat trzydziestych ubiegłego wieku wchłonął poligon i wojskowa osada Gross Born. Cały poligon swoją nazwę przyjął od zagubionej w przepaścistych lasach, nieistniejącej już dzisiaj wioseczki odległej o ok. 4 km od dzisiejszego Bornego Sulinowa. Od 1945 roku poligon był w rękach Armii Sowieckiej.  

 

  Borne Sulinowo zostało przekazane stronie polskiej w październiku 1992 roku. Miasto składa się jakby z trzech części. Pierwsza ta najstarsza, to dawna wieś Linde - dz. ul. Lipowa. Dalej, dzielnica koszarowa z obszernym zapleczem magazynowo – garażowym, lazaretem, stacją kolejową i wreszcie tereny przeznaczone niegdyś dla kadry wojskowej, w tym dowództwa garnizonu. Ta część miasta usytuowana została na wysokim płaskowyżu, tuż przy jez. Pile. Właśnie w tym sektorze najbardziej okazałą budowlą było położone przy jeziornym brzegu kasyno oficerskie, z zupełnie nieznanych powodów do dzisiaj nazywane z rosyjska „domem oficera”. Ze względu na swoje atrakcyjne położenie a także znaczną kubaturę, bardziej przypominało pałac, niż kasyno. 

Kasyno dzisiaj już jest tylko ruiną. Wybudowano je na planie podkowy o wym. 75 na 60 m. , której ramiona spinała potężna bryła (20 x 40 m) sali widowiskowej. Budynek miał dwa miniaturowe, wewnętrzne dziedzińce z bramami przejazdowymi w poziomie piwnic. Przed salą widowiskową rozpościerały się prowadzące do jeziora ziemne tarasy. Na osi całego założenia był fronton z tympanonem, a w nim płaskorzeźba przedstawiająca rycerza na koniu. Poniżej budowniczowie umieścili datę 1936 r. Druga, znacznie bardziej okazała płaskorzeźba znajdowała na osi elewacji parkowej. Przedstawiała „Dianę polującą na jelenia”. 

Miejscowi w tematyce tej ostatniej rzeźby doszukiwali się alegorii do czasów, kiedy na początku lat 90. Borne Sulinowo zostało przejęte przez gminę wiejską Silnowo, zarządzaną w tym czasie przez panią wójt. Władze gminy bardzo długo i w pierwszym okresie bezskutecznie szukały chętnego na kupno okazałej budowli. Stąd z czasem ukuto powiedzenie, że pani wójt (Diana) poluje na jelenia... 

A kiedy w końcu trafił się kupiec. Szybko okazało się jednak, że stać go było jedynie na wymianę pokrycia dachowego. Wróćmy jednak do dalekiej już przeszłości. Kasyno pełniło wiele funkcji. Tu znajdowała się luksusowa restauracja, był też wcale niemały oficerski zamtuz  – dzisiaj zwano by to agencją towarzyską. Tutaj też w salach klubowych organizowano różnego rodzaju imprezy i uroczystości, nawet z udziałem najwyższych dowódców. Ze wszystkich pomieszczeń po opuszczonych przez Wojska Federacji Rosyjskiej kasyna, w najlepszym stanie zachowała się niezwykle obszerna, za to z oryginalnym wyposażeniem… męska ubikacja z kilkudziesięcioma wysokimi pisuarami, a także sala widowiskowa. Jeszcze w 1997 r.- wprawdzie krzeseł już nie było - z sufitu zwisały okazałe, a przy tym brzydkie, oryginalne metalowe kandelabry. W sali, oprócz sceny i kanału dla orkiestry na bocznej ścianie, na poziomie piętra znajdowała się obszerna loża z drewnianą, rozsuwaną ścianą. To właśnie w tym miejscu 19 sierpnia 1938 r. Adolf Hitler spotkał się z kadrą oficerską garnizonu podczas uroczystości związanej z oficjalnym otwarciem Truppenubungsplatz Gross Born. Do loży prowadziła niezależna klatka schodowa kończąca się w poziomie piwnic. 

Czy pod piwnicami znajduje się jeszcze jedna kondygnacja? Sądząc po dwukondygnacyjnej (niegdyś) kotłowni ulokowanej poniżej holu głównego, to bardzo prawdopodobne. Na próżno też doszukiwać się rozwikłania tajemniczego układu wnętrza na podstawie sporządzonej w 1994 r. koncepcji projektowej adaptacji byłego kasyna na Centrum Szkoleniowe. Tamże, na poziomie piwnic zaznaczono jedynie opartą na planie koła kotłownię z czteroma przewodami sięgającymi na głębokość kilkunastu metrów poniżej posadzki piwnic. 

O podziemiach i nieodkrytych tunelach ciągnących się pod całym miastem z tajemnym głównym wejściem w kasynie, głośno było jeszcze w latach dziewięćdziesiątych. Niestety, łowcy sensacji tylko zaszkodzili całemu przedsięwzięciu związanemu z rozpoznaniem podziemnej infrastruktury. Pisano o tym niestworzone historie, publikując nawet zdjęcia znalezionego w 1998 r. na terenie poligonu tramwaju z lat 20. , który miałby jakoby kursować w podziemnym tunelu lub do budynków, które w Bornem Sulinowie nigdy nie istniały. 

Co wiemy na pewno? Zacznijmy od bliźniaczego kasyna. Na pierwszy rzut oka można pomylić  z tym w Bornem, tyle że znajduje się on na terenie poligonu Zossen Wünsdorf – obecnie niemieckiej bazie wojskowej w pobliżu Berlina. Tamtejsza baza powstała w tym samym okresie co Borne Sulinowo. Oba poligony po wojnie zostały przejęte i użytkowane przez Armię Sowiecką.  Różni je to, że w przeciwieństwie do Bornego Sulinowa, w którym jak do tej pory nie odkryto ani jednego schronu, tam udostępniona została turystom podziemna infrastruktura. W jej skład wchodzi,  oprócz liczącego 600 metrów długości tunelu, 12 bunkrów sięgających do 25 metrów pod ziemią. Co ważne, tamtejszy tunel nie ma połączenia z kasynem. Przynajmniej na razie nic o tym nie wiadomo. 

Należy dodać, że mimo jednolitej, koszarowej zabudowy, układ przestrzenny całego kompleksu był mocno urozmaicony i co istotne - idealnie wpasowany w ukształtowanie terenu. Czy przed powstaniem zabudowy naziemnej, oprócz uzbrojenia (sieć wodociągowo-kanalizacyjna i elektryczna) część terenu w Gross Born była plantowana, lub celowo w rejonie jeziora kształtowano liczne w tym miejscu w pagórki i dolinki, tego nie wiadomo. Na jednym z archiwalnych zdjęć przedstawiającym kasyno widziane od strony jeziora, wyraźnie widoczny jest sztucznie ukształtowany i to znacznej wysokości taras, na którym został ten obiekt posadowiony 

Oczywiście „podziemne miasto" nie ma nic wspólnego z istnieniem(!) podziemnych schronów (ukryć), takich jak to pod kasynem oficerskim (pod salą główną), czy choćby w sąsiedztwie budynków sztabowych (dz. w jednym z nich mieści się Urząd Miasta i Gminy).

Tymczasem w Bornem Sulinowie, niegdyś olbrzymiej liczącej kilkanaście tysięcy żołnierzy bazie wojskowej, do dzisiaj nie odnaleziono ani jednego ukrycia – schronu przeznaczonego choćby tylko dla dowództwa garnizonu. Jak twierdzą historycy wojskowości, rzecz zupełnie nieprawdopodobna. Czyżby jedynym miejscem ukrycia przed nalotami miały być otaczające miasto lasy? 

Jeden z wyższych oficerów rosyjskich, który miał bezpośredni kontakt z polską ekipą zajmującą się inwentaryzacją budowalną wszystkich obiektów, sporządzaną przed ich przejęciem przez stronę polską, przed swoim wyjazdem, powiedział „wyjawię wam tajemnicę tego miasta”. Niestety, do tego nie doszło. Jeśli podziemne budowle istnieją, to co kryją ich wnętrza? 

Jeszcze w latach 90. udało się nam dotrzeć do kserograficznej odbitki mapy miasta i planu kasyna, dotyczącego rozpoznania radiestezyjnego, której autorem był poznański radiesteta architekt i urbanista w jednej osobie - dr Jan Kasiński. Radiesteta określił i wyrysował na mapie przebieg podziemnych tuneli i pomieszczeń. Jego zdaniem tunel biegnie pierścieniem, opasując (z wyjątkiem części południowej) całe miasto. Jednym z wielu wejść miałoby być to ukryte bezpośrednio pod piwnicą kasyna. Specjalista twierdził, że pod niedawnym placem defilad (obecnie ośrodek OSiR i „Biedronka”) znajdują się podziemne magazyny.  

Pierwszą i zarazem ostatnią próbą odkrycia podziemi podjął się latem 1996 r. ówczesny burmistrz Jacek Chrzanowski. Któregoś dnia, dzięki życzliwości jednej z tutejszych firm, udało mu się wynająć koparkę i przystąpiono do wykonania otworu sondażowego. Byłem świadkiem owego zdarzenia. Wybrano parking przy kasynie (domu oficera) od strony głównego wejścia. Zamiast dokładnie odczytać i zwymiarować miejsce (szerokość podziemnego tunelu radiesteta określ na ok. 2 m) kopanie rozpoczęto kilka metrów dalej. Okazało się, że w tym miejscu zalega jednorodna warstwa piasku. W pewnym momencie na poziomie ok. 7 metrów poniżej poziomu terenu(!) oczom licznie zgromadzonych mieszkańców ukazał się- będący w całkiem w dobrym stanie… niemiecki wojskowy trzewik. Jakim sposobem mógł „przeniknąć” siedmiometrową, jakoby nieruszoną ludzką ręką warstwę gruntu, tego nie sposób racjonalnie wytłumaczyć. W tym samym dniu, radośnie rozpoczęte prace poszukiwawcze, zostały za przyczyną nadzoru budowlanego przerwane. Ponoć głównym powodem był brak pozwolenia na prowadzenie wykopów. Tak to przynajmniej tłumaczono oficjalnie. 

Tutejsi twierdzą, że może i dobrze się stało. Co komu po odkryciu podziemia, jeśli okazałoby się, że znajdują się tam materiały, których utylizacja kosztowałaby nieporównanie więcej niż wszystkie dotychczasowe prace związane z rekultywacją całego poligonu?

W 2010 roku niedozorowany przez właściciela obiekt został celowo podpalony. To, co zostało, spłonęło siedem lat później w kolejnym pożarze. Teraz, po ćwierćwieczu okazało się, że nabywca potraktował byłe kasyno jako lokatę kapitału. Gmina sprzedała obiekt za niemalże równowartość straganu z cebulą, żywiąc nadzieję na ulokowanie w tym miejscu luksusowego hotelu. W niedozorowanym, zrujnowanym budynku cały czas trwa wybieranie tego, co można zużyć choćby na podpałkę. Idzie wiosna. Wraz z nią, te sterty gruzu pokryje bujne zielsko. Na razie są jeszcze ściany zewnętrzne. Za parę lat i one pokryją się zielenią – wszędobylskim mchem i bluszczem. Wszystko na to wskazuje, że będzie to ruina w romantycznym stylu. Znawcy przedmiotu uważają, że nic tak nie uszlachetnia budowli, jak jej ruina. 

 

Jerzy Gasiul 

 




 

Aplikacja temat.net

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

  • Awatar użytkownika
    Janusz - niezalogowany 2021-03-21 09:41:28

    Nie ma wątpliwości , że pod miastem są schrony i korytarze . Korzystali z tych podziemi Niemcy i Rosjanie - na pewno tez są tacy , którzy tez tam byli.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    Gość - niezalogowany 2021-03-24 10:13:30

    Na terenie miasta i poligonu były wejścia do podziemi, chociażby to na tzw. "starym tartaku", które po wypadku "poszukiwacza" zasypano. Tak postąpiono też z kilkoma innymi wejściami. Mapy terenów miasta z 1923 r. pokazują, że było ono usytuowane ok. 8-12 m niżej, niż te z 1937 r. Wniosek, teren podniesiono o te 8-12 m. Wykop przed Domem Oficera został zamknięty przez ówczesny UOP, oczywiście mydląc oczy brakiem pozwoleń. Miało to miejsce, gdy oficerowie z WAT-u badali dno wykopu specjalnym sprzętem. Wykresy pokazywały, że natrafili poniżej na warstwę żelbetonową, faktycznie lekko z boku dna wykopu. Po "nalocie" UOP-u nakazano zwinąć sprzęt i się wynosić. Tak zakończono poszukiwania podziemi. Gmina kiedyś posiadała zdjęcia z tych podziemi. Rosjanie, też opowiadali, jak próbowali się tam dostać, ale to historie mówione, nie mające znaczenia dowodowego i historycznego. Poza tym, było wiele więcej innych "ciekawostek"! Pozdrawiam.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    Adam - niezalogowany 2021-06-14 10:54:00

    Już od jakiegoś czasu pod tym artykułem wiszą raptem dwa wpisy czytelników. Temat ciekawy więc nie wierzę, że znalazło się tylko dwóch odwaznych.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    Adam - niezalogowany 2021-06-14 13:28:22

    Na terenie Bornego za czasów radzieckich stacjonowały trzy jednostki pancerne oraz dywizjon nosicieli rakiet. Pytanie Gdzie ten cały sprzęt stacjonował? W tych kilku boksach vis a vis ruin magazynowych. Te trzy jednostki pancerne to w sumie więcej czołgów niż ilość jaka opusciła Polskę W oficjalnych polskich dokumentach zapisano, że Polskę opuściło 220 czołgów. W samym Bornym Sulinowie tych czołgów stacjonowało ponad trzysta. Gdzie się podziała różnica? A przecież w innym garnizonie radzieckim stacjonowała dywizja pancerna a jakby było mało to i była tam pancerna brygada.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    Adam - niezalogowany 2021-06-17 17:49:21

    Ciekawe jest to milczace podejscie do tajemnic podziemnego Bornego Sulinowa. Informacja, ze nagle kiedyś pojawił się UOP i zakazał dalszego szukania... Ciekawe dlaczego zakazał ruszania tematu, który może miec ciekawy tytuł. BEZPIECZEŃSTWO POLSKI. i komu może zależec by nie szukać żadnych odpowiedzi? Ponoć słynny Sasza był cywilnym fotografem w radzieckim BS. No i co? Tak nagle sam z siebie wrocił i tak sam z siebie znalazł kasę na uruchomienie biznesów w BS? Ciekawe ile trzeba miec pieniędzy i ile trzeba obejść przepisów, żeby bez problemu sprzedawaź w BS, osyjskie cukierki, że o konserwach, chocby rybnych nie wspomnę, a przecież jego sklep w BS pełen jest rosyjskich towarów. Kim trzeba być, czyli jak mocnym trzeba byc, żeby przeciwstawić się oficjalnym poszukiwaniom w BS. Nie wyjasnimy tajemnic BS jesli nie wyjasnimy zależność podskórnych tych, ktorzy dziś czują się tak mocni, a nawet wręcz bezkarni, że hamują wszelkie działania mające wyjasnić tajemnice. Podziemne tajemnice BS!

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    Adam - niezalogowany 2021-07-09 15:25:43

    Czy jest ogółnie dostepna mapa GrossBorn sprzed 1945 roku?

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo Temat Szczecinecki Temat.net




Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Wróć do