
Mija już drugi rok, odkąd ze specjalnych żółtych gablotek, rozmieszczonych w różnych częściach miasta, może swobodnie wziąć sobie książkę. Bookcrossing jako innowacyjna forma popularyzacji czytelnictwa ma się w Szczecinku całkiem nieźle. Wielu mieszkańców czy przyjezdnych podchodzi, zagląda do gabloty, wybiera interesującą książkę i… nie zostawia nic na wymianę. Szczecineccy bibliotekarze powoli zaczynają się martwić, czy wystarczy im książek dokładanych co chwilę do żółtych budek.
Mija już drugi rok, odkąd ze specjalnych żółtych gablotek, rozmieszczonych w różnych częściach miasta, może swobodnie wziąć sobie książkę. Bookcrossing jako innowacyjna forma popularyzacji czytelnictwa ma się w Szczecinku całkiem nieźle. Wielu mieszkańców czy przyjezdnych podchodzi, zagląda do gabloty, wybiera interesującą książkę i… nie zostawia nic na wymianę. Szczecineccy bibliotekarze powoli zaczynają się martwić, czy wystarczy im książek dokładanych co chwilę do żółtych budek.
Przypomnijmy, że bookcrossing dotarł do Szczecinka w 2015 roku. Był to wówczas nowatorski pomysł Samorządowej Agencji Promocji i Kultury, o którym niewiele osób mieszkających nad Trzesieckiem słyszało. Idea tego przedsięwzięcia jest taka, by dawać radość z czytania i „uwalniania” książek. Bookcrossing, znany na całym świecie, polega na zostawianiu przeczytanych książek w różnych miejscach publicznych, by każdy znalazca mógł je wziąć i podać potem dalej. Ważna w tym wszystkim jest relacja oparta na umownej zasadzie wzajemności: pozostawiona przez kogoś książkę z żółtej gabloty możemy zabrać kiedy chcemy, ale w jej miejsce należy pozostawić swoją.
No i właśnie z tą „wzajemnością” w Szczecinku bywa różnie. Czytelnicy, owszem, bardzo chętnie zabierają książki z bookcrossingowych gablotek, ale nic nie zostawiają w zamian. Wspomniała o tym krótko w TV Zachód dyrektor biblioteki publicznej, Barbara Bukowska.
- Budki się przyjęły, cieszą się bardzo dużym zainteresowaniem. Ale zasada bookcrossingu polega na tym, by książkę wziąć, przeczytać, a potem odnieść – podkreśla Barbara Bukowska. - A większość osób przychodzi tylko po to, żeby książki wziąć. Obawiam się, że niedługo zapasy dokładanych do budek książek nam się skończą. Chciałabym, żeby to jednak była wymiana, a nie tylko branie.
Dodajmy. W Szczecinku obecnie do dyspozycji czytelników jest oddanych kilka bookcrossingowych budek. Uwolnić książki można przy dworcu PKP, w parku różanym, na ul. Bartoszewskiego, przy zamku, przy wyciągu do nart wodnych, na plaży wojskowej oraz na Mysiej Wyspie.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Otóż to, widać ludzie którzy biorą książki chcą mieć w domu biblioteczkę za darmochę.