
Jakie wydarzenia, które opisywaliśmy w 2022 roku, zasługują na pozytywne wyróżnienie, a które można krótko określić wymownym słowem "klapa"? Tych średnio pozytywnych lub całkiem negatywnych niestety również w minionym roku nie brakowało. Oto subiektywne zestawienie tych wydarzeń, którym trudno wystawić dobrą ocenę. Z niniejszym wyborem oczywiście nie trzeba się zgadzać.
Na miejscu 5. wybranych "klap" roku 2022 - konkurs na Wolontariusza Roku.
Niestety, w przypadku tego wydarzenia coraz trudniej oprzeć się wrażeniu, że dotychczasowa formuła nagradzania osób zaangażowanych w wolontariat na terenie Szczecinka już się wyczerpała. Coś jest chyba nie tak, skoro przed rozstrzygnięciem konkursu niemal w ciemno można wytypować grono osób, spośród których jury wybierze zwycięzców. A tak właśnie jest... Nic przecież nie stoi na przeszkodzie, aby coś zmodyfikować. Dlaczego nie nagradzać większego grona mieszkańców (wolontariuszy przecież nie zabraknie)? Nie włączyć w proces wyłaniania laureatów głosu mieszkańców? Konkurs w obecnym kształcie ewidentnie się dusi. Szkoda by było, gdyby całkowicie stracił na wartości.
Miejsce 4.
to - odwołanie z funkcji przewodniczącego Komisji Rewizyjnej Rady Powiatu Grzegorza Grondysa. W tym przypadku nie chodzi o to, by w jakikolwiek sposób wyrażać tożsamość z polityczną drogą radnego. Po prostu, do tej pory (a trochę już widziałam) w Radzie Powiatu nikt nikogo za wygłaszane poglądy tak radykalnie nie karcił. Zamykanie ust mediom czy osobom, które mają inne zdanie, (przynajmniej w Szczecinku) było raczej domeną innej partii. Czy już można powiedzieć, że role się odwróciły? O czym może świadczyć brak zaproszenia dla wszystkich mediów na ostatnie wydarzenie z udziałem ministra edukacji? Można by podać jeszcze parę innych przykładów, ale ten z radnym KO w roli głównej jest nadwyraz wymowny... Aż chciałoby się w tym miejscu zacytować "klasyka": Nie idźcie tą drogą!
Miejsce 3.
to - apteki, które zawiesiły swoje nocne, weekendowe i świąteczne dyżury. Trudno hamować emocje, kiedy po antybiotyk na bolące ucho u małego dziecka trzeba w środku nocy wyjeżdżać do innego miasta. Nie wspominając o innych przypadkach, których choćby w ostatnich tygodniach, pełnych wirusowych zakażeń, nie brakowało. Czy naprawdę jedyne działania, jakie w tym przypadku można podjąć, to wymiana pism? Czy naprawdę wszyscy mają związane ręce, a protestujący aptekarze dyktują warunki? Takie można odnieść wrażenie... Czy od nowego roku będzie lepiej i leki będą już w nocy dostępne? Oby. Nikt nie chce chorować, a zwłaszcza wtedy kiedy nie ma jak wykupić potrzebnych na "już" lekarstw.
Miejsce 2.
to - skandal z o. Marco Rupnikiem na czele. Ostatnio nagłośniona, międzynarodowa afera dotycząca seksualnego drapieżcy i reakcji (a raczej jej braku) przełożonych wspomnianego zakonnika odcisnęła swój ślad na szczecineckiej parafii pw. św. Krzysztofa. Przez długi czas trwały starania, by przestrzeń kościoła w Szczecinku nabrała unikalnego wyglądu. I kiedy już tak się stało, okazało się, że autor zleconych i całkiem nie tanich przecież prac, jest... No właśnie. Brakuje określeń. W Szczecinku zawrzało. Rozpoczęła się dyskusja, co teraz zrobić z freskami o. Rupnika? Przyzwyczaić się, tak po prostu? Proboszczowi, księżom i parafianom pozostaje współczuć sytuacji, w jakiej się znaleźli. Można przyznać, że też w jakimś sensie zostali przez duchownego oszukani.
I wreszcie na topie "klap" 2022 roku... Miejsce 1.
i - pandemia koronawirusa, a raczej wszystkie restrykcje, ograniczenia i covidowe paszporty, o których o dziwo, nikt już prawie nie pamięta. Tak. Jeszcze w tym roku wejście do przychodni w niektórych miejscach w Szczecinku graniczyło z cudem. Lekarze, bojąc się choroby, niemal zabarykadowali się przed pacjentami (złoty medal w tej kategorii dla tych, którzy tak zrobili albo odmawiali przyjmowania dzieci). Dostać się do niektórych urzędów było trudniej niż do wojskowego schronu. Można też było np. "oberwać" za brak maseczki. Albo odstać swoje na mrozie, z gorączką i kaszlem, w długiej kolejce pod kontenerem po przymusowy test. Hitem była też segregacja mieszkańców na tych zaszczepionych i niezaszczepionych (pamiętamy, że były takie miejsca - dla nich również medale). Czy to wszystko zdało egzamin? Naprawdę byliśmy bezpieczniejsi? A jak to się ma do obecnej sytuacji, w której prawie nikt już nie myśli ani o testach, ani o szczepieniach? Można tylko życzyć sobie nawzajem, żeby żadna pandemia już nas nie dotknęła i żebyśmy nie zapominali, że coś takiego - jak zdrowy rozsądek - nawet w ekstremalnych warunkach, jest najważniejsze.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
A to ciekawy temat - konkurs na wolontariusza roku, ten konkurs mamy wrażenie, że jest własnością kilku osób, oczywiście Lidia Pieńkos jest osobą zasłużoną, ale czy to jej prywatny konkurs? Spodoba jej się ktoś i od od razu ma sukces. Tak nie powinno to wyglądać. Jest mnóstwo skromnych osób które na co dzień dużo robią i nie mają szansy tam się dostać - ale w sumie im na tym nie zależy, może ci prawdziwi pracusie - wolontariusze, mają pozostać w cichym cieniu. W sumie - może i dobrze? Pomoc innym nie wymaga pomników.
A ja nie widziałem tak zaangażowanego politycznie przewodniczącego i komendanta. Mógł sobie darować komentarze, bo świadczyły też o nim. Generalnie jego komentarze polityczne to żenada ex aequo razem z jego odwołaniem z funkcji przewodniczącego. Druga sprawa to nabijanie się dzisiaj z kowida. Trzeba to było robić wcześniej. Wtedy Zakład Pogrzebowy AS Bytom śmiał się z kowida pisząc: "Zobaczycie, za rok będziemy się wszyscy śmiać z tego wirusa. No może nie wszyscy..." Ja nie mam pretensji do lekarzy. Mimo świadomości zarazy, pomagali i umierali na covid. Nie będę miał też pretensji, że niektórym bardzo zależało, żeby ich pacjenci byli zaszczepieni i chodzili w maseczkach. Nic lepszego wtedy nie wymyślono.
Niektórzy już w ubiegłym roku mówili głośno o tych covidowych absurdach. Nikt się nie nabijał. Ale byli zagłuszani i wyzywano ich od różnych takich...
Teraz dominuje wariant omikron: bardziej zaraźliwy, ale o lżejszym przebiegu. Epidemiolodzy od początku epidemii twierdzili, ze agresywność wirusa z czasem zmaleje, taki jest mechanizm każdej epidemii, ale należy się chronić w początkowym okresie epidemii i zanim pojawią się szczepienia. Dokładnie tak się stało, więc o co pretensje do lekarzy.
Przyganiał kocioł gar... w punkcie 4.
Komendant Grzesio to powinien dawno temu zostać odwołany z funkcji, ale akurat nie radnego.
Przychodnie zamknięte z powodu chorego personelu były w 2021. Maseczki są aktualne do dziś i słusznie. Idąc z dziadkiem do kardiologa nie chcę by zaraził go ktoś czekający w kolejce na tym samym korytarzu do internisty z kaszlem.
To znajdź choćby jedno badanie potwierdzające skuteczność maseczek.
Tadeo, badań potwierdzających skuteczność maseczek i szczepionek jest mnóstwo, naucz się czytać, a znajdziesz je bez trudu.
Pamiętam życzliwość do osób bez maseczek w sklepie i podobne wrażenia, kiedy mówiło się, że covidowa segregacja na szczepionych i nie to bzdura... Nigdy więcej... A do lekarzy.... Mój był w porządku, ale też pamiętam jak w styczniu, może w lutym na teleporadzie z paracetamolem ludzie lądowali.... Tylko... Prawda jest taka, że różnie to było, nie tak różowo zawsze
Pierwsze miejsce. Sprawa przedszkola ,,Krasnoludek". Bezprawie lokalnej, pełowskiej kliki.
Kiedy jesteś tak inteligentny, że w jednym punkcie stękasz że tyle zachorowań, apteki zamknięte, olaboga a w drugim masz pretensje do obostrzeń, konieczności szczepień, noszenia maseczek etc i nie widzisz związku ????♀️????♀️????♀️ gdyby ludzie w końcu trochę zaczęli myśleć, szczepili się regularnie, nie wysyłali chorych dzieciaków do szkoły, nosili maseczki jak coś im jest a nie że włażą w tłum i szczekają i kichają na wszystkich to nie byłoby wielu z dzisiejszych zachorowań ????♀️
Tak, tak. Zamknijmy apteki. Zamiast tego przymusowe szczepienia, kwarantanna i maseczki. Yeah! :) :) :)
Igi, pracuj sama w nocy za darmo, a wtedy będziesz mogła mówić aptekarzom, ze mają siedzieć całą noc, żeby sprzedać jedno opakowanie antybiotyku za kilka złotych.
No i dotknęliśmy sedna. Dla jednych to praca za darmo i antybiotyk za kilka złotych, a dla innych zdrowie dla chorego dziecka. Brak słów... Kasa, kasa, kasa.... A po drugie apteka to nie bank. Chcesz robić kasę na krzywdzie chorych dzieci to szukaj szczęścia gdzie indziej. Nie pozdrawiam
Dla jednych to zarabianie na rolnictwie, dla drugiego to nakarmienie głodnego dziecka. Praca przy produkcji żywności dla dzieci powinna być za darmo. Zarabiać można na karmieniu trzody, a karmienie ludzi nie powinno być opłacone.