Ulica Leśna, kierunek na posesje 9-11. Z daleka widoczny wielki sprzęt, jeżdżący po budowie szczecineckiej obwodnicy i olbrzymia góra ziemi, usypana tuż za domem państwa Dubiniec. Normalny przejazd drogą, którą przeprawia się codziennie sześć zamieszkałych w tamtym rejonie rodzin wymaga najlepiej auta terenowego. Wielkie muldy błota szurają o podwozie samochodu.
Trzeba uważnie prowadzić, żeby się nie zakopać, a do tego trzeba uważać na wymieszane z ziemią kamienie. Zaraz za odcinkiem specjalnym - posesja, o której głośno było w całej Polsce już we wrześniu tego roku.
Przypomnijmy. Nieruchomość z powodu budowy obwodnicy została na mocy prawa przejęta przez Skarb Państwa. I choć właściciele nie zgadzają się na kwotę, na którą została wyceniona i odwołali się od wskazań operatu, GDDKiA już od czerwca wzywała ich do opuszczenia miejsca zamieszkania. Jak mówią właściciele, często w bardzo niewybredny sposób, choć zawsze przez telefon, nigdy na piśmie. Nie mieli dokąd pójść, ponieważ nie otrzymali jeszcze pieniędzy za nieruchomość i nie mogą sobie kupić nowej. I tak w kółko.
Czy coś się zmieniło? - Tak - mówi Tematowi Elżbieta Dubiniec. - Otrzymaliśmy kwotę 70% wartości wyceny. Reszta po wyprowadzce, ale to i tak nie zmienia wysokości wyceny, która naszym zdaniem jest mocno zaniżona.
- Dziś mieliśmy wizytę dwóch miłych pań, przedstawicielek wykonawcy i inwestora. Bo choć okazało się, że jednak wcale nie musieliśmy się wyprowadzać latem, to teraz urzędnicy będą się niemal literalnie trzymać zapisu ustawy dotyczącej realizacji inwestycji drogowej. Co to oznacza? Artykuł mówi między innymi o tym, że termin wydania nieruchomości nie może być krótszy niż 120 dni od dnia ostatecznej decyzji o realizacji inwestycji. W interpretacji urzędników nie krótszy, czyli że pojawią się w celu przejęcia nieruchomości już 8 grudnia. Wtedy właśnie mija 120 dzień od wydania decyzji. Nie można negocjować i liczyć na termin dłuższy. Dlaczego? Bo nie.
Panie wyliczyły, że opłata “karna” za każdy dzień zwłoki wyniesie 15 tysięcy złotych. A że nie bardzo mamy gdzie pójść, to nikogo nie obchodzi.
Czy urzędnik nie może pomagać ludziom?
Tak nam się wydawało - mówi Daniel Dubiniec. - Ale rzeczywistość wygląda właśnie tak. A przecież to wszystko związane jest nie tylko z naszą wyprowadzką, ale też z tym, czy w grudniu będą warunki do realizowania inwestycji tutaj. Nikt tego nie wie.
Czy te kary będą egzekwowane? Urzędnicy podczas wizyty unikali odpowiedzi na to pytanie.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Tylko w Polsce takie absurdy
a posłowie przecinają wstęgi, podpisują umowy na dofinansowania czy co? Radnych też tam nie ma, zapadli w sen zimowy?
No to trzeba ruszyć do TVN24. Polska dowie się jak jest fajnie.
ludzie nie wchodźcie w drogę ministrowi z PIS - bo to się źle zakończy - odpuście i Uciekajcie
A specustawa była robiona przez???????
Ulica Leśna. Kogo z tego obwodu mieszkańcy wybrali? Psssssssssss bo się wyda, że to ten co od Pisu dostał posadkę, na której zarabia w 1,5 miesiąca tyle co na prywatce przez cały 2016 rok.
Niech się odwolaja do trybunału konstytucyjnego, panie Przylesie nie da ich skrzywdzić przez państwo PiS, napędem!!!!!!!!!!!!!!!!
Żądać można niebotyczne sumy . Ktoś przecież wycenił nieruchomość i jeśli ktoś się nie zgadza , to od tego jest sąd . Druga sprawa to mówienie ,że nie otrzymali pieniędzy a dalej , że otrzymali 70 % sumy . Dla mnie to zwykłe naciąganie skarbu państwa .
Wstyd, ludzi jak bydło traktować. Człowiek tyle w życiu się dorabia a ty z dnia na dzień mogą cię wyrzucić z mieszkania chodź jest mieszkanie własnością człowieka, no nic obwodnica ważniejsza w tych czasach jak człowiek.
Pierwsza wersja że nieruchomości wycenili dobrze tylko grunta zaniżyli teraz odwrotnie niech sie Państwo określają a nie krecice bo przestajecie byc wiarygodni
niech się odwołają do Szyszki ha ha ha
Tu należałoby zacząć od tego czy właściciele nieruchomości podpisywali wcześniej jakieś dokumenty. Bo tak ci cwaniacy z GDDKiA tak działają. Najpierw chodzą informują i zbierają podpisy niby opiniujące. Dopiero potem okazuje się, że ludzie podpisali zgodę na projektowane drogi biegnące przez ich nieruchomości. Później przyjeżdża hiena i wycenia, następnie wywłaszcza, itd. To metodyka postkomunistyczna i PO-wska, a dla nich własność nigdy nie miała znaczenia. W tym kraju nie szanuje się obywatela i człowieka. W sytuacji, kiedy właściciele nie podpisali ostatecznych dokumentów, są dwa wyjścia - Pierwsze należy zlecić biegłemu sądowemu zrobienie odrębnej wyceny nieruchomości (zabudowania, ziemia, uprawy, itd. oraz wycenę strat z gospodarstwa, jakie przyniesie przesiedlenie, czy likwidacja hodowli. Do tego służą odrębne przepisy, a takie straty liczy się nawet max. do ok. 10 lat do przodu - w zależności od sytuacji i rodzaju produkcji rolnej. Drugą metodą jest zastosowanie przesiedlenia na koszt inwestora (GDDKiA) o innego gospodarstwa rolnego. Warunek muszą to być porównywalne warunki co do zabudowy, rodzaju gospodarstwa, kategorii ziemi, itd. W takim postępowaniu należałoby skorzystać z konkretnej kancelarii prawnej. Podkreślam, jeżeli właściciele nieruchomości nie podpisali dokumentów dotyczących m.in. warunków zabudowy, itp. W Polsce nie ma jednostronnych postępowań wywłaszczeniowych. Rozwiązań siłowych też nie ma, bo państwo staje się zwykłym paserem. W sytuacji gdy dokumenty zostały podpisane - niestety ale szanse są marne. Powtarzam, tylko konkretna kancelaria prawna i to na pewno nie od nas.
Hihi, ale POpapranców na tym forum. Zaczęła się nagonka przed wyborcza. Hihi