Byliśmy na polowaniu. Hubertus w kole "Ryś"

W sobotę (5.11) przyjęliśmy zaproszenie od myśliwych z Wojskowego Koła Łowieckiego nr 230 "Ryś" w Szczecinku. Nasi łowcy świętują w tym roku złoty jubileusz 50-lecia swojej działalności w  Szczecinku i na ziemi szczecineckiej. W uroczych ostępach obwodu łowieckiego koło Nowego Chwalimia, myśliwi zebrali się dziś na polowaniu hubertowskim. Było bardzo uroczyście, z pełnym zachowaniem myśliwskich tradycji i obrządku pierwszego w roku polowania zbiorowego.
    Myśliwi podkreślali, że na  świątecznym polowaniu bardziej przyglądają się zwierzynie, niż do niej strzelają.  - Tegoroczne mioty młodych dzików są jakby spóźnione. Pomiędzy mnie i kolegę wyszła locha i małymi. Można było strzelać, nie ma okresu ochronnego, ale jedenaście malutkich warchlaczków zostałoby bez mamy. Błyskawiczna decyzja, broń do góry i stadko poszło sobie dalej - mówi myśliwy Sławomir Czapp. - Na pokocie spoczął dziś jeden dzik i jeden lis.
    Nasi myśliwi w miejscu swojej leśnej siedziby, wieńcząc półwiecze swojej działalności, odsłonili też pamiątkowy obelisk. Uczynili to pomysłodawca i twórca leśnego pomnika kol. Marcin Gołek Narzęcki i najstarszy wiekiem myśliwy "Rysia" kol. Ryszard Kiliański. Napis na marmurowej płycie wszem i wobec głosi: "Na chwałę kniei i polskiego łowiectwa" WKŁ "Ryś" w Szczecinku. Obok napisu wyryto dwa symbole - Polskiego Związku Łowieckiego i WKŁ "Ryś".
    Uroczyste polowanie hubertowskie (św. Hubert jest patronem myśliwych) zwieńczyła biesiada myśliwska. Na stołach pojawiły się same najsmaczniejsze smakowitości, m.in. przepyszny gulasz z dziczyzny i pieczony dzik.
    Więcej o tym wydarzeniu, także rozmowę z prezesem "Rysia" kol. Wiesławem Bajkowskim, przeczytacie w najnowszym, świątecznym wydaniu naszej gazety, w czwartek 10 listopada. (sw)