
I to tylko jeden, a były ich cztery – o konstrukcji betonowo – drewnianej. Jak wskazuje sama nazwa to urządzenie do wychwytania kul wystrzelonych z pistoletu czy karabinu. Za dawnych, wojskowych czasów, na strzelnicy garnizonowej przy wyjeździe na Koszalin stały trzy takie obiekty. Pierwszy zabezpieczał strzelnicę kbks, drugi pistoletową, a trzeci - kbkakm, czyli popularnego „kałacha”.
Wojsko odeszło ze Szczecinka w 1998 roku. Strzelnicę zdewastowano i rozkradziono. Minionej jesieni stanęli tam saperzy, którzy oczyścili teren z niewybuchów, niewypałów i innego militarnego żelastwa. Teraz wyrównany teren ze sterczącym pośrodku potężnym, betonowym kulochwytem, przedstawia iście księżycowy, ale malowniczy krajobraz.
Warto dodać, że teren jest na sprzedaż. Pierwszy przetarg się nie powiódł, nikt nie chciał wyłożyć blisko 6 mln zł. Niebawem na powrót trafi pod młotek. Miejmy nadzieję, że dawne militarne hektary, położone w przyszłości w sąsiedztwie Węzła Północ dużej obwodnicy Szczecinka, znajdą nowego właściciela. (sw)
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
do dekoracji. w naszym mieście wszystko jest możliwe.
Czy ktos znajacy sie na materii moze mi wytlumaczyc w jakim celu pozostawiono ten kulochwyt???