
Trwają poszukiwania 20-letniej Klaudii Mórawskiej ze Szczecinka. Dziewczyna chora na epilepsję wyszła z domu 29 marca ok. godz. 16:00 informując bliskich, że idzie do sklepu. Do tej pory nie wróciła. (aktualizacja)
Policja oraz najbliżsi poszukują zaginionej Klaudii Mórawskiej. 20-latka wyszła z domu w Szczecinku 29 marca około godziny 16:00 informując bliskich, że idzie do sklepu. Do tej pory nie powróciła ani nie nawiązała kontaktu z rodziną.
Jak informuje rodzina zaginionej, Klaudia ma orzeczenie o lekkim stopniu niepełnosprawności, bardzo szybko ufa ludziom, którzy są dla niej mili, a nawet obcym.
Sama wychodzi tylko w okolice, które dobrze zna, w innym przypadku idzie ze swoją mamą.
"Dziewczyna ma wadę wymowy i ciężko ją zrozumieć, gdy mówi szybko. Choruje na epilepsję, bierze leki dwa razy dziennie, nie przyjęła ich wczoraj wieczorem i dziś rano, co może skutkować atakiem!"
- możemy przeczytać na stronie Zaginieni przed laty.
Policja otrzymała formalne zgłoszenie o zaginięciu. W dniu zaginięcia 20-latka była ubrana w czarną kurtkę z futerkiem, jasne jeansy, czarne adidasy oraz czarną czapkę z napisem LOVE. Klaudia ma ok. 150 cm wzrostu, szczupłą budowę ciała, jasne włosy do ramion.
Każdy, kto posiada informacje, które mogą pomóc w ustaleniu miejsca pobytu dziewczyny, proszony jest o kontakt z Policją w Szczecinku pod nr tel. 47 78 47 511.
aktualizacja 31.03.
Klaudia odnalazła się na terenie Koszalina, jest cała i zdrowa.
- Dzięki współpracy operacyjnej policjantów ze Szczecinka i Koszalina udało się ustalić jej miejsce pobytu
- mówi nam asp. Anna Matys, rzecznik KPP w Szczecinku.
- Był to jeden z hosteli na terenie Koszalina.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Nadal nic nie wiadomo? Na PKP nie ma monitoringu? Z kimś oddaliła się spod sklepu? Oby nic jej się nie stało.Mocno trzymam kciuki.
Informacja o pobycie dziewczyny na PKP została zdementowana przez siostrę zaginionej.
Monitoring na stacji PKP?! Tam już nawet zegara nie ma na dachu, tam tylko wiatr hula.
A gdzie byli rodzice badz opiekunowie?
Przecież piszą że wychodziła sama czasami,w znane miejsca.
Wiadomo coś... modlitwą z rodzicami...trzymajcie się...
Świetna wiadomość ☺️
Ufff, całe szczęście