
Wiadomości bywają dobre, złe i nijakie. Na tym miejscu staram się unikać komentowania aktualnych wydarzeń politycznych, omijać z daleka politykę, a zwłaszcza polityków. Nie zawsze się udaje, ponieważ ględzenie o niczym, czyli polityczne, ogarnia już wiadomości sportowe oraz kulinarne. Co zatem słychać dobrego? – Według ekspertów Komisji Europejskiej, polska gospodarka rosła w 2014 roku w tempie 3,3%. Daje nam to drugie miejsce po Irlandii, na równi z Węgrami i Maltą. Tyle statystyka. Na ludzki język, zwłaszcza na odczucia obywateli obywających się bez pieniędzy, przetłumaczyć tego sukcesu nie da rady. W Szczecinku szczególnie, bo o ile w stolicy zachodniopomorskiego, czyli w Szczecinie oraz regionie od zawsze była Polska B, to u nas C lub D.
Najmniejsze bezrobocie jest w Poznaniu, a nie – jak do niedawna – w Warszawie. Poznańska stopa bezrobocia na koniec minionego roku wyniosła 3,2%. U nas bez zmian, wynik dwucyfrowy, powyżej dziesięciu.
Aleksander Doba, emerytowany, blisko siedemdziesięcioletni inżynier z Polic na przełomie 2014 i 2015 r. samotnie przepłynął kajakiem z Lizbony na Florydę, czyli trasę liczącą 12 tysięcy kilometrów. Dzięki głosom internautów z całego świata został podróżnikiem roku w konkursie "National Geographic". Bez komentarza, sukces dzielnego człowieka.
W mediach, poza tygodnikiem "Do Rzeczy" nikt nie wspomniał o niedawnym wyczynie kilku byłych polskich żołnierzy inwalidów, okaleczonych w wojnach amerykańskich w Iraku i Afganistanie. Czterech odważnych ludzi w grupie dwunastu himalaistów uczestniczyło w zimowym zdobyciu Spitsbergenu. Wydarzenie godne uwagi. Choćby tylko ze względu na permanentne przemilczanie zjawiska społecznego jakim są już u nas inwalidzi wojenni najnowszej generacji. Walczą o uznanie ich za inwalidów wojennych, a nie wojskowych. Wojenni mają inne, istotne i należne przywileje. Pomijanie, a nawet dyskryminowanie kalek fizycznych i psychicznych z afgańskiej wojny zemściło się przed laty u wschodniego sąsiada, czyli w ZSRR. Ludzie ci tworzyli pierwsze w totalitaryzmie moskiewskim niezwykle silne grupy dysydenckie, opozycyjne ekstremalnie m.in. na Łotwie. Warto przypomnieć o tym obecnym naszym panującym.
Informacja, która jednych ucieszy, innych zasmuci, a kolejnych skłoni do myślenia: Wśród 250 tysięcy wysoko wykwalifikowanych mieszkańców Unii Europejskiej, którzy w latach 2003-2013 wyemigrowali na stałe, a nie tylko do pracy na pewien czas, najwięcej było Polaków – 40 tysięcy.
Sejm głosami koalicji rządzącej PO-PSL odrzucił poselski projekt podniesienia kwoty wolnej od podatku z 3091 zł do 6253zł rocznie. Rządząca koalicja uważa że w zupełności wystarczy to co mamy, więcej byłoby rozpasaniem. Dziadostwo zaklepane.
Prezes ZUS wykonał swą misję i się zdymisjonował. Tak mniej więcej oświadczył. Pani premier dymisję przyjęła z ochotą. Dlaczego utajniono (zamieciono pod dywan – niepotrzebne skreślić) wyniki kontroli przeprowadzonej przez Kancelarię Premiera w ZUS, co dalej z zarzutami prokuratorskimi? Co z aferą przetargową w tej państwowej instytucji zaufania publicznego. Dziadek mawiał, że na zaufaniu kilku się powiesiło.
Alior Bank ukarany przez Urząd Ochrony Konsumenta i Konkurencji. Jest u nas coś takiego. Bank dostał karę za niekorzystne dla klientów zmiany w umowach lokat we frankach szwajcarskich. Nareszcie - chciałoby się zakrzyknąć. Wysokość kary rzuca na kolana – 3,3 miliona złotych! Aż dech zapiera, portki opadają.
Wypadałoby odnotować jeszcze kilka afer ujawnionych w minionym tygodniu. Średnio wychodzi jeden przekręt na dobę. Trudno o szczegóły, na przykład o ustawionych przetargach na sprzęt medyczny w Gdańsku. W tak zwanych mediach głównego nurtu (dawniej - centralna prasa PZPR) tego rodzaju newsy giną w informacyjnej ględźbie; niebawem po ujawnieniu pokrętnie przedstawionych faktów i półprawd nikt ze stojaków do mikrofonów nie wraca do sprawy.
34,7 proc. wynosi aktualna stopa bezrobocia w powiecie szydłowieckim. Leży on tylko 130 kilometrów od Warszawy, gdzie teraz urzęduje pani premier, niegdyś lekarka rodzinna w Szydłowcu. Zadziwia, co tamtejsi mieszkańcy jeszcze w tym mieście i powiecie robią? Należy jak najszybciej przenieść się do stolicy i tam robić karierę. Jak nie ma kasy na pociąg lub PKS – można rowerem. Samo zdrowie.
Na koniec przeglądu informacja poważna, wielce istotna dla nas w Szczecinku oraz powiecie: piwo (14,5 miliarda zł) i wódka (10,3 miliarda zł) - to produkty spożywcze, na które w 2014 r. wydaliśmy najwięcej pieniędzy. My, nad Trzesieciem, Wielimiem, Wierzchowem itd. mamy w zakupach tych imponującą działkę. Na zdrowie! A jak się narąbiemy możemy znieczuleni w kosmos ruszyć.
Ps. Korzystałem z oficjalnych danych GUS oraz wyników badań opinii OBOP, pilnie też słuchałem informacji Jedynki Polskiego Radia .
Wojciech Jurczak
foto: freeimages.com
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie