Reklama

Wojciech Jurczak: W kosmos po spożyciu

12/03/2015 13:27

Wiadomości bywają dobre, złe i nijakie. Na tym miejscu staram się unikać komentowania aktualnych wydarzeń politycznych, omijać z daleka  politykę, a zwłaszcza polityków. Nie zawsze się udaje, ponieważ ględzenie o niczym, czyli polityczne, ogarnia już wiadomości sportowe oraz kulinarne. Co zatem słychać dobrego? – Według ekspertów Komisji  Europejskiej, polska gospodarka rosła w 2014 roku w tempie  3,3%. Daje nam to drugie miejsce po Irlandii, na równi z Węgrami i Maltą. Tyle statystyka. Na ludzki język, zwłaszcza na odczucia obywateli obywających się bez pieniędzy,  przetłumaczyć tego sukcesu  nie da rady. W Szczecinku szczególnie, bo o  ile w stolicy zachodniopomorskiego, czyli w Szczecinie oraz regionie od zawsze była Polska B, to u nas C lub  D.

Najmniejsze bezrobocie jest w Poznaniu, a nie – jak  do niedawna – w Warszawie. Poznańska stopa bezrobocia na koniec minionego roku wyniosła 3,2%. U nas bez zmian, wynik dwucyfrowy, powyżej dziesięciu.

Aleksander Doba, emerytowany, blisko siedemdziesięcioletni inżynier z Polic na przełomie 2014 i 2015 r. samotnie przepłynął kajakiem z Lizbony na Florydę, czyli trasę liczącą  12 tysięcy kilometrów. Dzięki głosom internautów z całego świata został podróżnikiem roku w konkursie "National Geographic". Bez komentarza, sukces dzielnego człowieka.

W mediach, poza tygodnikiem "Do Rzeczy" nikt nie wspomniał o niedawnym wyczynie kilku byłych polskich żołnierzy inwalidów, okaleczonych w wojnach amerykańskich w Iraku i  Afganistanie. Czterech odważnych ludzi w grupie dwunastu himalaistów uczestniczyło w zimowym zdobyciu Spitsbergenu. Wydarzenie godne uwagi. Choćby tylko ze względu na permanentne przemilczanie zjawiska społecznego jakim są już u nas inwalidzi wojenni najnowszej generacji. Walczą  o uznanie ich za inwalidów wojennych, a nie wojskowych. Wojenni mają inne, istotne i  należne przywileje. Pomijanie, a nawet dyskryminowanie kalek fizycznych i psychicznych z afgańskiej wojny  zemściło się przed laty u wschodniego sąsiada, czyli w ZSRR. Ludzie ci  tworzyli pierwsze w totalitaryzmie moskiewskim niezwykle silne grupy dysydenckie, opozycyjne ekstremalnie m.in. na Łotwie. Warto przypomnieć o tym obecnym naszym panującym.

Informacja, która jednych ucieszy, innych zasmuci, a  kolejnych skłoni do myślenia: Wśród 250 tysięcy wysoko wykwalifikowanych mieszkańców Unii Europejskiej, którzy w latach 2003-2013 wyemigrowali na stałe, a  nie tylko do pracy na pewien czas, najwięcej było Polaków – 40 tysięcy.

Sejm głosami koalicji rządzącej  PO-PSL odrzucił poselski projekt podniesienia kwoty wolnej od podatku z 3091 zł do 6253zł rocznie. Rządząca koalicja uważa że w zupełności wystarczy to co mamy, więcej byłoby rozpasaniem. Dziadostwo zaklepane.

Prezes ZUS wykonał swą misję i się zdymisjonował. Tak mniej więcej oświadczył. Pani premier dymisję przyjęła z ochotą. Dlaczego utajniono  (zamieciono pod dywan – niepotrzebne skreślić) wyniki kontroli przeprowadzonej przez Kancelarię Premiera w ZUS, co dalej z zarzutami prokuratorskimi? Co z aferą przetargową w tej państwowej instytucji zaufania publicznego. Dziadek  mawiał, że na zaufaniu kilku się powiesiło.

Alior Bank ukarany przez  Urząd Ochrony Konsumenta i Konkurencji. Jest u nas coś takiego. Bank dostał karę za niekorzystne dla klientów zmiany w umowach lokat we frankach szwajcarskich. Nareszcie - chciałoby się zakrzyknąć.  Wysokość kary rzuca na kolana – 3,3 miliona złotych! Aż dech zapiera, portki opadają.

 Wypadałoby odnotować jeszcze  kilka afer ujawnionych w minionym tygodniu. Średnio wychodzi jeden przekręt na dobę. Trudno o szczegóły, na przykład o ustawionych  przetargach na sprzęt medyczny w Gdańsku. W tak zwanych mediach głównego nurtu (dawniej - centralna prasa PZPR) tego rodzaju newsy giną w informacyjnej ględźbie; niebawem po ujawnieniu pokrętnie przedstawionych faktów i półprawd nikt ze stojaków do mikrofonów nie wraca do sprawy.

34,7 proc. wynosi aktualna stopa bezrobocia w powiecie szydłowieckim. Leży on tylko 130 kilometrów od Warszawy, gdzie teraz urzęduje pani premier, niegdyś lekarka rodzinna  w Szydłowcu. Zadziwia, co tamtejsi mieszkańcy jeszcze w tym mieście i powiecie robią? Należy jak najszybciej przenieść się do stolicy i tam robić karierę. Jak nie ma kasy na pociąg lub PKS – można rowerem. Samo zdrowie.

Na koniec przeglądu informacja poważna, wielce  istotna  dla nas w Szczecinku oraz powiecie:  piwo (14,5 miliarda zł) i wódka (10,3 miliarda zł) - to produkty spożywcze, na które w 2014 r. wydaliśmy najwięcej pieniędzy. My, nad Trzesieciem, Wielimiem, Wierzchowem itd. mamy w zakupach tych imponującą działkę. Na zdrowie! A jak się  narąbiemy możemy znieczuleni w kosmos ruszyć.

Ps. Korzystałem z oficjalnych danych GUS oraz wyników badań opinii OBOP, pilnie też słuchałem informacji Jedynki Polskiego Radia .

Wojciech Jurczak

foto: freeimages.com

 

Aplikacja temat.net

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo Temat Szczecinecki Temat.net




Reklama
Wróć do