Reklama

Walka, szacunek i dyscyplina. Trzecia Gala Karate Kyokushin/MMA/K-1

30/11/2014 10:10

Czy gale sztuk walki, które często Polacy oglądają w telewizji, mogą odbywać się z powodzeniem w Szczecinku? Okazuje się, że tak. 29.11 odbyła się III Gala Karate Kyokushin/MMA/K-1 zorganizowana przez Szczecinecki Klub Karate Kyokushin. Temat Szczecinecki był patronem medialnym tej imprezy.
Parę minut po godzinie 18:00 rozpoczęła się oficjalna część wydarzenia. Organizatorzy powitali publiczność, która bardzo licznie i szybko zgromadziła się na hali sportowej przy ulicy Jasnej przedstawiając i zapraszając na ring osoby związane ze sztukami walki, między innymi Andrzeja Kłujszę, bardzo ważną postać karate kyokushin w Polsce i Grzegorza Jakubowskiego, prekursora MMA w Polsce. Oczywiście zachęcali, zwłaszcza  młodych ludzi, do trenowania sportów walki, bo uczą one nie tylko samoobrony ale też dyscypliny i szacunku. Po powitaniu gości i sędziów przyszedł czas na prezentacje fighterów, którzy tego dnia mieli stoczyć walki w trzech różnych systemach - karate kyokushin, MMA i K-1.
Pierwsza walka odbyła się w pierwszym z trzech wymienionych systemów. Na ring wywołani zostatli Michał Bączyk i Daniel Moryson. Był to bardzo zacięty pojedynek i już na samym początku było wiadomo, że nudy nie będzie. Po ostrej wymianie ciosów trwającej dwie rundy zwyciężył zdaniem sędziów Moryson. Druga walka była już czymś dla fanów MMA. Walczyli Adam Podgórski i Krzysztof Sowa, który od publiczności otrzymał bardzo gorący doping. Pierwsza runda odbyła się głównie w parterze, zawodnicy długo nie mogli wyjść z klinczu. Dopiero w drugiej rundzie postanowili walczyć w stójce, pokazali prawdziwy grad ciosów. Wygrał Sowa.
Między drugim i trzecim pojedynkiem na ring wyszła znana w Szczecinku "Rebelia". Dziewczęta świetnie wpasowały się w klimat imprezy i na chwilę dały odpocząć od bardzo intensywnych od samego początku walk. Jednak ten wieczór należał do fighterów i po tym występie rozpoczął się trzeci pojedynek. Ponownie w formule karate kyokushin na ringu zjawili się Łukasz Cichy i Wojciech Piesik, reprezentant Szczecinka. Od razu nasz zawodnik dostał doping fanów i po dynamicznych dwóch rundach jednomyślną decyzją sędziów zwyciężył. Czwartą walką, która była małą niespodzianką, była amatorska walka bokserska. Zmierzyli się Jarosław Kuśmierski i Krystian Rybarczyk. Pierwsza runda była typowym badaniem przeciwnika, w drugiej i trzeciej panowie odważniej zaczęli zadawać ciosy, zachwycając miłośników boksu dobrą techniką ciosów. Po zaciekłej walce wygrał Kuśmierski. Piąte starcie było czymś, na co czekali fani K-1, bowiem w pierwszym z dwóch pojedynków w tym systemie zmierzyli się Dawid Naparło i Łukasz Olszewski. W pierwszej z trzech rund panowie bardzo ostrożnie zadawali ciosy, próbowali różnych zagrywek na sobie. W drugiej rundzie wyraźnie dominację zaznaczył Olszewski i w trzeciej tak samo napierał na przeciwnika, nie dając mu szans i wygrywając starcie.
Przed szóstą walką na ring zaproszona została Aleksandra Karpuk, Mistrzyni Europy w karate kyokushin zrobiła pokaz "walki z cieniem", jak określił to prowadzący. Trzeba przyznać, że wyglądało to naprawdę imponująco. Szósta walka to ponownie karate kyokushin i kolejny zawodnik ze Szczecinka. Paweł Marusiak walczył z Damianem Ślędakiem z Koszalina, było to więc spotkanie bardzo emocjonujące dla publiczności. Już od pierwszej rundy walka była zaciekła, jednak po drugiej rundzie Marusiak musiał uznać wyższość Ślędaka. Siódma walka się nie odbyła. Miał być to ponownie pokaz MMA, jednak na ring wyszedł tylko Marek Frankowski, który do samego końca czekał na rywala. Ósma walka to ostatni już pokaz karate kyokushin. Michał Pniewski walczył z Tomaszem Madejem i od początku pokazali, że zależy im na zwycięstwie. Bardzo mocno obaj atakowali, stosowali wiele mocnych ciosów i technicznych zagrywek. Cieszyło, że w drugiej rundzie obaj nadal ambitnie podchodzili do walki. Ostatecznie zwyciężył Pniewski.
Dziewiąta walka była walką wieczoru. Do Szczecinka przybył Paweł Biszczak, Mistrz Świata w K-1 i walczył z Adamem Piastowskim, młodzieżowym Mistrzem Polski K-1. W trzech rundach dominował Biszczak, od samego początku popisując się technikami godnymi mistrza, w trzeciej rundzie mogło nawet dojść do knockoutu, jednak Piastowski był naprawdę godnym przeciwnikiem dla Mistrza Świata. - Wymagający przeciwnik, chwała mu za to, utalentowany młodzieżowiec. - tak komentuje walkę Paweł Biszczak - Wykorzystywał swoją energię, udało mi się zaskoczyć go dwa razy, liczyłem na pewno zwycięstwo ale nie był to łatwy przeciwnik.
Jak imprezę oceniają organizatorzy? - Jestem zadowolony, frekwencja dopisała, pomysł zrobienia gali wypalił. - mówi Wojciech Hurka - Mamy kolejne propozycje współpracy z dobrymi zawodnikami, idziemy do przodu w sensie widowiskowym. Wszyscy wyjeżdżają cali, każdy wraca do domu zdrowy i spotykamy się znowu za rok.

(br)

foto: Alik Buczacki

Aplikacja temat.net

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo Temat Szczecinecki Temat.net




Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Wróć do