
W całej Polsce mówi się o seryjnym mordercy z niedalekiego Kołobrzegu. 42-letni Mariusz G. usłyszał zarzut zabójstwa trzech kobiet, chociaż śledczy badają czy nie było ich jeszcze więcej. Jak się okazuje, jedną z ofiar "Tulipana z Kołobrzegu" była 54-letnia Bogusława R., której rodzinnym miastem był Szczecinek. To właśnie na szczecineckim cmentarzu w sobotę (16.11) pożegnała ją rodzina i przyjaciele.
Mariusz G. to mieszkaniec Kołobrzegu i przedsiębiorca, który należał do kołobrzeskiego klubu morsów. Został zatrzymany 9 czerwca. Usłyszał zarzut potrójnego morderstwa: Iwony K. zaginionej wiosną 2016 roku, 34-letniej Anety D., która zaginęła w październiku 2018 roku i właśnie 54-letniej Bogusławy R. Kobieta była poszukiwana od czerwca br. Pracowała na co dzień w jednym z popularnych kołobrzeskich hoteli, była tam kucharką. Poznała Mariusza G., którego sposób działania był prosty: rozkochiwał w sobie kobiety, po czym mordował je i kradł ich majątek. Feralnego dnia kobieta miała podwieźć Mariusza G. do mechanika, bo ten rzekomo miał uszkodzić swój samochód. Niedługo później 54-latka została zamordowana. Mężczyzna zadał jej śmiertelne ciosy w okolice szyi i klatki piersiowej. Następnie jej ciało zakopał w lesie pomiędzy Obrotami i Budzistowem. Wszystkim mówił, że kobieta wyjechała za granicę.
Mariuszowi G. grozi do 25 lat pozbawienia wolności bądź dożywocie.
W sobotę (16.11) zamordowana Bogusława R. została pochowana na cmentarzu komunalnym w Szczecinku, który był jej rodzinnym miastem. Pożegnała ją rodzina oraz przyjaciele i znajomi.
opr.Patryk Witczuk
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie