
To z pozoru egzotyczny problem, który jednak dotyczy coraz większej ilości zbiorników wodnych w całej Polsce. Chodzi o obecność... żółwi. Kilka gatunków na dobre zadomowiło się u nas i mają się znakomicie, a słabe zimy i gorące lato tylko pomagają im w dostosowywaniu się do warunków w tej części Europy. Żółwie czerwonolice i azjatyckie często pełnią rolę prezentów. Gdy jednak rosną i okazuje się że wcale nie są już ta pocieszne, jak na początku, są wypuszczane do naszych zbiorników wodnych.
Co istotne, żółwie mogą być naprawdę groźne: są agresywne, rozmnażają się na olbrzymią skalę i przenoszą wiele groźnych dla człowieka i zwierząt chorób, niszczą ekosystem.
Do szczecineckiego Centrum Edukacji Ekologicznej i Rewitalizacji Jezior trafiły dwa takie żółwie.
- Jeden został przyniesiony do nas rok temu, ma ponad trzydzieści lat
- mówi nam Radosław Wąs, dyrektor CEEiRJ w Szczecinku. -Potem otrzymaliśmy drugiego.
To nie są zbyt wdzięczne zwierzęta, muszą być trzymane osobno ponieważ atakują inne gatunki. U nas siedzą w osobnym akwarium z półeczką, nagrzewają się na słońcu i pod lampą.
- Ogólnie, jeśli chodzi o inwazyjne wodne gatunki, te już u nas są obecne.
Obecności żółwia czerwonolicego w Trzesiecku jeszcze nikt nie zgłosił, ale odnaleziono na przykład wynlinkę raka pręgowatego. To gatunek obcy który wypiera naszego raka szlachetnego, roznosząc między innymi dżumę raczą i nieprawdopodobnie szybko się rozmnaża
- wskazuje Radosław Wąs.
Podkreślić od razu warto, że Centrum Edukacji Ekologicznej i Rewitalizacji nie jest miejscem, do którego można przynieść żółwia w chwili, kiedy okaże się że w domu nie jest już potrzebny. Zwierząt z listy gatunków inwazyjnych również nie wolno wypuszczać na wolność pod groźbą grzywny lub aresztu.
- Żółwia inwazyjnego można oddać tylko podmiotowi, który posiada odpowiednie zezwolenie, a w naszym kraju specjalnego azylu dla tego typu zwierząt - radzi serwis salamandra.org.pl.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Żółwie w Trzesiecko obserwować można co najmniej od kilku lat. Miejscem, w którym regularnie je widywałem jest zatoka przy tzw Tajwanie, ta od strony Jolki.
Takie "amerykańskie" centrum i nawet nie wiecie co jest w tym Trzesiecku. Raki pręgowane (i chyba tylko tylko takie) to są w tym jeziorze od przynajmniej 40 lat. Żółwie czerwonolice też były zgłaszane (ale pewnie nie do centrum). Nawet osobiście zgłaszałem już dawno do Salamandry i mają to zaznaczone na swojej mapie obserwacji.
Osobiście widziałem dwa w Zatoce Trzesieckiej kilka dobrych lat temu.
Przecież Pani Golińska wszystko ma pod kontrolą ;)