Trzesiecko do kontroli – z sieciami na ryby

Nie wiemy co mamy i narzekamy – Trzesiecko pełne ryb!

W czwartek i piątek (8-9.10) na jezioro Trzesiecko wypłynęli wędkarze, ale nie z wędkami, lecz z sieciami. Wszystko po to by sprawdzić, co też pływa w naszym akwenie. Kontrole przeprowadzone w kilku miejscach jeziora, w których postawiono sieci, są zaskoczeniem. Dlaczego? Wyłowiliśmy kilka pięknie ubarwionych potężnych okoni, takich pod półtora kilograma. Były też dwukilogramowe szczupaki, ładne gruntowe płocie i leszcze. Sandacze też, ale małych rozmiarów. W tym miejscu pragnę uspokoić szczecineckich wędkarzy, sandacz tu jest i to niejeden medalowy okaz. Jednym słowem, Trzesiecko jest porządnie „zaopatrzone” – przekonuje nas Sławomir Połomski, ichtiolog Okręgu PZW w Koszalinie, któremu towarzyszyliśmy w podróży po naszym jeziorze.
    Tzw. odłowy kontrolne pozwolą też stwierdzić, jakie wyniki przyniosło kilkuletnie zarybianie Trzesiecka różnymi gatunkami ryb. Część odłowionych, różnych gatunków ryb, zostanie również zbadana przez profesora Tomasza Hesse z Politechniki Koszalińskiej, który ściśle współpracuje w tej kwestii z wędkarzami. Jak nam powiedział profesor, to niezwykle ważne przed podjęciem dalszych kroków mających na celu uratowanie akwenu. Przypomnijmy: w tym roku Trzesiecko „odpoczęło” i nie było zarybiane.
    To pierwsza od kilku lat taka akcja na jeziorze. – Pomagaliśmy kolegom z koszalińskiego okręgu, z którymi współpracujemy bardzo ściśle. Jesteśmy zainteresowani wynikami badań, ponieważ jest wielce prawdopodobne, że już w przyszłym roku będziemy współgospodarzami naszego jeziora – mówi Mariusz Getka, prezes Koła PZW „Jesiotr”.
    Więcej na ten temat oraz m.in. o tajemniczej substancji, która zalega dno Trzesiecka przeczytacie Państwo w najbliższym wydaniu naszej gazety. (sw)