Tajemnice liftingu – „Księżna” w powietrzu, śruba do Szczecina

Trwają prace remontowe na statku „Księżna Jadwiga” Prowadzone są – dosłownie – w powietrzu. Nasza flagowa jednostka została podniesiona z lodu i „powędrowała” kilka metrów do góry, by wreszcie osiąść na potężnych metalowych i drewnianych podporach. – I tak już pozostanie do końca prac – mówi „TEMAT-owi” Dariusz Rygusiak, kierownik budowy ze szczecińskiej firmy „Mirand”. – Mamy już gotowy górny przedni pokład. Na nim zostanie w przyszłości zlokalizowany sprzęt ratunkowy jednostki. Obecnie pracujemy też wewnątrz statku oraz na tzw. pokładzie słonecznym. Dziś (12.01) chcemy też zdemontować śrubę „Księżnej”. Urządzenie jest mocno sfatygowane, wyrobione. Pojedzie do Szczecina i tam przejdzie gruntowne prace odnawiające.
    Jednak robotnicy napotkali na problem z zdemontowaniem urządzenia napędowego statku. – Po prostu lód jest za slaby i pęka pod stopą człowieka. Jakoś sobie poradzimy, tym bardziej, że na taflę lodową musi wejść, co najmniej dwóch ludzi – dodaje D. Rygusiak.
    Dziś (12.01) zapadnie też decyzja dotycząca wystroju pomieszczeń znajdujących się wewnątrz statku. – Skłaniamy się ku mahoniowi, tym bardziej, że z tego materiału będą wszystkie siedzenia na statku – mówi Roman Romanów, prokurent ds. technicznych Komunikacji Miejskiej.
    Przypomnijmy: Inwestycja zostanie sfinalizowana do końca marca 2010 roku. Koszt przebudowy „Księżnej” to 300 tys. zł brutto. Znakomitą większość pieniędzy, bo około 80 proc. armator – Komunikacja Miejska – pozyska z programu „Civitas Plus Renaisssance”. (sw)

25-metrowy i ważący 31 ton statek „Księżna Jadwiga”, zwodowany w 1967 roku, zakupiony został w Bawarii. Pływał tam z pasażerami po jeziorze Chiemsee. Kosztował 93 tys. euro. Pieniądze na jego zakup wyłożył szczecinecki magistrat.