W środę 29 października miało miejsce symboliczne zamontowanie tablicy informującej o prawdziwej historii ofiar katastrofy lotniczej z 1944 roku pod Wilczymi Laskami. Jak już wiadomo od dłuższego czasu, nie byli to, jak początkowo myślano, Amerykańscy żołnierze, a czerwonoarmiści prowadzący akcję dywersyjną.
Do tej pory, przez wiele lat myślano, że katastrofa lotnicza pod Wilczymi Lasami z 1944 roku dotyczyła lotników alianckich wracających z walczącej, powstańczej Warszawy. W rzeczywistości było zupełnie inaczej. Dzięki prowadzonym w latach 2023-2025 pracom poznaliśmy prawdziwą historię. Nie byli to Amerykanie, a czerwonoarmiści prowadzący akcję dywersyjną.
W ostatnim czasie w miejscu katastrofy znaleziono fragmenty maszyny oraz radzieckiej odznaki. Douglas C-47 Dakota, który rozbił się w Wilczych Laskach 15 listopada 1944 roku, był jedynie wyprodukowany w USA.
15 listopada 1944 roku, godzina 18:45. Douglas C-47 rozbija się koło Steinforth (dzisiejsze Brodźce), około 12 kilometrów na południowy zachód od ówczesnego Neustettin. Niemieckie Flugplatzkommando z Mirosławca sporządziło raport, który trafił także do Gestapo w Pile.
Dokument był precyzyjny. Samolot zniszczony w 99 procentach, spłonął przy uderzeniu. Siedem osób – wszyscy zabici. Ciała spalone, bez dokumentów identyfikacyjnych. Ale co znaleziono na miejscu? Rosyjskie spadochrony, siedem karabinów maszynowych MPi, jeden karabin MG – “wszystko radzieckiego pochodzenia” - jak wspomina niemiecki raport. Plus granaty jajowate z zapalnikami. Niemcy od razu wyciągnęli wniosek – "na podstawie znalezionej broni można wnioskować o grupie sabotażowej".
Załoga samolotu:
Pasażerowie - funkcjonariusze NKGB:
W środę 29 października przy pomniku poświęconym aliantom na szczecineckim cmentarzu (powstał w 1983 roku, wykonał go Zygmunt Wujek z Koszalina) zastępca burmistrza Maciej Makselon zamontował tablicę informującą o prawdziwych wydarzeniach i ofiarach katastrofy z 1944 roku.
“Cieszę się, że ta tablica, która przedstawia pewną prawdę historyczną, a historię moim zdaniem zawsze trzeba odkłamywać, jest pewnym obrazem dla mieszkańców tego, co rzeczywiście się wydarzyło”
- mówił Maciej Makselon.
“Czemu ta tablica, a nie zmiana tablicy na pomniku? Postanowiliśmy oczywiście zostawić tę tablicę na pomniku, bo pokazuje cały kontekst historyczny, całe tło historyczne i dopiero w zderzeniu tej tablicy, która jest na pomniku i tej, którą postawiliśmy, dopiero pokazuje to całe odkłamanie, prawdziwą historię”
Miasto wysłało pismo z pełnym opisem zdarzeń do Międzynarodowego Czerwonego Krzyża. Ma dotrzeć także do Ambasady Federacji Rosyjskiej w Polsce.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Ale dlaczego "ruscy dywersanci"? Po co te deprecjonujące określenia? Przecież można napisać o nich "sowieccy (albo nawet "radzieccy") komandosi polegli w walce z niemieckimi nazistami. I oczywiście wymienić ich nazwiska, skoro są znane.
Dla nieznających tematu: Rosja tak wyzwalała Polskę, jak teraz wyzwala Ukrainę. Polska 17 września 1939 roku została zaatakowana przez Rosję (Związek Radziecki). Ruskie obozy koncentracyjne to rosyjskie łagry, gestapo to NKWD, a wszelkie zbrodnie i nienawiść do Polaków u Niemców i Ruskich były tożsame. Po 1945 roku zdrajcy z Polski sfałszowali wybory i poddali Polskę rosyjskiej okupacji (stąd w Bornym Sulinowie Rosjanie w koszarach). Od 1989 trwa sprzątanie po tym 50 letnim okresie okradania Polski, dlatego Polska nie jest tak bogata jak Francji, Hiszpania czy Włochy.