Szukał pracy, "znalazł" mercedesa i nim pojechał

24-letni mieszkaniec powiatu szczecineckiego usłyszał zarzut krótkotrwałego użycia pojazdu, za co grozi mu kara do 5 lat pozbawienia wolności.
    - W niedzielne (22.03) popołudnie dyżurny komendy otrzymał informację o kradzieży pojazdu, który został pozostawiony przez właściciela na terenie jednej z firm znajdujących się przy drodze krajowej nr 11 - mówi "Tematowi" sierż. sztab. Anna Matys, rzecznik prasowa szefa szczecineckiej policji.
    - W krótkim odstępie czasu dyżurny otrzymał informację o uszkodzeniu płotu przez pojazd marki mercedes. Policjanci szybko ustalili sprawcę tego zdarzenia i wyjaśnili jego okoliczności. 24-letni mieszkaniec powiatu szczecineckiego znajdujący się w trudnej sytuacji finansowej w poszukiwaniu pracy udał się do jednej z firm. Na miejscu okazało się, że brama wjazdowa jest otwarta i tym samym bezrobotny zasugerował się, że na terenie firmy ktoś jest obecny. Oczekiwał, więc pod zamkniętym biurem na swojego ewentualnego pracodawcę. Czas nieubłaganie mijał a właściciel firmy się nie pojawiał, dlatego wykorzystując jego nieobecność zainteresował się samochodem dostawczym Mercedes z pozostawionymi w środku kluczykami. Mężczyzna postanowił zabrać pojazd. Włożył do niego trzy ozdobne donice ogrodowe i udał się do pobliskiej miejscowości. W trakcie przejażdżki wjechał w ogrodzenie z siatki i porzucił pojazd.
    Policjanci zatrzymali mężczyznę, który bez wiedzy i woli właściciela pojazdu "pożyczył"  mercedesa wartego ponad 10 tys. zł.
    - Wszystkie przedmioty powróciły do prawowitego właściciela włącznie z nieuszkodzonym samochodem. 24-latek został przesłuchany i usłyszał zarzut krótkotrwałego użycia pojazdu, za co grozi mu teraz kara nawet do 5 lat pozbawienia wolności - dodaje A. Matys. (sw)
Foto: S. Włodarczyk