Reklama

Szkarlatyna w Szczecinku. Czy możemy mówić o epidemii?

24/03/2015 14:19

Wysoka gorączka, dokuczliwa wysypka na całym ciele, ból głowy, nudności – to tylko niektóre objawy szkarlatyny, ostrej choroby zakaźnej zwanej również płonicą. Okazuje się, że ta rzadka, spotykana sporadycznie choroba bakteryjna dotarła w ostatnich dniach do Szczecinka. Złośliwe paciorkowce w minionym tygodniu zaatakowały maluchy w jednym z przedszkoli. Do lekarzy rodzinnych w dalszym ciągu zgłaszają się rodzice, którzy zaobserwowali niepokojące objawy u swoich pociech.

"Źródłem” choroby jest jedno ze szczecineckich przedszkoli niepublicznych. Czy możemy już mówić o epidemii szkarlatyny w Szczecinku?

Oficjalnie do tutejszego Sanepidu wpłynęły informacje o czterech przypadkach stwierdzenia tej choroby w minionym tygodniu – wszystkie dotyczą maluchów uczęszczających do tego samego przedszkola. Jednak – jak się dowiedzieliśmy od rodziców maluchów – takich przypadków jest więcej, a każdego dnia szkarlatyna może ujawnić się u kolejnych przedszkolaków. Nieoficjalnie w przedszkolu mówi się już o sześciu takich przypadkach. Niewykluczone, że chorobą zaraziło się więcej dzieci, choć póki co przebiega ona jeszcze bezobjawowo.

- Rzeczywiście w ostatnim czasie wpłynęły do nas cztery informacje o przypadkach zakażenia szkarlatyną przez dzieci z tego przedszkola. Dotyczyły one trójki dzieci w wieku 3 lat oraz jednego pięciolatka. Natomiast niewykluczone, że przez ostatni weekend kolejne dzieci zgłaszały się do swoich lekarzy, a takie zgłoszenia z potwierdzeniem szkarlatyny jeszcze do nas po prostu nie dotarły – mówi Barbara Szysz, Powiatowy Inspektor Sanitarny w Szczecinku. 

Jak zapewnia nasza rozmówczyni, w przedszkolu już zostały podjęte stosowne kroki, aby zminimalizować ryzyko kolejnych zachorowań, a także usunąć wszystkie bakterie płonicy. Szkarlatyną zakazić się można nie tylko poprzez bezpośredni kontakt z nosicielem, ale także podczas dotykania tych samych przedmiotów, klamek, ręczników itd. Co zrobić, aby zminimalizować ryzyko zachorowania?

- Dzieci biorą wszystko do ręki, później często ta raczka trafia do buzi, dlatego w takich przedszkolach czy miejscach, gdzie są skupiska dzieci, niezwykle ważne jest dezynfekowanie, przecieranie zabawek, mycie rąk, przecieranie powierzchni – kontynuuje Barbara Szysz. - Ważne jest również, aby chore dziecko nie przenosiło bakterii na kolejne maluchy. Jest zasada, że chorego dziecka nie powinno się przyprowadzać do przedszkola. Ale wiemy, ze czasami rodzice uważają, że może jeszcze z złego samopoczucia dziecka nic się nie rozwinie, że może im się tylko coś wydaje i prowadzą takiego malucha do przedszkola. Wtedy takie dziecko niemal automatycznie zaraża pozostałe. 

- Chore dzieci absolutnie nie powinny być przyprowadzane do przedszkola. Tu chodzi o dobro pozostałych dzieci, ale także o takiego chorego malucha, który w tym czasie przeżywa często prawdziwą gehennę czekając, aż rodzic wróci i go odbierze. No i przy okazji zaraża inne przedszkolaki. Natomiast jeżeli już dojdzie do zakażenia, ważne jest przestrzeganie bezwzględnej higieny i wprowadzenie rygoru - wyparzanie naczyń, mycie zabawek, przecieranie powierzchni, częste mycie rąk i to nie tylko opłukanie wodą. Należy się także jak najszybciej zgłosić do swojego lekarza – dodaje nasza rozmówczyni. (mg)

foto: Wikipedia

Aplikacja temat.net

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo Temat Szczecinecki Temat.net




Reklama
Wróć do