
Obchody 103. rocznicy odzyskania przez Polskę niepodległości jak co roku miały w Szczecinku bardzo uroczystą oprawę. Po rocznej przerwie spowodowanej pandemią koronawirusa Święto Niepodległości wróciło pod pomnik marszałka Józefa Piłsudskiego. Przez chwilę uczestnicy jednego z ważniejszych świąt dla wszystkich Polaków mogli poczuć prawdziwą lokalną wspólnotę. Ale nie trwało to długo…
Uroczystości, na które zaprosili mieszkańców burmistrz Daniel Rak oraz starosta Krzysztof Lis, rozpoczęły się od tradycyjnej Mszy św. za Ojczyznę w kościele Mariackim. Na wspólnej modlitwie, której przewodniczyli szczecineccy proboszczowie, spotkała się pokaźna liczba mieszkańców. Nie zabrakło również licznie zgromadzonej reprezentacji władz miasta, powiatu czy służb mundurowych. W uroczystej Mszy św. wzięły też udział reprezentacje władz województwa i państwa - w postaci wicewojewody Tomasza Wójcika oraz wiceminister środowiska Małgorzaty Golińskiej.
W swoim kazaniu ks. Jacek Lewiński, proboszcz parafii Narodzenia NMP w Szczecinku nawiązał do rozważanego dziś przez Kościół fragmentu z Księgi Mądrości.
To może być dla nas upomnienie, ale także wyzwanie, zaproszenie
- mówił ks. Jacek Lewiński.
Potrzeba nam ludzi mądrych, doświadczonych i zatroskanych o Ojczyznę. (...) Potrzeba nam mądrości i blisko nas - ludzi mądrych. Mądrość to nie to samo, co inteligencja. Ludzi inteligentnych, z ogromną wiedzą mamy wielu. Trzeba się z tego cieszyć. Ale nam potrzeba ludzi mądrych, mędrców. (...) Potrzebujemy takiej mądrości, która potrafi służyć temu, kto ją posiadł, i tym, którzy są obok niego. Takiej mądrości, którą ktoś potrafi służyć ogółowi. Aby mu przewodzić, rządzić, prowadzić. Potrzebujemy mądrych pasterzy w Kościele, ale i mądrych rządzących w społeczności świeckiej - we wszystkich wymiarach. W tych mniejszych i największych, państwowych...
- podkreślił ks. Jacek Lewiński.
Zgodnie z harmonogramem po Mszy św. dalsza część uroczystości przeniosła się pod pomnik marszałka Józefa Piłsudskiego. Po wspólnie zaśpiewanym hymnie państwowym głos zabrał główny organizator wydarzenia, burmistrz Daniel Rak. Zwyczajowo (tego typu uroczystości, czy to z okazji świąt Konstytucji 3 Maja, czy Święta Wojska Polskiego, w Szczecinku są zazwyczaj okazją do nawiązania w mniejszym lub większym stopniu do aktualnych wydarzeń politycznych - dop. red.) w przygotowanym przemówieniu nie zabrakło nawiązań do bieżących tematów, gorąco komentowanych w przestrzeni publicznej. Nie wszystkim się to podobało, co można było usłyszeć.
Na początku Daniel Rak podziękował wszystkim za obecność po rocznej przerwie, spowodowanej pandemią koronawirusa.
Wydarzenia jak to dzisiejsze są ważne, ponieważ pozwalają nam budować lokalną wspólnotę. Przypominają o wartościach nadrzędnych, takich jak wolność i niepodległość naszego kraju. Dlatego każdemu z państwa serdecznie dziękuję za obecność
- mówił burmistrz Szczecinka. Zaznaczył dalej, że wolność nie została nam dana za darmo i że na przestrzeni lat wiele pokoleń Polaków o nią walczyło. Daniel Rak przypomniał o tym, co działo się w 1918 roku i o wielkiej roli, jaką odegrał wówczas marszałek Józef Piłsudski. Przypomniał jednak także o innych patriotach, którzy różniąc się, walczyli o wolność Polski.
Roman Dmowski, Ignacy Paderewski, Wincenty Witos, Ignacy Daszyński, Wojciech Korfanty... Często mieli inne poglądy, wizje odzyskania przez nasz kraj niepodległości. Różniło ich wiele, ale łączył ich jeden cel - niepodległe państwo polskie. Każdy potrafił pociągnąć za sobą tłumy i wszyscy przyczynili się do odzyskania niepodległości
- wskazał Daniel Rak.
Trudno jednak zgodzić się z próbami pisania historii na nowo. Narzucenia społeczeństwu jednego słusznego światopoglądu. W wielu z nas budzi to spory niepokój, a jak pokazały ostatnie dni, może to też prowadzić do ludzkiej tragedii
- podkreślił dalej, nawiązując do bieżących wydarzeń politycznych w Polsce.
Sytuacji nie poprawia przekaz mediów publicznych. Trudno mówić o budowaniu obiektywizmu, kiedy przekaz jest tak jednostronny. Wszystko to prowadzi do protestów w całym kraju i napięć na arenie międzynarodowej
- mówił.
Naszej dyplomacji brakuje jasno wyznaczonych kierunków działania. Daliśmy się wmanewrować w prowokację Rosji i Białorusi, na naszej wschodniej granicy. Rządzący nie mają pomysłu na rozwiązanie tego kryzysu. Co gorsza nasze stosunki z wieloma krajami europejskimi są bardzo chłodne
- wyliczał dalej Daniel Rak, a jego wystąpienie raz po raz przerywały coraz donioślejsze okrzyki dezaprobaty.
Tymczasem my, Polacy powinniśmy zwrócić większą uwagę na integrację europejską. Dla wielu z nas przywileje, które daje UE stały się oczywiste, a przecież jeszcze niedawno musieliśmy się starać o wizy, kiedy chcieliśmy wyjechać do krajów Europy Zachodniej… Dzisiaj jesteśmy pełnoprawnym członkiem UE. To jeden z filarów naszego bezpieczeństwa. Dlatego trudno pogodzić się z tym, że zostaliśmy zepchnięci do roli europejskiego autsajdera. Taka postawa nie tylko nie buduje silnej pozycji naszego kraju, osłabia naszą rolę i znaczenie
- mówił wśród coraz głośniejszych komentarzy w tłumie burmistrz.
Dlatego zamiast podsycać konflikty międzynarodowe, powinniśmy zwrócić się w stronę kompromisu i dialogu. Chciałbym, abyśmy w przyszłym roku wspólnie mogli świętować nie tylko tę rocznicę odzyskania niepodległości, ale i inne uroczystości. Dlatego czas podjąć decyzję o wprowadzeniu obowiązkowych szczepień. Szczególnie przedstawicieli służby zdrowia czy nauczycieli. Przepustką wspólnego przebywania w kinach czy restauracjach powinien być paszport covidowy. Inaczej nie zapanujemy nad skutkami pandemii
- podkreślił Daniel Rak.
Zdaję sobie sprawę, że nie wszyscy oceniamy w jednakowy sposób sytuację w kraju. Nie wszyscy zgodzą się z moim zdaniem. Szanuję tych, którzy myślą inaczej. Ale też proszę o szacunek dla poruszanych przeze mnie spraw. Szanujmy się nawzajem. Tolerujmy tych, którzy myślą inaczej
- powiedział burmistrz. Z tłumu znów można było usłyszeć okrzyki.
Tylko od nas samych zależy, czy będziemy potrafili budować wspólnotę narodową. Czego życzę państwu i sobie samemu
- zakończył Daniel Rak.
Po przemówieniu tradycyjnie obecne na uroczystości delegacje złożyły pod pomnikiem marszałka Józefa Piłsudskiego kwiaty. Następnie wszyscy uczestniczy święta mogli wspólnie zaśpiewać kilka patriotycznych pieśni. Zostali też zaproszeni na poczęstunek.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Szkoda, że w takim dniu odwoływał się do znaczenia Europy (czyt. Niemiec). Europy, która przez całe wieki próbuje nas kolnializować. Jedno zadanie o historii a reszta o tym jak to powinniśmy się zrzec niepodległości, bo tymczasowo zawiązana jest umowa o nazwie Unia Europejska
Chciałbyś się związać z FR, być może już niedługo twoje marzenie się spełni. Jesteśmy skłóceni ze wszystkimi krajami, które mogłyby pomóc w razie wojny. Putin o tym doskonale wie.
Narodowe święto sprowadzone zostało do partyjnego wiecu. Po jaką cholerę zapraszać ludzi do wspólnego świętowania, skoro się ich obraża?
Byłem zachwycony kazaniem i pierwsza częścią przemówienia pana burmistrza. Nagle pan burmistrz wszedł na ścieżkę bieżącej polityki swojej partii, która za niepodległość uważa dyrektywy z zagranicy. Wstyd. Nigdy więcej nie zaproszę młodzieży na wiece Targowicy. Burmistrz apelował o tolerancję dla poglądów, jego poglądów?
No właśnie...... "PO"ni obrażali i obrażać będą.
Co cię obraziło, brak szturmu na Empik czy brak podpalania mieszkań przez faszystów?
Kto Panu Rakowi napisał te "marne wypracowanie"? Odczytanie bubla też takie szkolne z ... podstawówki. To bardzo ważna rocznica, bardzo ważny dzień dla każdego POLAKA. To co werbalnie w Kościele przekazał ks. dr Lewiński, pod pomnikiem legło w paplaninie i prymitywnej polityce. Sama organizacja Święta daleka od profesjonalizmu. Marszałek zapewne cierpiał, podobnie jak większość zwabionych PATRIOTÓW. Dobrze, że jeszcze nie wspomniano dziadka JHD, ponoć "przyjaciela" Piłsudskiego, (vide Józef Piłsudski w opracowaniu prof. A. Garlickiego).
I tak z górnolotnego "szanujmy się nawzajem, wyszło "szczujmy się nawzajem". Szkoda.
Szanujmy się - powiedział kursant języka angielskiego i fan miłującego pokój i kulturę osobistą strajku wulgarnych macic :)))
Podczas kryzysów – powtarzam – strzeżcie się agentur. Idźcie swoją drogą, służąc jedynie Polsce, miłując tylko Polskę i nienawidząc tych, co służą obcym” cyt. z Marszałka