25 lat na ulicach Szczecinka. Straż miejska świętuje jubileusz

Straż Miejska obchodzi swoje ćwierćwiecze istnienia. Właśnie z tej okazji planowana jest 22 czerwca na Zamku Książąt Pomorskich uroczysta gala z udziałem burmistrza. W programie przewidziano, oprócz przemówień, m.in. wręczenie awansów i nagród.

- Nie są to wielkie uroczystości - zastrzega komendant Grzegorz Grondys. – Chcemy pokazać, jak przez te lata wpisaliśmy się system miejskiego bezpieczeństwa publicznego, przyczyniając się do zapewniania spokoju i porządku.

Szczecinecka Straż Miejska została powołana w 1991, jednak na ulicach pojawiła się dopiero po przeszkoleniu w kwietniu 1992 r. W tym czasie, na wzór amerykańskich policjantów, strażnicy nosili sześciokątne czapki, stąd zaczęto nazywać ich szeryfami. Pierwszym komendantem został zawodowy wojskowy w stopniu oficerskim - Andrzej Czyrniański. Ówczesna siedziba SM znajdowała się przy ul. Wiejskiej, a do swojej dyspozycji strażnicy mieli pięć pokoi, ciasną dyżurkę, strome schody i wspólną szatnię. Ówczesny burmistrz Marian T. Goliński zaopatrzył ich w białego koloru poloneza. Z przodu, na pokrywie silnika widniał napis "policja municypalna".

Kolejnym komendantem został Jan Mroziński, który już wcześniej pracował tutaj jako strażnik. Wtedy praca trwała nie tak jak dzisiaj całą dobę, ale na dwie zmiany - od 7 do 22.

- Jestem komendantem już od 14 lat, a więc dwa razy dłużej niż pozostali komendanci – mówi Grzegorz Grondys, który do SM przyszedł z policji. - W tej chwili zatrudniamy 38 osób. Są jeszcze dwa wakaty, ale chętnych do takiej pracy nie ma.

- Teraz chyba już nikt nie kwestionuje sensu istnienia straży miejskiej, choć z drugiej strony wystarczy paru radnych głoszących populistyczne hasła. Owszem, były takie próby podejmowane - przyznaje nasz rozmówca – ale nie wiadomo, czy przy zmianie układów politycznych to się nie powtórzy. Ci, co zlikwidowali straż miejską u siebie, z tego co wiem, teraz narzekają. Wiele miast po likwidacji powoływało je od nowa. Znam takie miejscowości, w których straż była powoływana już trzy razy.

Od początku istnienia do dzisiaj w szczecineckiej Straży Miejskiej pracują: Jolanta Siemaszko, Jarosław Dudek, Tomasz Glanc i Piotr Kowalczuk. (jg)

Zobacz też: To będą tacy, którzy do wszystkiego będą się przypieprzać