Reklama

Stary Szczecinek: Fragment dzisiejszej ulicy Wyszyńskiego

04/09/2015 17:03

artykuł ukazał się 27 sierpnia w tygodniku Temat

W jednym z lutowych numerów TS pisałem o tym samym fragmencie dzisiejszej ul. Wyszyńskiego. Tym razem z nieprzebranych internetowych zasobów udało się wydobyć niemal to samo miejsce, tyle że utrwalone na szklanej szybce kilka lat później. Tym razem fotograf (w 1908 roku) ustawił swój sprzęt dokładnie na wysokości dwóch, istniejących jeszcze kilkanaście lat temu, rozłożystych kasztanowców. Ponieważ zdjęcie jest podkolorowane, dlatego kolorystyka elewacji eklektycznych kamieniczek w rzeczywistości odbiegała od tej na fotografii. Zupełnie nieprawdopodobne jest, aby cała pierzeja aż do dzisiejszego skrzyżowania z ul. Armii Krajowej, była pomalowana w różnych odcieniach żółci i zieleni. 

Po prawdzie pierwszy raz po wojnie XIX wieczne, eklektyczne kamienice – dokładniej tylko ich frontony – zostały odnowione w połowie lat 70. Starsi mieszkańcy pamiętają, że w tym czasie Szczecinek, a wraz z nim wszystkie miejscowości ówczesnego województwa koszalińskiego, przygotowywano na Centralne Dożynki w stolicy województwa. Wprawdzie dożynki odbyły się w 1976 roku na stadionie KS Gwardia w Koszalinie z udziałem Edwarda Gierka, ale zabiegi związane z porządkowaniem objęły również Szczecinek. W naszym mieście prace porządkowe polegały głównie na malowaniu elewacji, ale tylko tych od strony ulicy i tylko przy głównych ciągach komunikacyjnych. To właśnie wtedy wszystkie domy przy ówczesnej ul. Żukowa wymalowano – nie można powiedzieć, że odnowiono bo tak nie było – w bardzo żywej kolorystyce. 

Gwoli prawdy takie powszechne malowanie elewacji zaczęło się już na początku lat 70., kiedy utworzono w powiecie przy pracowni urbanistycznej stanowisko plastyka. Został nim artysta plastyk Maciej Drygas i to za jego czasów znaczną część starych kamienic pomalowano w kolorach, które wielu uważało za szokujące. Ponieważ jakość farb emulsyjnych w tym czasie była wprost żałosna, stąd już po kilku latach barwne tynki mocno wypłowiały. Swoje też zrobiło tutejsze mocno zanieczyszczone powietrze. Do dzisiaj nie przetrwała ani jedna pochodząca z tamtego okresu elewacja. 

Wróćmy jednak do pierwszych lat XX wieku i ówczesnej Bismarckstraße. Do dzisiaj, swój oryginalny eklektyczny wystrój zachowała większość zabudowy. Poważnie przebudowano w latach 80. widoczny na archiwalnym zdjęciu w środku pierzei budynek parterowy z przejazdem oznaczony numerem 72, a także sąsiadujące z nim przez ścianę trzy kamienice. Poczesne miejsce na starym zdjęciu zajmuje stojąca przy krawężniku platforma na szprychowych drewnianych kołach. Co ważne - wóz jest bez konia. Sądząc po rozkładzie cienia (współczesne zdjęcie zostało zrobione o tej samej porze), zdjęcie zostało wykonane już pod wieczór. Koń i woźnica być może udali się już na spoczynek. 

Ulica, mimo że pogrążona jest w słońcu, wygląda jak wymarła. Gdzieś tam w dali majaczy pojedyncza sylwetka przechodnia. Po lewej stronie jezdni widać dwa kasztanowce. Drzewa rosły jeszcze kilkanaście lat temu. Ostatnie z nich zostało ścięte w 2010 roku podczas przebudowy jezdni i chodników – ponoć przesłaniało skrzyżowanie. 

Daleko w tle widać potężne mury rozebranego w latach 70. browaru. Browar został wybudowany w 1853 roku przez Behrenda. W 1880 roku jego nowym właścicielem został Hermann Riemier. W tymże roku rozpoczęła się produkcja piwa według receptury bawarskiej. W 1897 r. Riemer przekształcił go w spółkę akcyjną Neustettiner Bergbrauerei AG, a roczna produkcja wzrosła do 12 tys. hektolitrów. Na zdjęciu browar ukrywa się za ścianą drzew i wysokich krzewów. Prawdopodobnie w tym czasie nie istniała jeszcze narożna trzypiętrowa kamienica przy skrzyżowaniu Bismarckstraße (dz. ul. Wyszyńskiego) z Forststraße (powojenna ul. Leśna, potem Świerczewskiego a teraz ul. Armii Krajowej). 

Z lewej strony, w miejscu współczesnego Hotelu Pojezierze, widać jedynie płot z drewnianych sztachet, który znika gdzieś w okolicy dzisiejszego kina Wolność. Zanim w latach 70. właśnie w tym miejscu wybudowano Hotel Robotniczy dla pracowników Szczecineckiego Przedsiębiorstwa Budowalnego „Pojezierze”, to tutaj znajdowała się baza sprzętu tej firmy oraz stolarnia. 

Oprócz brukowanej polnymi kamieniami jezdni i chodnikami z płytek betonowych, uwagę zwracają stojące po prawej stronie ulicy, ustawione tuż przy budynkach drewniane słupy. Najprawdopodobniej była to linia telefoniczna, a może i telegraficzna. W Szczecinku pierwszych 31 abonentów podłączono do linii telefonicznej dopiero w 1898 r. Dwa lata później było ich już 49. a publiczna rozmównica znajdowała się wtedy w budynku poczty przy dz. ul. Boh. Warszawy. 

Co ważne, nigdzie na zdjęciu nie można dostrzec ulicznej latarni. Pierwsze latarnie w Szczecinku pojawiły się w połowie XIX w. Zaczęło się od latarni olejowej ustawionej na rynku przed ratuszem. W 1863 r. zainstalowano 21 latarń naftowych, a ćwierć wieku później – 65. W 1889  r. kolej uruchomiła swoją gazownię, która zasilała latarnie na dworcu i jego okolicy. Pod koniec XIX w. nocny mrok rozświetlały 123 latarnie gazowe i naftowe. Oświetlenie elektryczne w Szczecinku pojawiło się dopiero w 1912 roku, ale latarnie gazowe istniały jeszcze w pierwszych latach powojennych.                                                (jg)

Aplikacja temat.net

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo Temat Szczecinecki Temat.net




Reklama
Wróć do