
Temat nr 496
Przebudowa parku potrwa od stycznia 2010 do grudnia 2012 roku i pochłonie ok. 4,5 mln zł
W 2004 roku przebudowano fragment parku od ul. Lelewela do Kilińskiego, a rok później pomiędzy zamkiem a plażą miejską. W 2006 roku opracowany został projekt przebudowy i uporządkowania centralnej części szczecineckiego parku, rozpościerającego się pomiędzy zamkiem a ul. Lelewela. Mimo zatwierdzonego projektu, burmistrz Jerzy Hardie-Douglas nie zdecydował się na kontynuację rozpoczętych przez jego poprzednika prac twierdząc, że inwestycji nie można w całości realizować wyłącznie z pieniędzy budżetowych.
Przypomnijmy, że pięć lat temu przebudowano dwa stosunkowo niewielkie odcinki. Największe kontrowersje budziła wówczas wycinka schorowanych drzew pomiędzy plażą a zamkiem. W miejscu dawnej cienistej alejki, dzisiaj są już nowe drzewa. Powstał nowy plac zabaw przy plaży wojskowej, kolorowe rondo przy plaży miejskiej a także szereg do tej pory nieistniejących elementów małej architektury takich jak pergole, murki i siedziska.
W tych też miejscach żużlowe nawierzchnie alejek zastąpiono tłuczniem wapiennym w szaro – białym kolorze, a w miejscach bardziej reprezentacyjnych kostką granitową. W przeciwieństwie do żużla, tłuczeń wapienny nie zawiera substancji zagrażających środowisku.
Trzeba przyznać, że przez te cztery lata znacząca ilość nowych ławek i koszy została doszczętnie zdewastowana. Ławki są bardzo łatwym łupem dla złodziei – złomiarzy, którzy wycinają z nich żeliwne oparcia, zaś kosze niszczone są przez pijanych, wracających z nocnych imprez młodych wandali.
W tych dniach, dzięki staraniom ratusza, projekt modernizacji parku wreszcie zdobył uznanie Regionalnego Programu Operacyjnego i miasto na jego realizację otrzymać ma 2,289 mln zł. Stanowi to wprawdzie połowę jego wartości kosztorysowej, ale i tak suma jest znaczna, ponieważ cała inwestycja ma kosztować ok. 4,6 mln zł. Park będzie przebudowywany od stycznia 2010 do grudnia 2012 roku. Prace zostały podzielone na dwa etapy. W pierwszej kolejności zmodernizowana zostanie jego fragment od ul. Lelewela do ul. Parkowej. Drugi etap obejmie obszar zawarty pomiędzy ul. Parkową i ul. Mickiewicza (zamek).
Zgodnie z przyjętymi przed laty zasadami, projektant przewiduje zachowanie całego dotychczasowego układ alejek. Przyjęto regułę, w myśl której powinno się utrzymać jak najwięcej terenów przeznaczonych pod zieleń. Ma to niestety swoje mankamenty. Pozostawiono bez zmian m. in. bardzo ruchliwy główny ciąg spacerowy, ciągnący się wzdłuż ul. Ordona. Jeśli jego szerokość w okolicy dawnej przystani LOK można uznać za dostateczną, to na pewno nie można już tego powiedzieć o bardzo wąskiej alejce na wysokości Sanepidu.
Zgodnie z przyjętym w projekcie założeniem, głównym celem prac będzie rewaloryzacja historycznego układu przestrzennego i wprowadzenie do niego do tej pory nieistniejących elementów architektury parkowo – ogrodowej. Wiąże się to przede wszystkim z przywróceniem atrakcyjnego wyglądu północno – wschodniego brzegu jeziora Trzesiecko.
Tak więc przy głównej alei na wysokości „Jolki”, obok placu zabaw, powstanie żywopłotowy labirynt o rzucie 30 na 30 metrów i wysokości nie przekraczającej 1,5 metra. Rosnące w tym miejscu drzewa staną się jego integralną częścią. W tym też miejscu planuje się stałą ekspozycję plenerowych form rzeźbiarskich.
Na wysokości więzienia, w miejscu od dawna nieistniejącego placu zabaw, projektant przewiduje budowę prostokątnego placyku wyłożonego granitową kostką. Jego głównym elementem ma być tzw. ciek wodny w kształcie spłaszczonej litery „s”. Całość zakończona zostanie poidełkami a od strony ul. Ordona terenowymi schodami.
Na Łabędziej Wyspie (tzw. „Tajwan”) oraz na osi ul. Parkowej powstaną dwie widokowe pomosty - platformy. Na wyspie pomost będzie o rzucie 6 na 6 metrów, zaś drugi będzie nieco większy - 10 na 6 metrów. Co ważne, platformy - pomosty zostały w całości zaprojektowane z tworzywa sztucznego. Materiał jest ponoć odporny na warunki atmosferyczne, nie stwierdzono czy w równym stopniu na wandali.
Tak jak to już zostało zrobione w dwóch zmodernizowanych fragmentach, wszystkie alejki żużlowe zostaną zastąpione kruszywem wapiennym. Jest też nadzieja, że po półwieczu opuszczenia i zaniedbania, nareszcie zostanie uporządkowana przybrzeżna Wyspa Łabędzia. To właśnie tam, oprócz platformy, zostaną zainstalowane po wodą reflektory, które nocną porą będą podświetlały rosnące w tym miejscu drzewa. Przy dwóch mostkach prowadzących na wyspę powstanie również plenerowa szachownica.
Wszystkie istniejące na terenie parku fontanny uzyskają nowoczesną formę architektoniczną. Ich niecki będą pogłębione i wyłożone płytkami klinkierowymi w ceglastym kolorze. Oczywiście, nocną porą fontanny mają być iluminowane. Zmieniony ma być zupełnie system tryskaczy, co ma znacznie polepszyć ich mizerne do tej pory estetyczne walory. Ich nowa forma plastyczna w niczym już nie będzie przypominać tego, co mamy dzisiaj. Na istniejących murkach wokół fontanny przy zamku zostaną zamontowane drewniane siedziska.
Z większych elementów małej architektury, warto jeszcze wspomnieć o parkowym zegarze w kształcie graniastosłupa ze stali i betonu. Zegar stanie przy skrzyżowaniu głównej alei z ciągiem spacerowym łączącym zamek z ul. Zamkową.
Drugim, bardzo kontrowersyjnym pomysłem, jest zachowanie dotychczasowego układu przestrzennego przed muszlą koncertową. To miejsce już od samego swego początku nie ma szczęścia do właściwego zagospodarowania, zgodnego z jego funkcją. Przypomnijmy, że muszlę koncertową wybudowano w 1939 roku. To właśnie wówczas miejscowy architekt wykonał projekt całego terenu pomiędzy dzisiejszym ogólniakiem a ciągiem spacerowym prowadzącym do zamku. Przedwojenny projekt oprócz muszli przewidywał wybudowanie wzdłuż chodnika dz. ul. Ordona dziewięćdziesięciometrowej długości(!) galerii. Jej dach miał się wspierać na dwóch rzędach kolumn. Galeria miała optycznie oddzielać park od ulicy, a osią założenia miała być muszla. Z tych dawnych planów, których realizację przerwała wojna, zdołano wybudować jedynie muszlę koncertową oraz fontannę. Brak właściwego zagospodarowania tej części parku mści się do dzisiaj.
Jak potrzebne mieszkańcom jest dobrze urządzone bezpośrednie otoczenie muszli, widać dopiero przy dużych imprezach. Na wąskich alejkach okalających fontannę nie ma miejsca ani na namioty, ani na stoiska, a publiczność bardzo często zmuszona jest stać na klombach, bo jak na ironię, na osi sceny miast widowni jest trawnik z fontanną.
(jg)
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
piękne nowoczesne fontanny
Mam nadzieje ze ta "stara " fontanna zostanie i nie zastąpią jej tymi figurami z kosmosu....