Pogoda teraz: 15°C | zachmurzenie umiarkowane
Reklama
To nie sprzedaż, tylko zwykłe naciąganie seniorów. Tak trzeba wprost nazwać działania firmy, której przedstawicielka sukcesywnie odwiedza mieszkania starszych ludzi w Szczecinku, oferując im „okazyjne” kupno sprzętu AGD. Na przykład odkurzacza, który potrafi prać i myć.
Niewielu seniorów, którzy są zachwyceni prezentowaną im maszyną, ma ponad pięć tysięcy złotych, które mogą na nią wydać. No ale przecież sprzedawca, zupełnie „przypadkowo” ma przy okazji do zaoferowania bardzo dobrą linię kredytową. I w chwili, gdy zainteresowany senior dokonuje w myślach kalkulacji i stwierdza z przykrością, że nie może poświęcić dużej części emerytury ani na zakup, ani na raty, pojawia się dodatkowa opcja. Ta rozkłada kupującego na łopatki: nie musi płacić! Wystarczy tylko, że co miesiąc poleci 10 kolejnych osób, u których można dokonać prezentacji produktu, a sprzedająca urządzenie firma zapłaci ratę kredytu. Szok? No pewnie. Co lepsze: według deklaracji sprzedawcy, żadna z tych proponowanych 10 osób, wcale nie musi dokonać zakupu.
Jak nie skorzystać z takiej okazji?
Pani Zofia kupuje odkurzacz. Parę papierów do podpisania. Seniorka cieszy się z urządzenia za pięć tysięcy, które mogła nabyć zupełnie gdzie indziej za połowę tej ceny. Mało tego. Po podpisaniu umowy pani I., sprzedawca okazji, wykłada na stół 500 zł, po czym mówi, że właśnie zapłaci za seniorkę pierwszą ratę! Kobieta – serce, ale pieniądze zabrała. No bo na wpłatę, zrobi. Sprzedawca, udaje się dalej.
Otrzeźwienie przychodzi po miesiącu, gdy pani Zofia dowiaduje się o racie, którą jednak musi zapłacić. 500 zł przez rok plus 250 zł ubezpieczenia kredytu przez sześć miesięcy. Wysokość emerytury: nieco ponad 1000 zł. Żyje sama.
Coś nie działa w systemie sprzedaży? Pani I. mówiła jej coś innego…
- żali się córka pani Zofii i opisuje ciąg dalszy.
- Postanowiłam wszystko sprawdzić, próbować odkręcić. Pani I. jest nieuchwytna mimo zapewnień, że będzie odbierała telefon. Dodzwaniam się do regionalnego. Pan M. wyjaśnia mi że owszem, można nie płacić rat, gdy się poda 10 znajomych gotowych na prezentację produktu, ale tylko wtedy, gdy któryś z nich dokona zakupu. Ale tego moja mama od sprzedawcy nie usłyszała…
70-letnia seniorka została z ratami i z pomocą dzieci. Niewielka pociecha, ale jest. A co z tymi, którym dzieci w spłacie nie mogą pomóc? Czym grozi niespłacany kredyt za sprzęt AGD? A może w ślad za sprzedawcą odkurzaczy chodzi kolejny, oferujący szybkie pożyczki… Kto da gwarancję, że tak nie jest? Bo baza telefonów, adresów i nazwisk seniorów zostaje...
Dział „Ludzie mówią” przygotowywany jest wyłącznie na podstawie Państwa sygnałów. Nagłaśniamy nawet te najmniejsze sprawy. Piszcie, nadsyłajcie materiały na e-mail: [email protected], przez Facebooka (https://www.facebook.com/temat.szczecinek).
Można też oczywiście zadzwonić: 94 372 02 10.
Aplikacja temat.net
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Obserwuj nas na 
Google News
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Aktualizacja: 26/04/2024 07:49
Reklama
Komentarze opinie
Podziel się swoją opinią
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Reklama
Wideo Temat Szczecinecki Temat.net
Reklama
Reklama
- Dzisiejsze 0
- Dom i ogród 43
- Motoryzacja 39
- Nieruchomości 36
- Usługi i firmy 15
- Moda 13
- Praca 12
- Dla dzieci 7
Reklama
Reklama
Najpierw babcia sama w czterech ścianach i przez rok nikt nie odwiedza, mimo że mieszka na tej samej ulicy, potem wielkie halo, że dorosła osoba dokonuje zakupów. Ma prawa wyborcze, to może i kupować co chce na kredyt. Jakby pani częściej z babcią rozmawiała, to nie szukałaby szczęścia u domokrążców. A wnuczka widać wyszczekana, jak do gazety trafiła.
Ludzie starzy są naiwni, zwłaszcza tacy mniej wykształceni. Ich autorytet to Kościół i ksiądz. PYTAM: KTÓRY KSIĄDZ W KTÓRYM KOŚCIELE przestrzegał moherów przed naciĄgaczami który pokazywał mechanizmy ich działania.... KTÓRY !!!
Starszy człowiek, ale nikt go nie ubezwłasnowolnił. Może podejmować decyzje, a że nie wszystkie są trafione. Może młodszy człowiek może nie kupi odkurzacza za 5 tys, ale już samochód z przestawionym licznikiem i powypadkowy kupi i nikt z tego afery nie robi. O kredytach we frankach nie wspomnę. Na logikę, przydałaby się instytucja kuratora, która przysługiwałaby obowiązkowo każdej starszej osobie przy podejmowaniu kredytów bądź zakupów. Ale z drugiej strony, to ograniczenie praw tego człowieka. Więc...?
Tomek brawo za samodzielne i logiczne myślenie. Zgadzam się z Tobą!
Słuchajcie każdy ma prawo popełnic błedy chodzi o fakt że pani I.. ma super gadanie ,wkreciła starszą panią że nie zapłaci za szajs ani grosza tylko za reklamowanie produktu nie uprzedziła że pani starsza będzie musiała płacić sama jeśli nikt z poleconych osób nie kupi produktu miała być co miesiąc z listą którą miała pomagać wypełnic i ani wifi ani słychu po pani I a w firmie się wykręcają i nie chcą podać numeru bezpośredniego do ich przedstawicielki.A głównie chodzi o to żeby przestrzec inne starsze osoby żeby nie dały się wkręcić w tą jej piękną gadkę
Zwykłe oszustwo i wprowadzanie w błąd ludzi !!! Ale co tam, w Polin każdy może się podać za milicjanta, hydraulika lub innego "przebierańca", aby wejść do domu staruszki w niecnych zamiarach - przecież w TEN KRAJU to normalne i żadne tam oszustwo. Ale jak potem dojdzie do tragedii, znajdą np. trupa, to oczywiście staruszka jest dalej sama sobie winna, bo "przebierańca" wpuściła do domu.
Masz racje, ale też rozmawiamy w komenatrzach o braku atencji dla osób starszych w rodzinach.