
W nocy z niedzieli na poniedziałek o godz. 2.08 szczecineccy strażacy otrzymali wezwanie do pożaru pustostanu w Bornem Sulinowie. W ogniu stanął Dom Oficera. – Akcja, w której udział bierze 6 jednostek ratowniczo – gaśniczych PSP i OSP ze Szczecinka, Barwic, Juchowa i Łubowa trwa non stop, to duży pożar. Na razie nie znamy przyczyn zaprószenia ognia – powiedział nam dyżurny operacyjny Powiatowego Stanowiska Kierowania KP PSP w Szczecinku.
UAKTUALNIENIE:
Jak nam powiedział zastępca Komendanta Powiatowego PSP w Szczecinku st. kpt. Jerzy Szeligowski, akcja w Bornem Sulinowie została już zakończona. Na miejscu pracują jeszcze jednostki OSP, które dozorują zgliszcza. Przyczyny wybuchu pożaru bada policja. – Zaprzeczam plotkom, że w ogniu ktoś zginął. Strażacy dokładnie przeczesali zgliszcza, nikogo tam nie znaleziono – mówi kpt. Szeligowski.
Dom Oficera został zbudowany przez Niemców w latach 1934-36. Od początku pełnił „obowiązki” reprezentacyjnego budynku garnizonu Gross Born. Mieściły się w nim sale wykładowe szkoły artylerii Wehrmachtu. Szkolono tu m.in. oficerów i podoficerów stacjonujących w mieście jednostek pancernych gen. Hainza Guderiana. W części budynku od strony jeziora znajdowało się kasyno oficerskie, a wszystkie oficjalne uroczystości odbywały się w okazałej sali widowiskowej (dziś w nocy strawił ją ogień). Ulica, przy której obiekt się znajduje nosiła wtedy nazwę Kasino Strasse. W latach 1945-1992 obiekt nosił nazwę Garnizonowego Domu Oficera i pełnił funkcję centrum kulturalnego miasteczka. Było tu m.in.: teatr, kino, sala koncertowa, siedziba lokalnej telewizji transmitującej m.in. programy z Moskwy oraz kasyno, kawiarnia i dyskoteka. (sw)
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
bład był taki że miasto powinno nie sprzedawać tego obiektu i go wyremontowac a nie oddawać obce rece i teraz jedna z największych atracji Bornego przestała istnieć..
"...Kasa - Misiu - kasa!..."
Pierwszy był pałac w Juchowie, następny Radacz, teraz Dom Oficera" co będzie kolejne ?!?!?!?!?!?!!!!! ZGROZA
Człowieku, zastanów sie co piszesz.10 lat temu przejęliśmy ten budynek, który wówczas był w świetnej formie. I jakoś przez 10 lat nikt nie pomyślał, żeby go odpowiednio zaadaptować i zrobić tam miejsca pracy, a możliwości było na prawdę wiele.....No chyba, że właściciel ma już dawno podpisaną umowę na sprzedaż za bezcen tego pięknego terenu pod Biedronkę lub fabrykę gwoździ....
głosy temu podobne, dotyczące również innych spraw to nic innego jak chory polski sentymentalizm. Nigdy w tym kraju nie będzie dobrze, póki ludzie będą żyli tylko wspomnieniami i PRL-em, może i kiedyś to było fajne- ale to było kiedyś .Może obecnie na tej działce powstanie coś ciekawego , co da miejsca pracy i podatki gminie, może wpłynie to na rozwój miasta. Ale nie , my Polacy wolimy stać w miejscu, żeby wszystko było najlepiej jak przed wojną(którą wpiszcie sami)
Czy Burmistrz Bornego pomysł podejmie? Uważam że warto.
Według mnie jacyś bezdomni ognisko zrobili sobie i nie dogasili go...
bogini życia na ziemi, bogini księżyca, narodzin i łowów, którą inni Rzymscy Bogowie od pożogi uchronili.
zgadzam się z koleżanką.właściciel dobrze to ubezpieczył a teraż chapnie odszkodowanie.
Myślę że szok przeżywa naczelny Tematu p. Jerzy Gasiul. Pracował swego czasu jako naczelny architekt ( urbanista) w Bornem Sulinowie. Pamięta i ma dokumenty związane z Kłominem. Dlaczego tego tematu nie podejmuje moja gazeta? Kogoś trzeba za jaja powiesić ( jeżeli je ma) za doprowadzenie do takie stanu rzeczy, za zmarnowane miliony wrzucone w oczyszczalnie itp.
To nie pierwsza rzecz jaka zniszczyli Polacy po wyjezdzie Rosjan! Dom Oficera Zostanizapewne zniszczony tak samo jak Kłomino! Żal i wstyd! Takie miejsca powinny byc pod szczegolna ochrona...
W czasach kiedy w Bornem urzędowały jednostki armii radzieckiej Dom Oficera tętnił życiem i był wizytówką tego małego miasteczka. Jak tylko nasi wzięli go w swoje ręce to powoli popadał w ruinę a ogień tylko dokończył to dzieło zniszczenia. Widocznie taka nasza narodowa cecha - dajcie nam coś a na pewno to zniszczymy....
W czasach kiedy urzędowały w Bornem jednostki armii radzieckiej, Dom Oficera tętnił życiem i był wizytówką tego małego miasteczka. Jak tylko nasi wzięli go w swoje ręce to powoli popadał w ruinę a teraz ogień zniszczył go doszczętnie. To już chyba taka nasza narodowa cecha-dajcie nam coś a na pewno to zniszczymy.....
Wielka szkoda, taki piękny budynek.