
Czy Rada Miasta uzna skargę na burmistrza Daniela Raka za zasadną? 19 września nadarzy się być może najciekawszy od czasu wyborów moment, w który będzie można sprawdzić, kto jest kim w Radzie Miasta Szczecinek. I to wcale nie jest określenie na wyrost.
Z pozoru błahy punkt o uznaniu złożonej w lutym skargi mieszkańca na działania byłego burmistrza Daniela Raka pokaże albo stopień polaryzacji politycznej radnych, który będzie ważniejszy od faktów, albo bezpośrednio zgodę z wynikami kontroli przeprowadzonej w ratuszu przez Regionalną Izbę Obrachunkową. A te są bezlitosne.
Co dodaje kolorów sytuacji, autorem skargi był Jakub Hardie-Douglas, syn obecnego burmistrza. W marcu burmistrzem był jeszcze Daniel Rak, ówczesny bezpośredni rywal obecnego burmistrza, Jerzego Hardie-Douglasa na stanowisko szefa miasta. Wówczas jeszcze można było śmiało uznawać, że wniesienie takiej skargi może być elementem walki wyborczej, walki konkurentów o fotel. Czy zajmowanie się nią obecnie też nią jest?
Przypomnę, czego dotyczyła skarga.
Zarzuty dotyczyły:
Wyjazdu burmistrza na turniej piłkarski: Zarzucono, że wyjazd na Międzynarodowy Turniej Piłkarski Drużyn Old Boys w Wilnie został nieprawidłowo zakwalifikowany jako delegacja służbowa, co skutkowało nieprawidłowym finansowaniem z publicznych środków.
Organizacji przyjazdu delegacji z Noyelles sou Lens: Kwestionowano wydatkowanie 129 900 zł na organizację przyjazdu delegacji, zarzucając naruszenie zarządzenia burmistrza dotyczącego zamówień publicznych.
Organizacji pobytu młodzieży z Noyelles sou Lens: Podobne zarzuty dotyczyły wydatkowania 97 000 zł na pobyt 14-osobowej grupy młodzieży, również wskazując na naruszenie zarządzenia o zamówieniach publicznych.
Szkolenia pracowników Urzędu Miasta: Zakwestionowano prawidłowość organizacji i rozliczenia szkolenia pracowników w hotelu w Kołobrzegu, wskazując na naruszenie ustawy o rachunkowości.
Komisja Skarg, Wniosków i Petycji Rady Miasta, do której pismo Jakuba Hardie-Douglasa wpłynęło 19 lutego, nie kwapiła się szczególnie do jej rozpatrzenia. I nic w tym dziwnego: Upublicznianie wówczas tej sprawy na pewno zaszkodziłoby ubiegającemu się o reelekcję burmistrzowi Rakowi. Komisja zatem pracowała w swoim tempie które - choć przepisowe - od razu wyglądało na pracę obstrukcyjną. Przekładanie posiedzeń, powoływanie świadków… Efekt oczywisty - do wyborów skargi nie rozpatrzyli. Komisja w składzie: Krzysztof Zawada (przewdoniczący), Ryszard Pazoła, Ewa Ogrodzińska (cała trójka KO), Andrzej Grobelny (Razem dla Szczecinka) i Jerzy Dudź (Prawo i Sprawiedliwość) większością 3:2 dokonywała niemal cudów, a jej działania były nawet obiektem skargi do Wojewody Zachodniopomorskiego. Powód - opieszałość w działaniach. Piątka radnych w ciągu ponad 2 miesięcy nie potrafiła rozpatrzyć skargi.
W międzyczasie było już po wyborach, zmieniła się też komisja. Choć “stali bywalcy”, czyli Ryszard Pazoła i Krzysztof Zawada (KO związana nadal z Danielem Rakiem) nadal w niej zasiadają, to doszły całkiem nowe osoby. I to z przeciwnej strony RM: Magdalena Lubczyk i Marcin Jaczewski (Douglasa), Maciej Batura (Porozumienie Samorządowe).
Rada się zmieniła, a skarga pozostawała nierozpatrzona. Do teraz. Komisja po kolejnym pochyleniu się nad skargą i przesłuchaniach burmistrza Jerzego Hardie-Douglasa oraz Czesława Podkowiaka, prawnika Urzędu Miasta, głosami 3 do 2 zdecydowała o uznaniu skargi za zasadną. W uzasadnieniu wskazała wyraźnie, że jej zawartość oparta jest na oficjalnie potwierdzonych wynikach kontroli przeprowadzonej w ratuszu przez Regionalną Izbę Obrachunkową jeszcze w roku 2023. Czarno na białym.
Czyli teraz skarga, po pozytywnym zaopiniowaniu przez komisję, będzie przegłosowana przez radnych. Gdzie ciekawostka wspominana na wstępie? Otóż głosować imiennie będą radni koalicyjni Douglasa i Porozumienia Samorządowego oraz radni z Koalicji Obywatelskiej Daniela Raka. Ostatni to niemal dokładnie ci sami, którzy do tej pory ofiarnie bronili status quo poprzedniego burmistrza. Czy mimo twardych danych z Regionalnej Izby Obrachunkowej, na których oparta w całości jest skarga, będą przeciw jej uznaniu?
Radni przez przegłosowanie skargi mają uznać pośrednio w zasadzie o tym, że zgadzają się (lub nie zgadzają) z informacją o nieprawidłowościach, które wytknęła ratuszowi i byłemu burmistrzowi Regionalna Izba Obrachunkowa. I chyba o to chodziło od początku. A skarga na Daniela Raka była wytrychem do publicznego zajęcia się sprawą.
I kolejna ważna sprawa. Konsekwencje uznania przez Radę Miasta Szczecinek skargi za zasadną nie będą widowiskowe. Nie znaczy to jednak, że nie będą groźne. Według pytanej przeze mnie dwójki prawników uchwała o uznaniu skargi na Daniela Raka może posłużyć na przykład jako dokument, którym może… zająć się prokuratura. Ta może bowiem z urzędu uchwałę sprawdzić (co dzieje się często) lub otrzymać ten dokument jako twardy podkład wykorzystany do donosu, który może złożyć jakikolwiek z mieszkańców.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
A jak tam rodzina na swoim? Redakcja napisze coś o sapikowym nepotyźmie?
Która z kilkunastu rodzin? ;)
188.147.77.53 Pan pseudo dziennikarz nie zajmuje się takimi sprawami kolegów ???? a jeszcze powinien sprawdzić kto ustalił wynagrodzenie synowej w SAPIK...bo na pewno nie dyrektor sapiku a sam JHD senior ????
To aż tak tam rodzinnie? Chodzi mi o kierownicze nazwisko JHD.
Może o to redaktor zapyta p. Burmistrza w najbliższym cyklicznym wywiadzie, których tak ochoczo udziela we wszystkich mediach
Warto dodać, że złożona przez JHD juniora skarga jest uzupełnieniem bardzo rozbudowanego postępowania, które wobec D. Raka prowadzi rzecznik dyscypliny finansów publicznych - w lutym 2024 zostało uzupełnione kolejnym zarzutami RIO. Sytuacja jest rozwojowa i kto wie, jak dalej potoczą się losy obecnego wice starosty, jeśli za zaniżanie podstawowej kwoty dotacji dla niepublicznych przedszkoli i kilkanaście innych spraw ukarany zostanie zakazem piastowania funkcji publicznych. A prywatny wyjazd na meczyk do Wilnie za pieniądze podatnika to przykład postkomunistycznego mentalu i zwykłego dziadostwa. Takich ludzi trzeba trzymać z dala od publicznych pieniędzy, zwłaszcza kiedy ich żony są posłankami.
A jak Jakub rozwalał kasę miejską na sprzęt rolniczy to jakie konsekwencje poniósł syn tatusia? Rzuca kamieniami, a sam się nie rozliczył.
Zemsta rodzinna?
Już widzę jak prokuratura "zabiera się" za kogokolwiek z PO. Patrz doktryna Neumana.
A czy nowo wybrany prezes basenu będzie pracował z rada nadzorcza w której ponoć figuruje jego ojcieć? I czy członek rady nadzorczej o tym samym nazwisku wybierał nowego prezesa i wybrał swojego syna? Bardzo chciałabym wiedzieć
I czy za chwilę nowe kolejne kierownicze stanowisko w SAPiKu otrzymam znów ktoś od Pana burmistrza, który wyrzekał się nepotyzmu i czy będzie to ktoś związany z nawierzchniami trawiastymi? Tak chciałabym wiedzieć również.
To kto złoży zgłoszenie do prokuratury? Teraz, jak jest potwierdzenie o nieprawidłowościach, to jest obowiązek rady miasta i przewodniczącego.
Do prokuratury już złożono doniesienie w sprawie korzystania przez D. Raka i niejakiego Ludewicza z karty płatniczej SzLOT. Na bogato było hulane i panowie musieli zwrócić hajs do SzLOT. Prokuratura w Wałczu bada sprawę.
Jest sprawa ?? są dowody?? twarde?? ukarać!!!! raz na zawsze skończy się panoszenie P .Raka Chyba,że koledzy wybronią??
W obecnym stanie upolitycznienia prokuratury i sądów trudno będzie w ogóle postawić mu zarzuty, tym bardziej że były burmistrz wraz z małżonką cykają sobie fotki z prominentnymi działaczami PO, aby prokuratura miała z tyłu głowy, że węszy wkoło gościa z politycznymi koneksjami. Uśmiechnięta Polska w całej krasie!
A kiedy tu się zacznie zwykła praca? Taka mrówcza, dzień po dniu? Kika dni cieplych, kilka zimnych i znowu będą wybory...a tu dalej trwa polityczka. Jesli skutkiem glosowania ma być "wyrażenie opinii" radnego to niech sobie jest.
Taka praca jest naszą domeną, ale dopiero po całkowitej utracie suwerenności.
I teraz się okaże kto podczas głosowania ma cojones?!
Przecież goście z Francji nie będą żreć staropolskich kebabów i hamburgerów z bieda.onki! Cóż, w Polin skarbówka doczepiła się do gościa za niewystawienie paragonu na 10 zeta.... A milionowych łapówek NIE WIDZI - a może nie chce widzieć?
JHD - rozczarowanie. Miało być inaczej a jest? To samo. Co to za ludzie w spółkach, w radach, rozumiem, że długi trzeba spłacać ale WŁASNĄ SYNOWĄ do instytucji publicznej? Czym to się różni od działania Daniela Raka? Przykro. Zwyczajnie. Miały być konkursy. Recytat: miałeś chamie złoty róg...
Konkursy na prezesów spółek były jednak ogłoszone zgodnie z prawem. Nie przypominam sobie natomiast, aby JHD biesiadował sobie za 129 tysi z francuziskami czy wyjeżdżał za publiczny hajs na meczyki do Wilna z kolegami od kielicha.
hehe no jak już podróżował to z grubej rury https://temat.net/artykul/burmistrz-w-chinach-z-n218024
Co Demokracja ma wspólnego z Dyktaturą?
A pan Krzysztof Z. dalej pełni funkcję informatora turystycznego w Osirze??
Imperium Pana Raka jest na skraju upadku, a jego kumple jęczą, bo JHD wyciąga na światło dzienne wszystkie ich przekręty i składa wiele zawiadomień do Prokuratury. Aparatczyki wyją, kłamią, oczerniają – klasyczny przypadek, gdzie złodziej krzyczy łapać złodzieja. Desperacja i hipokryzja.
Papcio! JHD nie ukrywał swojej podróży do Chin przed radnymi i nie przepuszczał jej finansów przez Szlot
Brakowało tam jeszcze notki o wyrzuceniu kilku milionów w błoto przez pana raka na organizację dwóch edycji tak znienawidzonych fryderyków
Tylko Rak i Rak. A ten wyjazd do Wilna do sprawka Makselona, który chcial się z kolegami wódki napić. Teraz cicho siedzi i udaje niewiniątko, żeby roboty nie stracić. Z jego zerowego poziomu wiedzy to się nawet urzędnicy śmieją. A za uszami ma więcej niż Rak
Naiwniacy! Jeśli wam się wydaje, że z wałków kręconych przez Gauleitera Krebsa wyjdą jakieś publiczne brudy, to już wam mówię, że bodnarowcy je upiorą na poziomie prokuratury. Szkoda zachodu. Nie po to chłopina rozbija się po gdańskach i warszawkach i cyka fotki z wierchuszką platformy, aby jakiś prokuratorek z pierdziszewa stawiał mu jakieś zarzuty. Jego małżonka już niedługo sfotografuje się z Giertychem, aby nie było wątpliwości, że partyjny parasol ochronny wciąż działa.