
Różnie wiodło się w ten weekend(9-10 październik) siatkarskim drużynom Gryfa Szczecinek. Inaugurujące swoje rozgrywki żeńskie drużyny kadetek i juniorek podejmowały w hali przy ulicy Wiatracznej ekipy Libero Wałcz. Zarówno pojedynek kadetek, jak i mecz juniorek pokazały jak daleko naszym siatkarkom do tych bardziej doświadczonych drużyn. Sama ambicja i chęci nie wystarczają na drużyny, w których praca szkoleniowa nie trwa, tak jak w naszym przypadku około 1,5 roku, lecz przynajmniej kilka lat. Tą różnicę widać było wyraźnie w sobotnich spotkaniach. W meczu kadetek podopieczne Marka Kosickiego uległy zdecydowanie 0:3 (11:25*13:25*12:25), tylko momentami próbując nawiązać w miarę wyrównaną walkę. Jeszcze wyraźniejsza różnica umiejętności była w meczu juniorek, gdzie wałczanki także wygrały 3:0(25:8*25:11*25:15), a nasze siatkarki w niewielu zagrywkach pokazały, że już coś w siatkówce potrafią. Ważne, że nasze dziewczęta chcą trenować. Wytrwałe szkolenie i treningi powinny za jakiś czas przynieść wymierne wyniki.
Czasu potrzeba także kadetom Gryfa. Podopieczni Dariusza Brambora, w niedzielę w Wałczu odnieśli swoje historyczne zwycięstwo w drugim sezonie swoich gier w lidze wojewódzkiej. Pokonali oni tamtejsze Libero 3:1 (25:21*25:19*22:25*25:23). Radości naszych młodych zawodników trenera nie było końca, wszak bowiem, to pierwsza wygrana szczecineckich kadetów w drugim sezonie ich rywalizacji w lidze. W pierwszym ponieśli wszystkie porażki. Zwycięstwo tym wartościowsze, bo odniesione w meczu wyjazdowym.
Jeszcze bardziej zacięty mecz od kadetów rozegrali seniorzy Gryfa w III lidze, którzy na wyjeździe zmierzyli się z beniaminkiem rozgrywek Grotem Dygowo. Beniaminek dość wysoko zawiesił poprzeczkę naszym siatkarzom i łatwo nie zamierzał sprzedać skóry. Już pierwszy set wygrany przez naszych 28:26, zapowiadał zaciętą i wyrównaną walkę. W drugim triumfowali gospodarze 25:20. Trzeci set zakończył się jednak wygraną gryfitów 25:17, ale w czwartym ponownie wygrał Grot 25:17 Widząc, że to nie przelewki, nasi gracze wzięli się solidnie i na serio do pracy i w decydującym piątym secie pokonali miejscowych 15:11. Tym samym cały mecz padł łupem Gryfa 3:2.
Foto: fragmenty meczów kadetek i juniorek (foto Z. Ponichtera) oraz meczu seniorów (foto J. Więcek).
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Widzę gościu, że piłkę siatkową od znasz od "podszewki". Nie bądź nieśmiały i zmień trenera !!!Po co gadać po próżnicy. Weź sie do roboty i pokaż swoje rzemiosło ! A tak na marginesie. Doczytaj trochę o ustawienich drużyny. Twój opis wskazuje na to, że stały w rzędzie " jedna za drugą". Jeśli widziałeś to ustawienie z trybun to gratuluję.Jak nie nadążasz za siatkówką zainteresuj się np. piłką nożną. Tu będziesz miał pole do popisu. 4 kluby w Szczecinku i mnóstwo trenerów czekających na uzdrowiciela. Pozatym : D. Castelani przegrał wszysto co było mozliwe - jego też zmień. F. Smuda również zbiera baty - czas go zmienic !! Tyle wakatów !!!!!A najlepiej to zmień lekarza !!!!
widze, ze łatwo sie wypowiadac niektórym,co sie na tym"znają" uważam,że problem nie tkwi w trenerze, ale w niektórych dziewczynach,co grają tylko dlatego jakby im rodzice kazali!
Zgadzam się. Zmiana trenera i to natychmiast dla dobra dziewcząt, bo zaczną odchodzić z klubu, a nie ma ich za wiele, gdyby nie dziewczyny z Bornego Sulinowa byłoby kiepsko ze składem. Jeśli zespół nie przynosi oczekiwanych rezultatów zmienia sie trenera, tak jest wszędzie. Skoro kibice z ławki zaczynają tak mówić to znaczy, że coś w tym jest. Nie można dziewczynom zarzucić braku woli walki. Mają słaby odbiór i brak jest porozumienia, a może błąd w ustwieniu do odbioru, bo stoją w piątkę jedna za drugą.
jestem za przecież to nie wina trenera
Wyczuwam nutkę zazdrości i niezdrowej rywalizacji w tym komentarzu o miejsce w druzynie. Ale skoro Ona ma ten potencjał to po co tapla się w bagnie ??? Skoro pozostałe dziewczyny nic grają, a trener nic nie robi tylko obserwuje i co 2 min bierze czas, a przy tym pewnie zarabia kilkanaście tysiaków za siedzenie na ławce to .... wystarczy zrezygnować :) A poza tym trzeba mieć więcej pojęcia o siatkówce żeby zabierać głos. Szkoda słów.
Ahaaa, Skoro Pan/Pani tak uważa, to może spróbuje sama pomóc. Nie chodzi o trenera tylko zaangażowanie dziewczyn. Nie ma tam ducha walki. I niech osoba, która nie zna się na tym, nie wypowiada się. !
Gram w kadetach od poczatku powstania klubu i nie wiem jak mecze wygladaly :D:D:D dobry zart!!! Bylem na kazdym i na tych wyjazdowych rowniez (ciekawe dlaczego jezdzilem???)sety zaczelismy urywac dopiero w drugiej polowie sezonu po zmianach w druzynie. Widocznie ktos spal na meczach :P dokladnych wynikow nie pamietam ale byly to spore porazki. Tak po za tym po co wracac do tego co bylo jak teraz jest duzo razy lepiej. Ja przyszloscia nie zyje jak niektorzy tutaj.Teraz walczymy o jak najwyzsza lokate i to sie liczy. pozdrawiam
W takim razie szkoda, że w drugim secie akurat nie potrafiła. Marnuje? Więc kto każe jej tam grać? Ta dziewczyna wygląda jakby wchodziła na boisko za karę! Oceniam to co widziałem na meczu. Gryf to bagno? Więc proszę, uzasadnij swoją wypowiedź, choć pewnie nie potrafisz.
A ja życzę zawodniczkom i trenerowi wytrwałości z takimi PSEUDOKIBICAMI i ZADYMIARZAMI podszywającymi sie pod rodziców
nie przypominam sobie wyników do 10 i 12 ,ciebie chyba tam nie było!Byłem na każdym meczu który odbywał sie w Szczecinku!I z tego co pamiętam chłopaki urywali sety jakieś drużyną przejezdnym!
Też jestem rodzicem i mam zupełnie odmienne zdanie. Proszę nie zabierać głosu w imieniu wszystkich rodziców CYT: "P.S Nam jako rodzicom przykro ....." BO WCALE PRZYKRO MI NIE JEST , a wręcz przeciwnie. Cieszę się, że córka gra w tej drużynie. Doceniam również pracę wszystkich związanych z klubem. Drużyna kadetów zaczyna robić postępy ale tez krytykowaliście ich grę w poprzednim sezonie.Jak zaczną przegrywać to tez będziecie wieszac na nich psy i krzyczeć ANONIMOWO : zmienić trenera !!! Dziewczeta też muszą zdobyć gdzieś swoje doświadczenie i parę razy przegrać by móc kiedyś wygrywać! Poza tym swoje kompleksy leczcie u psychologa, a nie szkalując wszystko i wszystkich. A może to wpływ "pary wodnej" ?
Nie wiem jak to jest może się mylę ale Pan Skobel prowadził nas krótko (nie był to nawet sezon).Wyniki były mizerne do 10, 13, czasem 19 jak pamiętam lecz nie była to tylko wina trenera ale i nasza gdyż były to początki wspólnej gry. Lecz dopiero gdy przejął nas trener Brambor coś się ruszyło (czyli mecze przegrywane na przewagi, nowe elementy gry). Jak już zostało napisane klub istnieje półtorej roku więc skąd się wzięły te 3 sezony jak to można wywnioskować. Dopiero w tym sezonie (drugim!) okaże się co wynieśliśmy z nauk obecnego trenera. Na chwile obecną wyniki są obiecujące mimo porażki w pierwszym meczu, ale jak widać możemy również wygrać. W końcu powstała prawdziwa drużyna z która możemy wiele zwojować. Gramy ze sobą niewiele w porównaniu z innymi drużynami(po 6lat wspólnej gry). Dlatego proszę o ówczesne zapoznanie się z faktami a nie pisanie bzdur nie mając o tym pojęcia jak wygląda sytuacja w tym temacie. pozdrawiam
Przcież MKS GRYF powstał w marcu 2009 r. a w październiku tego roku rozpoczął się II sezon.
Ciekawe w jaki sposób kadetki i juniorki mogą się cofać w rozwoju skoro rozpoczęły dopiero grę w siatkówkę ( klubową !). O ile w ubiegłym sezonie 3 juniorki grały w lidze to kadetki rozegrały pierwszy swój mecz. ( NIE WLICZAJĄC W TO REKREACYJNEGO TURNIEJU W TUROWIE !!!! :) ). Drogi znawco siatkówki !! W jednym secie poza przerwami technicznymi(których nie stosuje się na tym poziomie) można wziąć tylko 2 czasy !!!! A nie co 2 minuty !!!! Pozdrawiam
" widoczne rezultaty po zmianie trenera kadetów " no dziwne żeby nie były skoro poprzedni trener pracował z nimi zaledwie sezon od momentu jak powstał gryf.I czego tu wymagać?nie były to baty 25:8,tylko często na przewagi. Trener Brambor natomiast ,pracuje już 2 sezon, ale gratuluje wyników pracy, w przeciwieństwie do juniorek i kadetek gdzie jest to cofanie sie w rozwoju dziewcząt.sorry ale taka są fakty.
"Np.zawodniczka z nr.1 nie potrafiła przebić prostej piłki sposobem dolnym " Owszem potrafiła. Ta dziewczyna ma potencjał! I nie rozumiem dlaczego marnuje się w Gryfie! Gryf to jedno wielkie bagno. Trener nic nie robi. Siedzi na ławce i obserwuje. I co 2 minuty bierze czas. Zespół nie jest zgrany. Pierwszego seta przegrały tylko dlatego, że zawodniczka, która zagrywała (jako pierwsza w tym meczu) psuła KAŻDĄ piłkę. Takie osoby powinny być w ogóle nie dopuszczone do gry!
Ok, dobra, przepraszam - mój błąd. rzeczywiście, była środkowa w drugim secie, weszła za 7.
Zgodzę się z Państwem , że pismo powinno trafić do Zarządu, a nie na forum ale Prezesem jest Pan Kosicki i problem by mógł być potraktowany jako mało ważny. Czasem taki problem jaki się pojawił w drużynie należy nagłośnić żeby był jakiś efekt, bo w końcu to są nasze dzieci.
w pierwszym zreszta tez. weszła za 14 albo 7
była i na pewno "grała" w drugim secie.
xxx w składzie kadetek nie było zawodniczki z numerem 1.
Jako osoba która patrzy na tę sprawę obiektywnie wydaje mi się że wystawienie juniorek było lepszym pomysłem niż wystawienie kadetek.Mecz kadetek ukazał ich wielkie braki w podstawowych aspektach technicznych.Np.zawodniczka z nr.1 nie potrafiła przebić prostej piłki sposobem dolnym,co raczej na tym poziomie nie powinno się zdarzać.Oczywiście błędy są zrozumiałe,ale bez przesady.Patrząc na mecz juniorek gdzie w szóstce były 3 juniorki i 3 kadetki, to to właśnie dzięki tym juniorkom w ogóle udawało się jakieś punkty zdobywać,a ich mecz był przyjemniejszy dla oka niż kadetek.Sądzę,że następny mecz z Goleniowem będzie wyglądał dużo lepiej bo i przeciwnik nie będzie aż tak bardzo wymagający,gdyż trzeba przyznać,że zespół z Wałcza radzi sobie fenomenalnie!Co do trenera...siedzenie podczas meczu na ławce i nie odzywanie się, na pewno w niczym dziewczynom nie pomoże! W ogóle sprawa"trenera"jest dosyć trudną sprawą jak widać i proponuję faktycznie napisać do Zarządu Klubu!Jako kibic i obserwator apeluję o to,aby dziewczyny miały szansę ukazać to,co naprawdę potrafią,a wydaję mi się że potrafią naprawdę niemało!
Nie lepiej zamiast do tematu napisać do Zarządu Klubu?
Jak widać zmiana trenera w kadetach na Pana Dariusza Brambora dała oczekiwany efekt i są już powoli widoczne rezultaty? Niestety nie można powiedzieć tego o kadetkach i juniorkach ( tylko nazwa się różni) tam jest widoczne zatrzymanie rozwoju dziewcząt i brak komunikacji między trenerem Panem Markiem Kosickim, a dziewczętami, które mają wielką wolę walki i zaangażowanie w grę. Mimo tych zalet same nic nie zrobią, więc Zarząd Klubu powinien poważnie podejść do tego problemu!!! Może wypadałoby zrobić spotkanie z dziewczętami i Zarządem i poszukać gdzie jest problem. A tak na marginesie uważam, że wystawianie juniorek było błędem jak nie ma się pełnego składu. Widocznie czyjaś "chora " ambicja. Trzeba było grać tylko kadetkami tak jak jest to u chłopców. Jako rodzic bardzo proszę Zarząd Klubu GRYF niech weźmie te moje słowa do serca i to głęboko przemyśli, bo szkoda zmarnować tak fajną drużynę dziewcząt. P.S Nam jako rodzicom przykro oglądać takie mecze bez zaangażowania trenera i mówienia dziewczętą jakie popełniają błedy w trakcie gry żeby grały lepiej.
życzę wytrwałości zawodniczkom z "trenerem" !
Po roku pracy kadeci odnotowali zasłużone zwycięstwo pokazali charakter oraz wole walki a co najważniejsze stanowili drużynę, która potrafi się cieszyć z każdego zdobytego punktu a w chwilach słabości mobilizować się do dalszej dobrej gry. Brawo chłopaki oby tak dalej.
poprawne elementy to raczej wykonuje się drogi czytelniku w szkole podstawowej w nie w wieku juniorki czy juniora !śmieszą mnie takie komentarze!życzę wytrwałej pracy trenerowi.
wykonywanych akcjach było widać postęp w grze dziewczyn. Ale skoro pokazały, iż potrafią wykonywać niektóre elementy poprawnie to oznacza, że teraz może być już tylko lepiej.