Reklama

Serafiński: Przymusowa służba wojskowa także dla kobiet?

W ostatnim czasie w ramach debaty publicznej, trafiły na siebie dwa tematy - równości kobiet i mężczyzn oraz przymusowej służby wojskowej. Powstał z tego dotąd nieobecny szerzej wątek - obowiązkowej służby wojskowej dla kobiet. Szybko zrobiło się śmiesznie - bo w dyskusji zaczęły być głośne feministki, które przypomniały, że tak postulowaną równość płci, stosują one tylko tam, gdzie im wygodnie.

 

Na początku już zaznaczę, że jestem przeciwnikiem przymusowej służby wojskowej. Szczególnie w polskim modelu, zakorzenionym w czasach PRL. Uważam jednak, że jeżeli gdziekolwiek jest mowa o przymusowej służbie - to powinno się o niej mówić zarówno w odniesieniu do mężczyzn, jak i kobiet. Nawet zakładając, że taka służba w skali powszechnej nie zostanie wprowadzona - a temat ten pozostanie kwestią głównie teoretyczną. Powodów jest kilka.

 

Fałszowanie obrazu rzeczywistości

 

Zwolennicy przymusowej służby wojskowej często lubią powoływać się na badania opinii publicznej, z których wynika że albo większość, albo duża część polskiego społeczeństwa, popiera taki system. Dopiero jednak po dokładniejszym sprawdzeniu wyników, okazuje się, że zwolennicy przymusowej służby to głównie emeryci - którzy nie będą objęci taką służbą - oraz właśnie kobiety. Dochodzi więc do znacznego zaburzenia obrazu rzeczywistości - bo w całym tym "poparciu" zanika to, że ci objęci taką służba, zwykle jej nie chcą. Zanika tym samym ewentualna motywacja polityków, do doboru skutecznej metody rekrutacji. A jeżeli zostanie wybrany model wojska z poboru, to do zreformowania go, tak by reprezentował standardy zachodnie, a nie standardy PRL. Niejeden polski polityk już zresztą doszedł do wniosku, że jeżeli tylu ludzi w Polsce "chce" przymusowej służby, to można ją swobodnie wprowadzić. A potem w razie ewentualnego konfliktu, będzie zdziwienie jak na Ukrainie - bo się okaże, że ogromna ilość tego rzekomo "chętnego do walki" społeczeństwa, ucieka z kraju w obawie przed mobilizacją.

 

Mniej przeciwników przymusu

 

Nacisk na to, by mówić o obowiązkowej służbie dla mężczyzn i kobiet, to ważny element mentalnej reformy, prowadzącej do tego, by więcej ludzi zaczęło się sprzeciwiać przymusowi wojskowemu i traktowaniu obywateli, jak bezwartościowego mięsa. Obecnie spora część Polaków nie widzi problemu w takim przymusie, tylko dlatego, że ich on nie dotyczy. Co więcej - wielu ludzi w Polsce kierując się kompleksami, wykazuje mentalnością wedle której największym wrogiem Polaka są inni Polacy. W wypowiedziach wielu starszych mężczyzn da się choćby zauważyć, że pytani o pobór, nie próbują oni odnosić się do skuteczności wojska, obronności, czy finansów państwa - a głównym ich argumentem jest to, że oni w takiej służbie byli, więc "niech młodzi też pocierpią". Ale to tylko część problemu.

 

W mediach społecznościowych, spotkać można coraz częściej różnego rodzaju "madki", "jutuberki" i feministki, które pochwalają przymus wojskowy, będąc świadomym zagrożeń jaki on niesie. W niejednym przypadku widać, że takie kobiety tylko za to, że same sobie wybrały złych partnerów - próbuje się w ten sposób mścić na wszystkich mężczyznach, życząc im by doznali w wojsku prześladowań, przemocy, czy też zostali wysłani na wojnę i tam ich okaleczono, albo zabito. Poparcie dla przymusowej służby wojskowej w Polsce jest więc bardzo często motywowane zawiścią i chęcią zaszkodzenia innym. Rozszerzenie już w samej debacie, takiego przymusu również na kobiety, powinno niejednej osobie przemówić więc do rozumu, że życząc takiego przymusu innym, sama może też go odczuć. Co istotne, zmienia się przekaz głosu społeczeństwa, bo więcej ludzi będzie miało powód by idei wojska z poboru się sprzeciwiać.

 

 

Feministyczna narracja dyskryminująca mężczyzn

 

Feministki bronią dyskryminacji mężczyzn w kontekście poboru, twierdząc że mężczyźni bardziej nadają się do pewnych rzeczy. Nie dość więc, że same tu nieświadomie promują wyższe zarobki dla mężczyzn - to jeszcze kwestię sprawności fizycznej traktują jako pokrętny dogmat i stereotyp - choć niby z dogmatyzmem i stereotypami też chcą walczyć. Fałszywy jest bowiem obraz, wedle którego każdy mężczyzna musi być zawsze silny i zdrowy. Większe różnice sprawnościowe i zdrowotne wystąpią pomiędzy poszczególnymi mężczyznami, niż pomiędzy przeciętnym mężczyzną i kobietą z ulicy (jeden mężczyzna będzie medalistą olimpijskim, inny będzie obłożnie chory - a przeciętni ludzie na ulicy są zwykle przeciętnie sprawni). Wedle wielu feministek, kobietom nawet menstruacja powinna dawać prawo do urlopu od mieszania kawy w biurze, ale już mężczyzna nie ma prawa mieć żadnych dolegliwości zdrowotnych, związanych choćby z układem oddechowym, albo sercem - które uniemożliwiałyby mu przejście, a może i przeżycie samych tylko ćwiczeń. Mężczyznom nie wolno nawet narzekać na taką ewentualność.

 

Co więcej - feministki broniące argumentem fizycznych różnic obecnego systemu obowiązkowej służby wojskowej (jest on zawieszony w skali powszechnej, ale istnieje i działa selektywnie) same sobie zaprzeczają. Polskie wojsko nie wyszło bowiem w wielu miejscach ze standardów PRL. Dalej zakłada się, że żołnierz z poboru nie ma skutecznie walczyć, tylko ma być mięsem do wiązania ognia przeciwnika. Dalej więc istnieją w nim takie taktyki jak np. przewidujące znaczne straty rozpoznanie bojem. Polega ono na tym, że aby zaoszczędzić dajmy na to - na tanim dronie rozpoznawczym, w zamian wysyła się w to miejsce np. 30-40 żołnierzy. Jak wrócą - znaczy, że nie ma tam przeciwnika. Jak nie wrócą - znaczy, że należy tam się spodziewać wrogiej aktywności. Przy takich działaniach, nie trzeba wielkiej sprawności i siły. Do mężczyzny i kobiety strzela się w końcu tak samo. W przypadku przymusowej służby wojskowej w Polsce, kobiety i mężczyźni będą więc spełniali swoją rolę równie sprawnie.

 

Desperackie powoływanie do wojska

 

Równy obowiązek służby wojskowej dla kobiet i mężczyzn oznacza też mniejszą desperację wojska w pozyskiwaniu rezerw. Obecnie, przy zawężeniu poboru do mężczyzn, nie dość, że samo prawo jest napisane tak, by jak najmniej dolegliwości wykluczało ze służby, to jeszcze komisje lekarskie ignorują to prawo, by jak największej ilości mężczyzn, przyznać kategorię "A" - niezależnie od ich faktycznego stanu. Można nierzadko odnieść wręcz wrażenie, że kategoria "A" przysługuje już za samo wykazywanie funkcji życiowych. W takiej sytuacji, na przymusowe ćwiczenia lub do ewentualnej powszechnej służby wojskowej, wysyłani są nawet mężczyźni ze znaczącymi problemami zdrowotnymi - dla których ćwiczenia wojskowe oznaczać mogą pogorszenie zdrowia, albo śmierć. W przypadku objęcia poborem kobiet taka desperacja znika, bo wojsko dostaje prawie dwukrotnie większy zasób ludzi do wyboru - a więc zwiększa się znacząco szansa, że do służby trafią tylko osoby zdrowe.

 

Krzysztof Serafiński

Aplikacja temat.net

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Aktualizacja: 06/09/2024 11:27
Reklama

Komentarze opinie

  • Awatar użytkownika
    Tomek - niezalogowany 2024-09-06 14:30:37

    Cały felieton jest obarczony błędem kardynalnym. Feministki jako takie są już passe. Dzisiaj o prawach kobiet chce decydować lewactwo. To ono tresuje społeczeństwo, że płci jako takiej nie ma. Jest transpłciowość, każdy może sobie przypisać cokolwiek, nie tylko, że jest kobietą, czy mężczyzną, ale także przykładowo kotem, chomikiem, czy etażerką. Pytanie zatem czy kobiety brać do wojska powinno zostać zastąpione pytaniem, czy brać do wojska wszystkich, chomiki i etażerki i kobiety też, zwłaszcza te, z wściekłych macic. Bo one na froncie mogłyby być najbardziej wartościowe, zwłaszcza w walce wręcz.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Stefan - niezalogowany 2024-09-08 10:17:15

    Czy to „lewactwo” jest teraz z tobą w pokoju? Słyszałeś że źródeł naukowych o przypadku, gdy ktoś czuł się chomikiem lub etażerką, czy tylko powtarzasz jak potłuczony?

    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    Rambo - niezalogowany 2024-09-06 15:23:08

    " wysyła się w to miejsce np. 30-40 żołnierzy. Jak wrócą - znaczy, że nie ma tam przeciwnika. Jak nie wrócą - znaczy, że należy tam się spodziewać wrogiej aktywności " Jak nie wrócą -mogą wleźć na pole minowe lub po prostu zdezerterować.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    Obserwer - niezalogowany 2024-09-06 20:29:03

    Czas zrozumieć, że armia potrzeba była, jest politykom i szefom państw, zorganizowanym grupom przestępczym w celu kradzieży, łupienia wytracania, zniewalania itd. Tak funkcjonują państwa. Handel to wojna, wojna to handel. Zwyczajnym ludziom wojsko nie jest potrzebne. Gdyby na świecie nie było wojsk byłoby spokojniej. No cóż jest jak jest... a jeśli jest jak jest, to, kto mieczem wojuje od miecza ginie.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    Wanda - niezalogowany 2024-09-07 11:01:58

    Krzysio prezentuje typowe myślenie stereotypami. Feministki sa różne i maja różne poglądy. Łączy je tylko jedno- pogląd, że należy traktować kobietę jak człowieka. Opiniowanie, ze wszystkie chcą lub wszystkie unikają służby jest błędne. Jak chodzi o wojsko: najskuteczniejsze jest zawodowe, dobrze wyszkolone i wyposażone. Aby wojsko w koszarach lub na froncie zaopatrzyć inni ludzie powinni tez pracowac w swoich zawodach, jest to bardziej skuteczne i ekonomiczne. Niemniej cale społeczeństwo powinno przejść podstawowe przeszkolenie we własnym interesie, aby w razie konfliktu, ataku, wiedzieć jak się zachować, tak aby minimalizowac straty w ludnosci cywilnej i w majatku narodu.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    Swiadomosc zwiazkow - niezalogowany 2024-09-08 17:13:41

    Trochę rozwinąłem https://swiadomosc-zwiazkow.pl/analiza-szkodliwosci-przymusowego-poboru-wojskowego-i-cwiczen/

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo Temat Szczecinecki Temat.net




Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Wróć do