
Mysia Wyspa niczym… wybudowana z palet warszawska Strefa Relaksu? Okazuje się, że pomysły na funkcjonowanie letniego zakątka wypoczynkowego w Szczecinku to przysłowiowa studnia bez dna. W tych dniach Samorządowa Agencja Promocji i Kultury, która przejęła pod swoje skrzydła Mysią Wyspę, ogłosiła konkurs na nowego dzierżawcę.
Do tej pory punkt gastronomiczny, znajdujący się w wybudowanej przez miasto wiacie, dzierżawiła Bożena Obłamska. Kto teraz będzie się zajmował organizowaniem atrakcji na “Mysiej” i jakie niespodzianki czekają mieszkańców w nadchodzącym, wakacyjnym sezonie?
Rąbka tajemnicy odnośnie trwającego postępowania konkursowego uchylił dyrektor SAPiK, Kamil Klimek w rozmowie z Mateuszem Sienkiewiczem w Polskim Radiu Koszalin.
Jak wyjawił dyrektor SAPiK-u, ogłoszony konkurs ma na celu wyłonienie podmiotu, który zaproponuje i zorganizuje najciekawszą ofertę atrakcji dla wszystkich odwiedzających Mysią Wyspę. Pomysłów nie brakuje. Jak przekonuje Kamil Klimek, jest też sporo chętnych do tego, by w przyszłości Mysią Wyspę dzierżawić.
Oferty są naprawdę ciekawe
- powiedział Kamil Klimek. Jak dodał, niektóre koncepcje są nowoczesne i nawiązują do obecnie obowiązujących w różnego rodzaju strefach wypoczynkowych trendów.
Kontrahent, który wygra konkurs, może liczyć na wsparcie ze strony SAPiK-u przy organizacji różnych wydarzeń.
Mamy duże możliwości. Afterparty po koncertach czy kino plenerowe dla całych rodzin…
- przekonywał Kamil Klimek.
Konkurs na nowego dzierżawcę Mysiej Wyspy jest dwuetapowy. O wyborze najkorzystniejszej oferty ma ostatecznie zadecydować cena.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
ale chyba nie najniższa??:))
O proszę, jednak są chętni i nie trzeba "oddawać" za grosze?
Swieza rybka, bardzo chetnie... ale nie z naszego jeziora
Chyba pachnący na całe miasto formaldehyd a nie ryba?
Mysia?Jezioro? Jak wywalicie Truciciela, czyli nigdy. Szaleńcy kąpią się w tym chemicznym ścieku.
Przydało by się i piwo i ryba i zdecydowanie więcej gastronomii. Może w końcu jakiś park linowy w okolicy.
A co na to ekolodzy ze na mysiej bobry opuściły swoje 2 żeremia?miały dość drących mordy miłośników piwka i rybki
Kino, ryba zajęcia fit, tylko nie Michal
Zaprzyjaźniona firma z miastem usypie z odpadów stok,i będzie można do jeziora zjeżdżać na paletach.
Pan Klimek niech się zajmie Sapikiem, bo żeby iść z dzieckiem gdziekolwiek to trzeba obdzwonić wszystkie instytucje. Żeby iść do kina to trzeba zadzwonić do kasy. poza tym na stornie sapiku jest informacja, że w kinie seanse są grane przez 3 dni ale na stronie miasta z wizją cały repertuar rozpisany na całe 2 tygodnie. no i na fecebooku. tylko nie każdy go ma.
po co jest strona sapiku jak nie ma na niej takiej rozpiski, ani plakatów na mieście.