
Ryby, łabędzie, nimfy i różnorodne kształty, wydobyte z kamienia lub drewna - to efekty kilkuletniej pracy studentów warszawskiej Akademii Sztuk Pięknych, którzy gościli w Szczecinku. Artystyczne plenery odbywały się latem. Ich głównym założeniem było to, by młodzi ludzie doskonalili swój talent, biorąc udział w wyjazdowych warsztatach rzeźbiarskich. Co istotne, w ramach wspomnianych plenerów nad Trzesieckiem gościli też malarze, pozostawiając po sobie unikalne obrazy. Co dzisiaj dzieje się z dziełami pozostawionymi przez początkujących artystów?
Przypomnijmy, że pierwszy letni plener rzeźbiarski w Szczecinku miał miejsce w 2012 roku. Studenci, już przed przyjazdem nad Trzesiecko mieli zapoznać się z historią Szczecinka, a także z rozmaitymi, miejskimi legendami. Wykonane przez nich prace miały bowiem tematycznie nawiązywać do lokalnych podań. Najpierw rzeźby powstawały w piaskowcu, w kolejnych edycjach tego finansowanego przez miasto wydarzenia, studenci wykonywali prace w drewnie.
Plenery zakończyły się wraz z wypadkiem, który wydarzył się w 2017 roku. Jedna z uczestniczek pleneru spadła z wysokości ok. 6 m, z podwieszanego, szklanego sufitu, który załamał się pod jej ciężarem. Studentka doznała bardzo poważnych obrażeń, w tym pęknięcia podstawy czaszki, i śmigłowcem została przetransportowana do szpitala w Koszalinie.
Tak czy inaczej, efektem plenerów są pozostawione przez studentów prace. Niektóre z nich można podziwiać m.in. w parku, na Mysiej Wyspie, na dziedzińcu ratusza, CK Zamek, a także przed siedzibą SAPiK-u czy OSiR-u. O tym, czy się podobają, a także, czy stały się integralnym elementem miejskiej przestrzeni, subiektywnie oceniają przechodzący obok nich turyści oraz mieszkańcy.
Foto: Archiwum Tematu, 2012-2017.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Niektóre to przeraźliwie wręcz kicze, większość nawet słaba warsztatowo. Kilka jedynie ciekawych zasługuje na ekspozycję. Niech Komisja Kultury RM zajmie się tym badziewiem. Albo to gdzieś schować, albo rozdać chętnym (z ograniczoną możliwością ekspozycji, np. na działce).
BŁAGAM - ZABIERZCIE TO ZE SOBĄ!
Te, co stoją w parku, są świetne. Zostawić je. Lepsze to niż kolejne pomniki na część zasłużonych lub kamienie z dedykacjami. Przynajmniej jest jakieś obcowanie ze sztuką współczesną, nie tylko z bitwą pod Grunwaldem Matejki.
piękniejsze na pewno od włapko.
Jaka korupcja taki Włapko... he he he