
Najbardziej potrzebujący mieszkańcy bez szansy na specjalną unijną pomoc. Miliardy euro, które niedługo trafią do Polski i na Pomorze Zachodnie, nie dotrą jednak w odpowiedniej skali na obszary popegeerowskie w naszym regionie. To skutek rządowych cięć i podziału tak zwanej rezerwy na programy regionalne.
Ponad 3 mln zł trafiły do firmy Grześkowiak, a niespełna 2 mln zł do spółki Stol-Tap. Efekty to rozpoczęcie produkcji formatek meblowych i prawie 50 nowych miejsc pracy w Szczecinku. Tych inwestycji by nie było, gdyby nie pieniądze unijne dla Specjalnej Strefy Włączenia. Szczecinek to jedno z miejsc objętych przez Samorząd Województwa specjalnym programem. Skierowanie inwestycji w miejsca po dawnych Państwowych Gospodarstwach Rolnych, to jedyna szansa na przezwyciężenie szoku po upadku komunizmu, wyjście z problemów dotykających mieszkańców i lokalny rynek. Te problemy obszarów wykluczonych potwierdzają rządowe dokumenty. W Zachodniopomorskiem chodzi o połowę wszystkich gmin. W Warszawie często są one określane jako Polska Wschodnia na zachodzie. Od wejścia do Unii na wschód Polski trafiają specjalne środki rozwojowe – już blisko 18 mld zł, a w najbliższych latach następne 11 mld zł w ramach Funduszy Europejskich dla Polski Wschodniej. I tu kończą się podobieństwa. Zmarginalizowane gminy w Zachodniopomorskiem nie dostały takiej szansy.
Traumę poPGR w Zachodniopomorskiem można odwrócić
Fundusze Unijne są rozdzielane co kilka lat. Przed obecnym budżetem 2014-2020 zachodniopomorskie dostało dodatkowe prawie 200 mln euro od rządu PO-PSL. Pozwoliło to na działania pilotażowe określone właśnie mianem Specjalnej Strefy Włączenia. Ten dodatkowy 1 miliard złotych dla gmin popegeerowskich w regionie, dał bardzo obiecujące rezultaty. Pieniądze trafiły w potrzeby zwykłych ludzi. Uczniom zapewniono specjalne zajęcia z informatyki czy matematyki, szansę na lepszy start w przyszłość. Kupiono sprzęt do szkół, nauczycieli doszkolono. Mieszkańcy popegeerowskich wsi otrzymali pieniądze na rewitalizację i budowę placów zabaw, boisk czy remonty świetlic. Kilkadziesiąt tysięcy osób objęto wsparciem i nauczono nowych umiejętności zawodowych. Pomoc trafiła do bezrobotnych, niepełnosprawnych. Eurofundusze dla Specjalnej Strefy Włączenia pozwoliły na trwałe pobudzenie gospodarki. Inwestorzy pojawili się w miejscach, gdzie nowych zakładów produkcyjnych nie było. Dla niepewnego przyszłości mieszkańca, praca pojawiła się obok domu. Szansa na lepsze życie nie była już tylko w Szczecinie, Koszalinie, Poznaniu, Gdańsku lub poza Polską. Działania w ramach Strefy Włączenia marszałek Olgierd Geblewicz dodatkowo wzmocnił stawiając na rozwój turystyki rowerowej czy kajakarskiej oraz program inwestycji transportowych, by odblokować ten obszar komunikacyjnie.
Rząd ścina unijne wsparcie dla obszarów poPGR
Dobrze działający od 2014 r. pilotaż miał być rozwijany w latach 2021-27. Samorząd Województwa zaplanował uruchomienie na obszarach poPGR 800 mln euro. Plany poparli włodarze gmin i powiatów, dla których europejskie środki to rozwój, inwestorzy, miejsca pracy. Ministerstwo Funduszy i Polityki Regionalnej opracowało podział środków unijnych dla regionów, a chwilę później go zmieniło. To co dostało zachodniopomorskie musi być zainwestowane w ochronę środowiska. Skutek jest taki, że do regionu nie trafią unijne fundusze na wsparcie najbiedniejszych, a także zmarginalizowanych obszarów wskazywanych w rządowych dokumentach. Zyskały najbogatsze regiony – Dolny Śląsk (803 mln euro), Małopolska (770 mln euro) czy Wielkopolska (600 mln euro). Bardzo duże eurofundusze rząd skierował również na Podkarpacie (520 mln euro) czy w Lubelskie (504 mln euro), które już i tak otrzymają miliardy w ramach Programu Polska Wschodnia. Część wyżej wymienionych województw skorzysta także z Funduszu Sprawiedliwej Transformacji, który ma złagodzić odejście od tradycyjnych paliw.
Marszałek Olgierd Geblewicz domaga się od rządu ponownego rozdziału środków i poinformował o sytuacji przedstawicieli Komisji Europejskiej. Samorządowcy podkreślają, że wykreślonych środków unijnych nie zastąpią te przekazywane przez rząd z budżetu państwa. Są po prostu dużo mniejsze. Bez europejskiego wsparcia nie uda się naprawdę zmienić obszarów poPGR, Szczecinka i okolic.
ogłoszenie
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
A czego innego oczekiwaliście ? Nie zobaczycie na oczy żadnych pieniędzy. Te pieniądze pójdą na utrzymaniu kolejnych bezsensownych instytucji , urzędów urzędników i ciepłych posadek Nawet jeśli te pieniądze miały by trafić do zwykłych ludzi to wyszło by to po sto pare złoty na łeb. Warto się zastanowić czy za takie / jakiekolwiek pieniądze powinno się sprzedawać ostatnią cząstkę suwerenność Naszego kraju Zresztą po co się wysilać i tłumaczyć skoro ludzie i tak kupią te propagandową bajeczke i zagłosują jak zawsze a karazula będzie kręciła sie dalej A Wy jak w tym (podatkowym) chocholim tańcu będziecie tańczyć i się cieszyć jak Was w miejsce gdzie plecy kończą swoją szlachetną nazwę
A kim jest partner tego serwisu? Gal Anonim, przecież ten artykuł śmierdzi miastem z wizją. Za rządów PO PSL zlikwidowano połączenia PKS, za rządów PO PSL zlikwidowano kilkaset posterunków Policji w małych miasteczkach. Rząd dy PO PSL to dwucyfrowe bezrobocie i marazm na terenach POPGRowskich. Rządy PO PSL to umowy śmieciowe i 5 złotowa stawka godzinowa. Rząd dy PO PSL to masowa emigracja ludzi właśnie z tych terenów, oto cała prawda orządach PO PSL.