
Ile wilków mieszka na terenie Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Szczecinku? Ostatnie, ogólne dane mówią o tym, że nawet pół tysiąca. Ale czy są to statystyki odzwierciedlające rzeczywistość? Tego na razie nie wie nikt. Podawana do publicznej wiadomości liczba wilków jest bowiem oparta w dużej mierze na przypuszczeniach i na szacunkach. Teraz ma się to zmienić. Do szczecineckich leśników zgłosili się bowiem ochotnicy, który chcą dokładnie policzyć „nasze” wilki. Kim są i dlaczego chcą się z tym zadaniem zmierzyć?
Jak przekonuje naszych Czytelników Ferdynand Bejger z RDLP w Szczecinku, zebranie rzetelnych danych jest potrzebne, żeby dowiedzieć się, ile faktycznie w pobliżu Szczecinka żyje wilków. - Co innego twierdzi strona naukowa, co innego twierdzą ekolodzy, co innego jeszcze mówią ludzie, którzy tutaj mieszkają – mówi nam Ferdynand Bejger. - Zapadła w związku z tym decyzja, by spróbować wilki policzyć. Do tego przedsięwzięcia dołączyło się Stowarzyszenie Wspierania Bioróżnorodności „Matecznik”.
- Działacze stowarzyszenia chcieliby przy pomocy leśników i przy wsparciu Polskiej Akademii Nauk z Krakowa na podstawie twardych dowodów, czyli np. liczby wilczych nor, odchodów, czy odnotowania wszystkich spotkań z wilkami, przybliżyć nam prawdę odnośnie liczby wilków. Wszystkie informacje na temat wilków byłyby zbierane, zostałyby także potem naukowo opracowane. I potem tymi danymi można by było się jakoś posługiwać – zaznaczył nasz rozmówca.
- Z tego, co podały nam nadleśnictwa, wyszło nam, że wilków jest około 500. Przy czym to nie są naukowe badania, ale szacunki. Teraz chcielibyśmy się dowiedzieć więcej, żeby już nie błądzić we mgle – dodał na koniec Ferdynand Bejger.
Dodajmy. Według działaczy wspomnianego stowarzyszenia, wiedza na temat liczebności populacji wilków jest niezbędna do prawidłowego planowania i prowadzenia zrównoważonej gospodarki łowieckiej.
Monitoring liczebności wilków ma objąć nie tylko nadleśnictwa nadzorowane przez RDLP w Szczecinku. Rozważane jest także włączenie do współpracy sąsiednich regionalnych dyrekcji Lasów Państwowych oraz nawiązanie ściślejszej współpracy w tym zakresie z parkami narodowymi w granicach pomiędzy Wisłą, Notecią, Wartą, Odrą i Bałtykiem.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
I tak będą liczyć, aby wyszło że wilki trzeba odstrzelić (dla dobra gospodarki łowieckiej). Parafrazując stalinowską doktrynę, nieważne ile jest wilków, ale kto je liczy. Liczyć będą myśliwi.
Paweł, a czy ty przypadkiem nie masz nie zapłaconych alimentów?
Wyciąć puszczę, ogołocić z drzew lasy, wystrzelać wszelką zwierzynę, na koniec jeszcze wszystko zabetonować- oto kraj po pisowsku.
Hmmm, żona twierdzi, że nie mam wobec niej zaległości;). Staram się regularnie regulować zobowiązania. Głównie kwiatami czasami winem;). Na razie nie ma zażaleń :D. A co do władzy, tu akurat solidarnie i z lewa i z prawa by betonowali ;) Beton to jednak beton :D
Odczepcie się od wilków. A leśnicy niech nie wyrzucają pod drzewa zużytych pojemników po markerach służących do zaznaczania drzew do wycinki, bo raczej grzybiarze tego nie używają.
Wilki stają się problemem. Jeśli ktoś mieszka blisko lasu to wie.
Najlepiej wiedzą Ci co mieszkają na betonowym osiedlu w środku miasta.
Panie Kris, a jaki problem Panu sprawiają wilki? Ja jako skromny mieszkaniec (betonowej, ceglanej) dżungli z chęcią się dowiem :D.
Czy wilki to problem mieszkam pod lasami koszalin gdzie jest ok 30szt i czesto spaceruje , raz widzilem , jak mnie zobaczyły to jak błyskawica znikł w polu;)
Ekofikołki beton to jest w waszych głowach, Matecznik wychodzi z propozycją aby policzyć wilki... a wy jak zwykle beczycie coś o wystrzelaniu.... i wycinaniu...
Kris, jesteś ignorantem. Mieszkam prawie w lesie i nic nie widziałam ludzie!!!!! To kłamstwo co pisze prasa.
Przecież ten cały "Matecznik" to jakaś ściema. Prezes stowarzyszenia to zapalony myśliwy i chyba prezes koła łowieckiego. Proszę Cię, to jak zlecenie komunistom badanie zbrodni katyńskiej.
W większości opinie laików. Wilki tak, lecz w ograniczonym zakresie, ponieważ ktoś nieodpowiedzialny ściągnął jenoty, pozwolił na rozmnożenie lisów, itd. Do tego doszły "dzikie" psy i okazuje się, że zachwiano równowagę pogłowia zwierzyny, więc ratując sytuację ściągnięto wilka. Nasprowadzano też zwierzyny spoza naszego środowiska np. bobra amerykańskiego. Wprowadzili jakieś "Natury 2000", rozmnożyli parki krajobrazowe, itp. OGRANICZENIA ze wszystkich stron - a NIEMCY strzelają do chronionych przepisami ONZ-tu ŻUBRÓW i co??? NIC !!! Bo do polskich żubrów wolno strzelać - ciekawe do kogo jeszcze??? Dziwaczne zasady, ale to ma swój cel, bo Polska ma być dzika, a ludzie głupi. Tu ma być "zielone" zaplecze Europy. Kolorowy Niemiec przyjedzie odpręży się, o 12:00 rozłoży "dywanik" i się pomodli, a później sobie postrzela do czegoś co będzie "śmigało" po krzakach. Pozdrawiam - "wilkołapów"
Strzelac,strzelac i jeszcze raz strzelac ! Wilkow jest stanowczo za duzo
Nie rozumiem podejścia myśliwych do wilków. Nie trzeba ich dokarmiać, odwalają za was to straszne selekcjonowanie. Co upolują to zjedzą a po nich reszta doje, nic się nie zmarnuje. W końcu nie trzeba będzie kupować nowej flinty za ciężkie tysiące czy wysiadywać w zimnych ambonach. Zupełnie nie rozumiem. Myśliwi dzięki wilkom będziecie mieli więcej czasu dla rodziny i przyjaciół. Podziękujcie im.