
Sprzątanie po psie to podstawowy obowiązek każdego właściciela czworonoga, jednak nie dla każdego tak jest. Psie odchody są nawet na chodnikach, a właściciele psów zdają się nic sobie z tego nie robić.
W większych miastach, takich jak Warszawa, Kraków, Wrocław czy Poznań obowiązuje przepis absolutnego sprzątania psich odchodów. W mniejszych miastach właściciele czworonogów robią co chcą, czyli sprzątają odchody po swoim pupilu dosłownie kiedy chcą. Odchody są nawet na chodnikach w centrum miasta. Widoczne jest to oczywiście w chwili, kiedy roztopi się śnieg i ujawni zawartość powierzchni chodnika.
- To jest chore, żeby nawet nie posprzątać po swoim psie. I to w centrum miasta. Nie dość, że można w to wdepnąć butem, to jeszcze jest to niehigieniczne i po prostu obrzydliwe. To tylko przecież sekunda roboty
- informuje w swoim liście do naszej redakcji mieszkaniec.
W Szczecinku rozmieszczone są specjalne kosze na psie kupy, przy których z reguły można znaleźć także specjalne woreczki służące do zbierania odchodów.
- Chyba zdecydowana większość nie korzysta z tych koszy. Albo nawet nie wiedzą do czego służą. Na to wygląda
- dodaje Czytelnik.
Przed trzema laty do Szczecinka dotarła ogólnopolska akcja "Kupa wstydu". Jej celem było przekonanie osób, które jeszcze tego nie robią, do sprzątania odchodów po swoim psie. Wtedy pojawiły się wtedy widoczne, białe karteczki z czarnymi napisami. Umiejscowione były dosłownie tam, gdzie po pupilach coś zostało na trawniku lub chodniku.
Dodajmy, że w większych miastach za niesprzątanie po swoim psie w miejscu publicznym grozi mandat nawet w wysokości do 500 złotych. W Polsce nie ma jednak ogólnokrajowych przepisów, które regulowałyby kwestię kar za niesprzątanie psich odchodów. Czyli chodzi przede wszystkim o dobre wychowanie i kulturę.
Mandat za niesprzątnięcie po swoim pupilu może sięgnąć nawet 500 zł! Warto dodać, że kilka lat temu, Urząd Miejski w Złotoryi stworzył na swojej stronie internetowej – wzorem Wrocławia - tak zwaną „galerię brudasów”, czyli osób niesprzątających po swoich psach, załatwiających potrzeby fizjologiczne w miejscach publicznych. Może w Szczecinku też by to zdało egzamin?
Jakie jest Państwa zdanie na ten temat?
Dział „Ludzie mówią” przygotowywany jest wyłącznie w oparciu o Państwa sygnały! Wystarczy skontaktować się z nami przez Facebooka (https://www.facebook.com/temat.szczecinek) lub wysyłając e-mail: redakcja (@) temat.net. Można też oczywiście zadzwonić: 94 372 02 10.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Odwoływanie się do kultury NIEKTÓRYCH właścicieli psów to odwoływanie się do czegoś, czego nie ma. Jest co prawda Straż Miejska, ale ta jest nakierowana bardziej na działalność polityczną komendanta, a nie na wykazywanie się na ulicy. Niech się Komendant pochwali, ilu właścicieli psów zostało ukaranych na osiedlu zachód? Osiedle mają pod nosem, wystarczy puścić patrol kilka razy dziennie na kilometrowy spacerek.
Nic dodać, nic ująć. Ale gorsze jest to, że wszyscy o tym wiedzą i niestety większość to toleruje.
Niektóre psy zwyczajnie wyprowadzają się same! są bezpańskie, więc nie ma kto po nich sprzątać.
czy ktoś widział bezpańskiego psa na ulicach miasta? No właśnie. Pieski kochają, a nie sprzątają. Mój piesek jak członek rodziny i inne dyrdymaly. A trawniki lepia się od psich kup!
po naukę właściciele piesków niech jadą na Islandię tam nie ma przymusu ludzie mają to zakodowane w głowie nikt nie zostawi odchodów po swoim pupilu!!!!
Mam psa i zawsze sprzątam, wystarczy mieć w kieszeni małe woreczki z kawałkiem papieru toaletowego. Mój pies mój obowiązek. Dobrze by było ustawić więcej koszy na odpady. Apel do właścicieli psów aby nie udawali że nie widzą co robi ich pies.
Słyszałem o mieście, w którym Prezydent swojej Straży Miejskiej zalecił dwa rozwiązania: albo wyegzekwuje od właścicieli psów posprzątanie po swoich pupilach, albo funkcjonariusze sami posprzątają psie odchody.
Przykra sprawa, zwracanie uwagi kończy się obelgami , psy załatwiają się wszędzie nie tylko na ulicach, również na cmentarzu, to jest szczyt chamstwa wyprowadzanie ich na spacer na teren nekropoli, idzie wiosna to znowu się zacznie ...
Mamy 3 burmistrzów niech który wyjdzie posprzątać. Kosztują nas krocie
A puste butelki po alkoholu m.in 50, 10, 200, rozrzucone gdzie popadnie, to szybciej się rozkładają w środowisku? Co na to powie Straż Miejska i reszta obywateli?
Psie odchody masakra, ale również masakra w centrum miasta, miejsce gdzie przepływa rzeczka, za barierkami pełno śmieci, starego jedzenia, szmat, obraz nędzy i rozpaczy.
Miasto kup, śmieci, brudu i rozpaczy. Wstyd . A mówi się o mieście turystycznym. Proponuję włodarzom wysiąść z aut i przejść się po Szczecinku, bo najwyraźniej nie wiedzą jaki syf panuje w mieście , którym "zarządzają ".
Wszystko racja, ale... ja mam pytanie: co zrobić z tymi, którzy porzucają śmieci (butelki, puszki itp.) nad jeziorem? Zapraszam na plażę na Świątkach. Przyjeżdża jeden z drugim autem. Wysiadają, chleją, palą. Tam, gdzie stali, rzucają puste butelki w trawę i odjeżdżają :/ Kupa psa ulegnie biodegradacji. Butelki i puszki - nie. Może ktoś by się wreszcie wziął za naukę kultury albo karał taką hołotę? Zawsze zastanawiam się: skoro przywiozłeś autem pełne butelki, nie możesz zabrać pustych??? A latem wszyscy przyjeżdżają z dziećmi na plażę, siedzą w tym syfie i kaleczą stopy o potłuczone butelki. Ot, kultura!