
Pandemia Covid-19 bardzo negatywnie wpływa na życie rodzinne i jest powodem przemocy oraz zaniedbania najmłodszych. Informacje z Powiatowego Centrum Pomocy Rodzinie zatrważają. Znacznie wzrosła liczba interwencji, w wyniku których dzieci odbierane są rodzicom. - To dzieci z ogromnym świerzbem i ogromną przemocą - alarmuje Małgorzata Kubiak-Horniatko, dyrektor PCPR w Szczecinku.
Niestety, sprawdza się wszystko to, co wiele osób przewidywało już dawno. Rodziny zamknięte w czasie lockdownu w czterech ścianach przestają być dla siebie wsparciem. Najbardziej w tej sytuacji cierpią najsłabsi, a w szczególności dzieci.
Tylko w tym roku do rodzin zastępczych trafiło 30 dzieci, podczas gdy w ciągu całego roku mamy w tych rodzinach około 40 dzieci
- poinformowała na sesji Rady Powiatu Małgorzata Kubiak-Horniatko, dyrektor PCPR w Szczecinku.
W naszych 8 rodzinnych domach dziecka przebywa aż 60 dzieci. Mamy bardzo dużo interwencji dotyczących wielodzietnych rodzin.
Zdaniem dyrektor PCPR, pandemia uwypukliła wiele negatywnych zjawisk w rodzinach i problemów.
Pracownicy socjalni, wychodząc w teren, widzą, jak mocno zaniedbane są dzieci. Cztery piąte z nich trafia do rodzin zastępczych właśnie z interwencji, a to się wcześniej praktycznie nie zdarzało. Jest to spowodowane tym, że szkoły wcześniej interweniowały. Pedagodzy szkolni informowali sądy. Dzisiaj dzieci nie uczęszczają do szkół… A problem jest duży. To dzieci z ogromnym świerzbem i ogromną przemocą
- powiedziała Małgorzata Kubiak-Horniatko.
Pandemia uwypukliła też pewne formy przemocy w rodzinach. Niepokoje, ten natłok w domu, który się nagle zrobił, kiedy dzieci są w domu. Część rodziców być może pracuje zdalnie albo tę pracę straciło… Na pewno takiej skali interwencyjnego odbioru dzieci jeszcze nie było
- podkreśliła dyrektor.
Jej zdaniem, sąsiedzi nie chcą zgłaszać niepokojących sygnałów do MOPS-u, ponieważ nadal pokutuje przekonanie, że to przejaw wtrącania się w czyjeś życie.
Ale te dzieci są za tymi czterema ścianami. Często zawszone, zaświerzbione, a rodzice w tym czasie niekoniecznie zajmują się opieką nad nimi. Sądy wielokrotnie dają szanse rodzicom. Ale w pewnym momencie mówią - dość. W naszej ocenie te szansę powinno się dawać przede wszystkim dzieciom, a nie w nieskończoność rodzicom.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
A nauczyciele nadal się bronią przed powrotem do pracy....
Znowu wina nauczycieli.. rzeczywiście wnioski wyciągnąłeś z tego artykułu.. chyba Ty ze szkołą za dużo wspólnego nie miałes..
Wandastefek , odczep się od nauczycieli! To starzy mają myć łapy dzieciakom i iskać wszy. I nie siedzieć na fejsie w związku z kolejnym konkubentem.
Zapewne sami nie dbają o własną higienę, stąd nie potrafią zająć się dzieckiem. Nie trzeba być zamożnym, ubranym niewiadomo jak, aby chodzić czysto - wystarczą podstawowe działania. Natomiast jeśli chodzi o te dzieciaki, to skoro będą/są odbierane rodzicom, to w sumie dla nich w takich przypadkach nawet lepiej.
Nareszcie mądra opinia. Brawo dla p. Horniatko. Precz z sądami