Przegrana Darzboru z Chemikiem

                                          
Darzbór  -  Chemik Police  1  :  4 (0 : 2)
Szydlak 86’    -       Skrętny 19’, Baranowski 25’, Jakuszczonek 73’, Jóźwiak 87’
Darzbór : Kaszubowski – Kusiak, Boderek, Jaroszyński(83’ Szydlak), Fryś, Moroza, Jabłoński (88’Góra), Sobolczyk, Kubicki, Siemaszko, Borkowski(60’Barański).

Po długich oczekiwaniach, piłkarze III-ligowego Darzboru zagrali wreszcie u siebie mecz rundy wiosennej. Mimo, że kibice czekali bardzo długo, to okazało się, że niezbyt mocno stęsknili się za swoimi graczami, gdyż wtorkowy mecz obserwowała garstka, zaledwie nieco ponad 100 widzów. Był to mecz z tych, w których Darzbór ewentualnie mógł pokusić się o wygraną, bo goście to też zespół nie najwyższych lotów. Rzeczywistość okazała się jednak bardzo przykra dla darzborowców, bowiem mecz ten przegrali wyraźnie 1 : 4. Nie mogło jednak być inaczej, skoro na boisko po stronie miejscowych wyszła nie tylko bardzo młoda i niedoświadczona ekipa, ale przede wszystkim pozbawiona werwy, animuszu i ochoty do walki. Aż przykro było patrzeć, jak ci młodzi ludzie próbowali biegać po boisku, ale pozbawieni byli koncepcji, taktyki i organizacji gry. Nie wiele lepszy zespół gości wykorzystał bezlitośnie wszystkie słabostki miejscowych i zaaplikował im cztery gole. Gospodarze błysnęli właściwie tylko raz, kiedy to Kubicki do spółki z Szydlakiem przeprowadzili ładną i składną akcję, a ten drugi strzelił honorowego gola. Do wyróżniających się postaci w Darzborze można zaliczyć jedynie bramkarza Kaszubowskiego, ale pole do wykazania swoich możliwości w większości stwarzali mu koledzy z drużyny swoją nieporadną grą. Zawiedli głównie nieliczni w tym zespole gracze doświadczeni. Wydaje się, że tym meczem nasi zawodnicy utwierdzili kibiców i siebie, że jakiekolwiek marzenia o utrzymaniu się w III lidze uznać można za czystą mrzonkę.

[email protected]