Reklama

Proces z Kronospanem: Wyrok będzie w kwietniu

25/03/2015 04:58

Dobiegają końca sądowe potyczki pomiędzy 6-osobową grupą mieszkańców a zakładem Kronospan. Przypomnijmy. Po tym, jak sąd nakazał firmie zaprzestania immisji nieprzyjemnych zapachów i uciążliwych pyłów, mieszkańcy - Alicja i Marian Bolechowscy, Anna Pawlak, Jadwiga Olszewska, Józef Słupek, Krzysztof Sobczyk – postanowili dowieść, że zakład nie respektuje prawomocnego wyroku. Wszyscy wrócili do sądu, aby domagać się od Kronospan, żeby ten natychmiast zaprzestał uciążliwości. Dodatkowo mieszkańcy domagają się nałożenia na zakład kary grzywny lub zasądzenia świadczenia finansowego na rzecz powodów w wysokości 100 tys. zł. Więcej na ten temat można przeczytać w artykule: „Żądają zmniejszenia uciążliwości i egzekucji wyroku” (http://temat.net/aktualnosci/21048/zadaja-zmniejszenia-uciazliwosci-i-egzekucji-wyroku).

We wtorek (24.03) odbyła się już ostatnia rozprawa, mająca na celu rozstrzygnięcie tego sporu. Sąd raz jeszcze wysłuchał stanowiska obu stron. Pełnomocnik mieszkańców, mecenas Filip Sztukiel, dowodził, że firma w dalszym ciągu utrudnia życie mieszkańcom. Z kolei reprezentująca zakład Kronospan Agata Domańska przekonywała, że roszczenia strony przeciwnej są bezzasadne. 

Filip Sztukiel rozpoczął swoją mowę od przypomnienia, że podczas gdy mieszkańcy domagali się respektowania swoich praw, zakład starał się wykazać, że wspomniane immisje nie tylko nie miały miejsca po zapadnięciu wyroku w tej sprawie, ale również na długo przed wyrokiem. 

- W mojej ocenie wykazaliśmy, że sytuacja po 5 marca 2014 roku (czyli od momentu, w którym zapadł prawomocny wyrok – dop. red.) nie uległa zmianie – zaakcentował Filip Sztukiel. - Przesłuchaliśmy świadków, którzy w sposób pewny to potwierdzili. Opisali odory, pyły; powiązali je jednoznacznie z zakładem Kronospan. Potwierdzili, że te odory i pyły przedostają się na nieruchomości wierzycieli. Ograniczają, a nawet uniemożliwiają korzystanie z tych nieruchomości. Nie ma podstaw, aby te zeznania uznać za niewiarygodne.

- Przedstawiliśmy informacje z WIOŚ, które potwierdzają, w jakich okresach i ile osób dzwoniło do inspektoratu, skarżąc się na uciążliwe immisje na terenie miasta – dodał pełnomocnik mieszkańców. - Jeśli ktoś wskazuje immisje na ul. Poznańskiej, to takie same uciążliwości mogą być również na ul. Matejki czy Kościuszki. Te immisje po dniu 5 marca występują. Docierają one na nieruchomości wierzycieli. Przedstawiliśmy też nagrania przypadkowych osób z konkretnego dnia występowania immisji. Są to osoby, które z różnych powodów, z obaw przed Kronospanem, nie chciały zeznawać przed sądem w tej sprawie. Ale te osoby potwierdziły, że wspomniane immisje istnieją i że są uciążliwe. 

W dalszej części swojego wystąpienia Filip Sztukiel przekonywał, że inwestycje, które firma w ostatnim czasie poczyniła, zostały zrealizowane z przyczyn ekonomicznych, a nie - ekologicznych. Ponadto pełnomocnik mieszkańców zaznaczył, że świadczenie finansowe, którego domagają się skarżący ze względu na nierespektowanie wyroku nie będzie w żaden sposób dotkliwe dla firmy.

Reprezentująca Kronospan Agata Domańska odpierała argumenty mecenasa Filipa Sztukiela. – W naszej ocenie nie jest to proces o odszkodowanie – podkreśliła na początku swojej mowy Agata Domańska. - Strona powodowa nie precyzowała, czego się domaga, wielokrotnie też zmieniając swoje zadanie. Spółka chciała na początku ustalić, jakie obowiązki ma spełnić i jakie substancje ograniczyć, aby dostosować się do wymogów wyroku sądu. 

Dalej mecenas zapewniła m.in., że wdrażanie w firmie nowoczesne rozwiązania technologiczne jednoznacznie przyczyniają się do zwiększenia wydajności, a przez to do ochrony środowiska i zmniejszenia uciążliwości dla mieszkańców. Zauważyła również, że występujące stale immisje, o których wspominali mieszkańcy, nie mają miejsca m.in. w dniach odbywających się rozpraw, ale najczęściej w weekendy. Zaznaczyła, że dla niektórych mieszkańców zaniechanie immisji przez firmę Kronospan byłoby egzekwowane wówczas, gdyby firma zaprzestała swojej działalności.

Odnośnie świadczenia finansowego, którego domagają się mieszkańcy, Agata Domańska zwróciła uwagę, iż nie chodzi przecież tylko o 100 tys. zł, ale o 500 tys. zł (100 tys. zł miałoby przypadać na jednego powoda – dop. red.). A taka suma byłaby dotkliwie odczuwana przez firmę. Argument mówiący o tym, że zakład stać, by zapłacić roszczenie, mecenas uznała za krzywdzący i nieuzasadniony.

Sędzia Anna Lewita Horyd wysłuchała wystąpień obu reprezentantów stron, po czym oznajmiła, że wyrok zostanie ogłoszony w innym terminie. Finał sprawy zapowiedziała na 2 kwietnia. (sz)

Aplikacja temat.net

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

  • Awatar użytkownika
    krzysztof1979 - niezalogowany 2015-03-25 09:22:48

    Niech ta pani, która reprezentuje kronospan pogra na boisku koło dawnej sp3 jak pachnący dym z krono zawiewa. Wystarczylo by 2-3 godzinki żeby się pożygała. A co mają powiedzieć nasze dzieci, które nie mają gdzie pograć bo przychodzą do domu i mówią, że ich od tego dymu w gardłach gryzie. To więc co tu jest bez zasadne.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo Temat Szczecinecki Temat.net




Reklama
Wróć do