
Rada Powiatu Szczecineckiego zdecydowała o przekazaniu ponad 10 kilometrów dróg do gminy wiejskiej i miasta Szczecinek. To nie tylko formalna zmiana kategorii – wraz z drogami miasto dostaje rachunki za ich utrzymanie. Tylko na ulicy Kościuszki trzeba będzie wydać około miliona złotych na modernizację kanalizacji i naprawę wpustów, które od lat hałasują pod kołami.
Rada Powiatu w Szczecinku podjęła uchwały o pozbawieniu kilkunastu odcinków dróg kategorii powiatowej. Podstawa prawna to artykuły 6A i 10 ustawy o drogach publicznych. Zgodnie z tą ustawą “droga powiatowa powinna łączyć siedziby powiatów z gminami albo gminy między sobą”. Jeśli rada uzna, że jakiś odcinek już tego nie robi – może zmienić jego kategorię. A że się pozmieniało drogowo w ostatnich latach - wiedzą wszyscy. Wystarczyło "odpalić" nową obwodnicę S11 czy łącznik S11 z DK20. Zmieni się jeszcze bardziej już za rok, gdy zostanie oddany do użytku odcinek S11 od Bobolic do Szczecinka, bo pojawi się łącznik biegnący przez os. Zachód. Połączy "eskę" z DW 172.
Łącznie z kategorii powiatowej wylatuje więc w tej chwili ponad 10 kilometrów dróg. Część idzie do gminy wiejskiej Szczecinek, większość do samego miasta.
Gmina Szczecinek dostaje niecałe 2,5 kilometra dróg w trzech miejscowościach. W Sporem przechodzi 614 metrów drogi 1267Z. W Miękowie to 883 metry drogi 1295Z. W Dzikach 870 metrów drogi 1292Z.
To stosunkowo krótkie odcinki. Powiat twierdzi, że przestały pełnić funkcję w szerszym układzie komunikacyjnym. I jest to fakt.
Szczecinek jako miasto przejmuje ponad 5 kilometrów ulic. Tutaj lista jest znacznie dłuższa.
Pierwsza grupa dróg zmienia kategorię tuż po ogłoszeniu uchwały w Dzienniku Urzędowym Województwa Zachodniopomorskiego. Fragmenty Gdańskiej i Szczecińskiej to razem 1,74 km. Lipowa ma 426 metrów, to była droga 1303Z. Różana i Konwaliowa to ponad 2 kilometry, droga 1317Z. Lawendowa ma 421 metrów, droga 1318Z. Tulipanowa, Wrzosowa i Jaśminowa to łącznie 888 metrów.
Druga grupa to ulice Kościuszki i Trzesiecka – ciąg drogi 1315Z o długości 4,4 kilometra. Tutaj jest opóźnienie. Powiat zdecydował, że zmiana kategorii wejdzie w życie dopiero 1 stycznia 2026 roku.
Rada Miasta Szczecinek musiała formalnie przyjąć te drogi jako gminne. Uchwałę podjęto 19 głosami za. Data ta sama – 1 stycznia przyszłego roku.
Podczas ostatniej sesji Rady Miasta Szczecinek wiceburmistrz Beata Pszczoła-Bryńska ostrzegła radnych o kosztach. Przejmując drogi, miasto dostaje do rozwiązania problem.
„Powiem państwu o tej drodze, która będzie pewnie przedmiotem państwa rozważań przy tworzeniu budżetu (właśnie planowany jest przyszłoroczny - red.), ponieważ to jest ta droga, gdzie regulacja tych wpustów ulicznych na kanalizacji deszczowej jest niezbędna. Są ciągłe skargi na to, że jest hałas. Ta kanalizacja deszczowa w tej drodze również jest w stanie fatalnym"
– mówiła wiceburmistrz.
Miejskie służby zleciły inwentaryzację ulicy. Wykonało ją PWiK. Wyniki nie są optymistyczne. Wpusty uliczne trzeba wyregulować, bo hałasują i skarżą się na to mieszkańcy. Kanalizacja deszczowa jest w fatalnym stanie i sporo studni wymaga wymiany. Część rurociągów kanalizacji też trzeba będzie wymienić.
Szacunkowy koszt tego wszystkiego? Około miliona złotych.
Wiceburmistrz zaznaczyła, że Trzesiecka – w przeciwieństwie do Kościuszki – jest w dobrym stanie. Tam nie trzeba będzie wydawać dużych pieniędzy.
Zmiana kategorii dróg to nie tylko inna tabliczka. To przede wszystkim obowiązki. Od momentu przejęcia to miasto będzie musiało łatać dziury w asfalcie, odśnieżać zimą, sprzątać ulice, remontować nawierzchnię, utrzymywać w sprawności kanalizację deszczową i finansować wszelkie modernizacje.
Wszystko z miejskiego budżetu. A ten nie jest w najlepszej kondycji. Mamy deficyt wynoszący ponad 26 milionów złotych.
Jeszcze raz, bo uzasadnienie jest formalne i proste. Te odcinki przestały spełniać definicję z ustawy o drogach publicznych. Nie łączą już siedzib powiatów z gminami ani gmin między sobą w sposób, który uzasadniałby ich status powiatowych.
Decyzja wymagała opinii zarządu województwa, sąsiednich powiatów oraz wójta gminy albo burmistrza miasta – w zależności od tego, kto ma przejąć drogę. Wszystkie formalności zostały dopełnione.
Miasto musi teraz zaplanować wydatki na utrzymanie przejętych dróg. Ten milion na Kościuszki trzeba będzie gdzieś znaleźć – albo w budżecie na 2026 rok, albo w latach kolejnych. To dodatkowe obciążenie dla finansów Szczecinka, który już teraz boryka się z rosnącymi kosztami oświaty, pomocy społecznej i utrzymania spółek miejskich.
Dla mieszkańców przejętych ulic zmiana kategorii może oznaczać zarówno szansę na szybsze remonty – bo decyzje podejmie bezpośrednio miasto – jak i ryzyko, że o ich ulicę będzie trudniej w kolejce do inwestycji. Ta jest spora.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie