
Nadal ciężko o porozumienie i wzajemne zrozumienie pomiędzy byłymi koalicjantami - przedstawicielami Platformy Obywatelskiej i Porozumienia Samorządowego. W trakcie ostatniej sesji Radu Powiatu (15.11) dotychczasowi partnerzy, których drogi rozeszły się po ubiegłorocznych wyborach samorządowych, starli się o skład Komisji Edukacji, Kultury, Sportu i Turystyki. Mówiąc krótko, radni z PO mają obiekcje dotyczące tego, że nowy radny Andrzej Krawczyk może wejść w skład wspomnianej komisji jako radny niezależny. - Czy gdybym ja zrezygnował z klubu KO, zostałbym radnym niezrzeszonym i chciałbym być w komisji edukacji, to w moją stronę również byłby taki ukłon? - zastanawiał się radny Maciej Kaźmierski.
Warto przypomnieć, że po uzyskaniu przez Jerzego Hardie-Douglasa mandatu poselskiego jego miejsce w Radzie Powiatu zajął Andrzej Krawczyk. Nowy radny w wyborach startował z list Koalicji Obywatelskiej jako reprezentant linii Nowoczesnej. Jednak relacje pomiędzy PO i N w międzyczasie uległy znacznemu oziębieniu i o koalicji raczej już nie ma mowy. Nie dziwi zatem decyzja radnego Andrzeja Krawczyka, który w Radzie Powiatu chciałby zasiadać jako radny niezależny. Liczący do tej pory 7 radnych klub KO, skurczył się wskutek tego do 6-osobowego składu.
Zgodnie z przyjętym zwyczajem nowy radny zgłosił chęć pracy w wybranej przez siebie komisji. Ponieważ Andrzej Krawczyk już w czasie kampanii wyborczej zapowiedział, że chciałby zajmować się sprawami związanymi ze sportem, nie było zaskoczeniem to, że postanowił zgłosić się do pracy w Komisji Edukacji, Kultury, Sportu i Turystyki. I tu pojawił się problem. Wcześniej Katarzyna Balon, która została radną po zamieszaniu związanym ze swoją poprzedniczką, Renatą Rak, także zgłosiła akces do tej samej komisji. Ponieważ KO miała już tu swojego reprezentanta w postaci radnego Jacka Wojciechowskiego, Katarzyna Balon musiała odejść z kwitkiem. Natomiast, aby radny Krawczyk mógł w tej komisji zasiadać, specjalnie zwiększono jej skład - z 5 do 6 radnych.
I właśnie ta sytuacja wywołała poruszenie po stronie reprezentacji PO.
W kierunku Katarzyny Balon nie został zrobiony żaden ukłon, aby mogła do tej komisji wejść
- zaznaczył Maciej Kaźmierski (KO). - Teraz się okazuje, że jednak można to zrobić. Można zmienić uchwałę, która wprowadzi 6-osobowy skład komisji. Dlaczego tak jest, że jeden radny nie może być w komisji edukacji, a drugi może? - dopytywał radny.
Do wątpliwości radnego odniósł się przewodniczący Cezary Jankowski. Jak tłumaczył, jako przewodniczący chciałby zagwarantować każdej opcji w radzie możliwość uczestniczenia we wszystkich komisjach:
W składzie komisji edukacji jest 2 radnych z PS, 1 z PiS, jeden z PO i jedna radna niezależna. Gdyby był klub lub koło radnych niezależnych, to nie byłoby potrzeby poszerzania składu osobowego tej komisji. Ale jest inaczej. Nowy radny, który startował najpierw z waszego komitetu, teraz zadeklarował, że będzie radnym niezależnym. Zgłosił się do pracy w dwóch komisjach, m.in. w komisji edukacji. Nie chcąc blokować radnemu pracy w tej komisji, musimy poszerzyć jej skład.
- W przypadku pani Katarzyny Balon, nie widziałem przeszkód, abyście mogli zamienić radnych, którzy wchodzą w skład tej komisji. Nie wiem, dlaczego tego nie zrobiliście, to wasza wewnętrzna sprawa - dodał przewodniczący.
- Zamienił stryjek… - opowiedział radny Maciej Kaźmierski. - U nas też są osoby, które znają się na edukacji i oświacie. A pan Andrzej Krawczyk poza tym startował z naszej listy i dlatego wszedł na miejsce za Jerzego Hardie-Douglasa. Sytuacja jest taka sama jak w przypadku Katarzyny Balon, która weszła za Renatę Rak. Różnicy nie widzę.
To, że teraz pan Andrzej jest radnym, nazwijmy to - niezrzeszonym, to nie jest chyba powodem do tego, żeby umożliwiać każdemu innemu radnemu niezrzeszonemu, aby wstępował do komisji, w której każdy chciałby być. Gdybym ja zrezygnował z kluby KO, byłbym radnym niezrzeszonym i chciałbym być w komisji edukacji, również w moją stronę byłby taki ukłon? Na pewno nie
- skwitował Maciej Kaźmierski.
- Cenię pana profetyczne zdolności - odpierał zarzuty Cezary Jankowski. - Dobrze, że pan czyta w mojej głowie, co bym wtedy zrobił, ale niestety myli się pan. Każdy przedstawiciel danej opcji w tej radzie powinien mieć prawo uczestniczenia w komisjach. Takie jest moje rozumienie demokracji.
Jeśli zostanie pan radnym niezależnym, to też zagwarantujemy panu bycie w tych komisjach, w których pan chce
- dodał przewodniczący.
Zdanie przewodniczącego poparł starosta Krzysztof Lis.
Do komisji edukacji było aż 11 chętnych. Wydaje się, że każde przedstawicielstwo danej opcji w radzie powinno mieć swojego reprezentanta w tej komisji. Dotyczy to także radnych niezależnych. Na oświatę przeznaczamy w budżecie 50 mln zł. Dlatego warto się tym zagadnieniom przyglądać w sposób szczególny - mówił starosta.
Na koniec głos zabrał radny Grzegorz Poczobut, który przypomniał swój wcześniejszy postulat o tym, by klub KO zmienił nazwę.
Sugerowałem, wnioskowałem, prosiłem przewodniczącego waszego klubu, aby odstąpić od używania tej nazwy komitetu - Koalicja Obywatelska. Ona w momencie powstania była, faktycznie, ale po wyborach została rozwiązana. Nie ma tej koalicji pomiędzy PO i N na szczeblu powiatu. Andrzej Krawczyk jest reprezentantem Nowoczesnej. Miał do tego prawo, by zostać radnym niezrzeszonym. Inna sprawa, jak pan radny Krawczyk został potraktowany w waszym komitecie…
- zakończył enigmatycznie radny Grzegorz Poczobut.
Przez chwilę pomiędzy wiceprzewodniczącymi - Maciejem Kaźmierskim i Grzegorzem Poczobutem trwała krótka wymiana zdań, którą ostatecznie uciął Cezary Jankowski. Większością głosów przegłosowano poszerzenie składu komisji edukacji do 6 osób.
Foto: Piotr Rozmus
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Prawda jest taka, że Radny Kaźmierski już jest pseudo niezależny i czeka tylko kiedy się trzeba będzie przefarbować aby nadal istnieć w polityce. W tej chwili jeszcze hamuje go tylko że jako dyrektor podlega pod macki Burmistrza, a z kolei już jego żona w Turowie pod macki Starosty. A no taka lokalna polityka - mierna, nic dla ludzi tylko dla siebie.
A ja myślałem że Żona tego Pana to pracuje tez w Sp7;)
Radny Kaźmietski niech załatwię tonery do drukarek bo budżet się skończył żenada żeby w szkole nie było ksera mi ze jakiś audyt w szkole gdzie są pieniadze