Reklama

Podróż w mroczną przeszłość

01/10/2010 09:42

artykuł ukazał się w 533 (16 września 2010) wydaniu Tematu

Do Bornego Sulinowa zjechali naukowcy z Francji, Niemiec i Polski oraz rodziny oficerów więzionych w obozach na terenie Pomorza Zachodniego w latach II wojny światowej. Podczas spotkania nie mogło zabraknąć wyjazdu studyjnego na teren byłego Oflagu II D Gross Born. Towarzyszyliśmy naukowcom w tej niezwykłej podróży.

Borne Sulinowo gościło uczestników I Międzynarodowej Konferencji Naukowej „Jeńcy wojenni na Pomorzu zachodnim (1939-1945)”. Do leśnego miasteczka zjechali naukowcy z Francji, Niemiec i Polski oraz rodziny oficerów więzionych w obozach na terenie Pomorza Zachodniego. Organizatorem konferencji był burmistrz Bornego Sulinowa i Centralne Muzeum Jeńców Wojennych w Łambinowicach - Opolu. 
Rzecz jasna, podczas takiego spotkania nie mogło zabraknąć wyjazdu studyjnego na teren byłego Oflagu II D Gross Born. Towarzyszyliśmy naukowcom w tej niezwykłej podróży w czas mroczny i zły.
Jak donoszą źródła historyczne, w latach 1939-45 przez obozy jenieckie na terenie dzisiejszej gminy Borne Sulinowo przewinęło się dziesiątki tysięcy jeńców wojennych różnych narodowości.
- Najbardziej znana jest historia obozu Oflag II D, w którym, w latach 1940-1945 przebywali francuscy, polscy i jugosłowiańscy oficerowie - mówi Dariusz Czerniawski, opiekun Izby Muzealnej w Bornem Sulinowie. – Dużo mniej wiemy natomiast o innych obozach w naszym regionie. Do dziś pozostały po nich tylko cmentarze, niektóre jeszcze nieodkryte.
Gdy dojechaliśmy do wrót dawnych obozów - Oflagu IID Gross Born i Stalagu 302 Rederitz, niebo się rozpłakało. Dosłownie i w przenośni. W strugach padającego deszczu, naukowcy i ich goście, pod pomnikami złożyli wiązanki kwiatów. Nad lasami popłynęły słowa Mazurka Dąbrowskiego i Marsylianki.
Ponieważ padało coraz mocniej, „dowodzący” podróżą historyczną dr Tomasz Skowronek, leśnik z zawodu i historyk z zamiłowania, zdecydował, by nie zwlekając przemieścić się na teren dawnych obozów.
W pewnym momencie piękny sosnowy las, jakby się urwał i oczom uczestników podróży ukazał się niesamowity widok – las brzozowych krzyży. - Na obszarze niespełna hektara w 292 zbiorowych mogiłach spoczywa kilkanaście tysięcy jeńców różnych narodowości – mówi T. Skowronek.
To miejsce w niedalekiej przeszłości odwiedzaliśmy kilkakrotnie. Także w latach 2002-2004, gdy badania naukowe i ekshumacyjne prowadził tam archeolodzy pod kierunkiem profesora Andrzeja Koli, szefa Instytutu Archeologii Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu.
Rozmawialiśmy wówczas z asystentką profesora Dominiką Siemińską. Pani adiunkt powiedziała: - Celem naszych badań jest ustalenie wielkości mogił zbiorowych przy Oflagu IID. Teren był już ekshumowany w 1948 roku, prace prowadził Polski Czerwony Krzyż. Ale nie wszystko wydobyto. W jednej z mogił znaleźliśmy szczątki ośmiu żołnierzy radzieckich. W dwóch ebonitowych fiolkach (Rosjanie używali ich, jako nieśmiertelniki - dop. autora)) znaleźliśmy dane osobowe oficerów. Spróbujemy odnaleźć ich rodziny.
Jak nam przed laty powiedzieli naukowcy, w okolicy Kłomina, w latach 1939-1948 istniały przynajmniej trzy obozowiska dla żołnierzy: stalag, oflag i radziecki obóz pracy. W okolicznych lasach pogrzebano szczątki, co najmniej 30 tys. Polaków, Rosjan, Francuzów, Jugosłowian, Czechów, Brytyjczyków, a także Niemców.
Mimo, że od zlikwidowania obozów minęło już ponad 60 lat, grzybiarze i okoliczni mieszkańcy natrafiają w lesie na ludzkie kości. Jeden z nich (mieszkaniec Nadarzyc) przekonywał nas: - To wielce tajemnicze miejsce. Gdy zapadnie zmrok, a noc jest księżycowa, zewsząd słychać wojskowe komendy. Żołnierze stają do apelu cieni.
Wracając do teraźniejszości, uczestnicy konferencji, w większości badacze tych miejsc, podkreślali, że dokładna liczba ofiar spoczywających na obozowych cmentarzach w okolicy Kłomina nie jest znana. - Nie są znane też wszystkie miejsca pochówku. Na zlokalizowane już cmentarze natrafiono przypadkowo. Być może kolejny przypadek pozwoli na odkrycie kolejnych takich miejsc – mówi dr Wojciech Beszczyński, z zawodu inżynier mechanik w Porcie Gdańsk, z zamiłowania historyk, poszukiwacz miejsc pochówku czerwonoarmistów poległych na terenie Polski w latach 1944-1945. – Koło Kłomina nie zachowały się obiekty obozowe, w terenie można zobaczyć jedynie resztki fundamentów baraków. Stosunkowo najmniej wiadomo jest o trzecim obozie - Stalagu 351 Barkenbrugge.
Naukowcy na podstawie zachowanych dokumentów starają się odtworzyć jego tragiczne dzieje i odtworzyć listę ofiar. Wiadomo, że przebywali w nim m.in. oficerowie jugosłowiańscy. Wiadomo też, że przez ten obóz przewinęło się od 20 do 30 tysięcy jeńców. – Wiemy, że Niemcy grzebali jeńców wraz z ich nieśmiertelnikami. Ich numery porównuję z numerami zapisywanymi w kartotekach. W ten sposób staram się odtworzyć niemiecką numerację grobów – dodaje dr Beszczyński. - To pozwala, oczywiście nie w stu procentach, ustalić nazwiska jeńców, którzy spoczywają w konkretnych mogiłach. Nawet z dokładnością do jednego metra. Dla ich rodzin, głównie Rosjan, które coraz częściej przyjeżdżają do Polski w poszukiwaniu grobów swych przodków jest to niezwykle istotne, nie tylko emocjonalnie. Dokumentacja dotycząca dwóch pozostałych cmentarzy w okolicy Kłomina jest szczątkowa i mało dokładna. Jeżeli chodzi o cmentarz Westfalenhof, tzw. górny, tam Niemcy numerów grobów nie zaznaczali. Stąd dziś jest praktycznie niemożliwe odnalezienie i ustalenie miejsca, w którym ten grób się znajdował. Jeżeli chodzi o cmentarz Barkenbrugge, tam dotąd nie była prowadzona ekshumacja. Stąd zakres naszej wiedzy na ten temat jest niemal zerowy. 
Jak donoszą źródła historyczne, poparte wieloma badaniami naukowymi w lutym 1945 roku żołnierze 18 pułku 6 Dywizji Piechoty 1 Armii WP, po zdobyciu miejscowości Sypniewo poszli dalej na Zachód. Około 3 km za wsią, w pobliżu miejscowości Kłomino natknęli się na kompleks baraków, które okazały się obozem jenieckim.
Pierwsze wzmianki o obozie pochodzą z września 1939 roku. Nosił on nazwę „Stammlager Westfalenhof – Grossborn”. Przebywali w nim polscy jeńcy z kampanii wrześniowej 1939 roku. Byli to przeważnie żołnierze Armii „Pomorze”, którzy dostali się do niewoli w czasie walk na terenie województwa pomorskiego. Niemcy więzili w obozie też kilkuset cywilów aresztowanych w Bydgoszczy, Toruniu i Gdyni.
Po kampanii francuskiej w 1940 roku, w obozie osadzono ponad 3700 oficerów francuskich, którzy przebywali tu do 1942 roku. Później przeniesiono ich do obozu w Choszcznie, a na ich miejsce sprowadzono jeńców – oficerów polskich. Wówczas obóz nosił nazwę „Oflag II B Grossborn – Westfalenhof”. Znajdował się na wschodniej części wzgórza zwanego Psią Górką. Tutaj też trafiła duża część żołnierzy Powstania Warszawskiego. Polacy przebywali w obozie do 29 stycznia 1945 roku, to jest do chwili jego ewakuacji do miejscowości Sandbostel. Trasa przemarszu wynosiła ponad 700 km. Z uwagi na mroźną zimę dla wielu jeńców okazała się ostatnią drogą w życiu.
W dniu wyzwolenia w obozie polskim znajdowało się około 1000 jeńców Polaków i Jugosłowian, którzy ze względu na stan zdrowia nie byli w stanie podjąć marszu ewakuacyjnego. Wśród wyzwolonych znajdowali się m.in.: pułkownik Stefan Mossor oraz literaci Stanisław Ryszard Dobrowolski i Leon Kruczkowski. Przeszli oni do pobliskiego Jastrowia, gdzie kilka dni później wzięli udział w walce z oddziałami niemieckimi próbującymi odbić miasto. Epizod ten Leon Kruczkowski opisał w sztuce „Pierwszy dzień wolności”.
Do 1993 roku Kłomino było bazą sowiecką. Stacjonowały tu pododdziały 6 Gwardyjskiej Witebsko – Nowogrodzkiej Dywizji Zmechanizowanej. Pamięć jeńców obozu upamiętnia skromny kamienny obelisk usytuowany przy drodze z Sypniewa do Nadarzyc. 7 maja 2001 roku delegacja francuskich kombatantów, byłych jeńców obozu umocowała na nim tablicę pamiątkową. Jej fundatorem był porucznik rezerwy Bertrand de Cuniac, jeniec Oflagu w latach 1940-1942.
15 października 2004 roku w miejscu gdzie znajdowała się obozowa kaplica Oflagu IID został umieszczony krzyż. Poświęcił go biskup Ignacy Jeż. Jego autorem był koszaliński rzeźbiarz Zygmunt Wujek, którego stryj siedział w obozie. Krzyż zrobiony jest z metalowych elementów znalezionych w tym właśnie miejscu.
W 2008 roku historia oflagu jakby się dopełniła. Do kościoła w Bornem Sulinowie powrócił żołnierski ołtarz – obozowy tryptyk, który zdobił kaplicę jenieckiego obozu oficerskiego.
Na trop ołtarzyka wpadł Tomasz Skowronek. – Tryptyk został wykonany przez artystę porucznika Jana Zamoyskiego w obozie jenieckim w Neubrandenburgu. Powstał z papieru pakowego, drewna i puszek po konserwach. Wraz ze swoim twórcą w 1944 roku trafił do oflagu IID Grossborn. W lutym 1945 roku z płonącej kaplicy wyniósł go kapelan 6 Dywizji Piechoty 1 Armii WP ksiądz Marian Mościński – opowiada Tomasz Skowronek. - Od tej pory ołtarz towarzyszył mu w żołnierskiej posłudze kapłańskiej. Odprawił przy nim mszę w Kołobrzegu, w czasie zaślubin Polski z morzem oraz mszę dziękczynną nad Łabą 9 maja 1945 roku - w Dniu Zwycięstwa. Potem ksiądz Mościński został zdemobilizowany i zabrał ołtarz do swojej parafii. W latach 70. tryptyk trafił do Katedry Polowej Wojska Polskiego w Warszawie. Próbowałem go odzyskać dla Bornego na 10-lecie miasteczka. Udało się dopiero teraz.
Tryptyk został umieszczony w kaplicy kościoła p.w. św. Brata Alberta. Ołtarz świątyni jest wykonany z kamieni pochodzących z obozu Grossborn. Tryptyk w części centralnej przedstawia Matkę Boską Jeniecką. W lewym skrzydle eksponowani są trzej królowie Polski: Chrobry, Jagiełło i Batory, a w prawym ukazano pokłon stanów polskich przed Matką Boską.                                                  
(sw)

Aplikacja temat.net

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo Temat Szczecinecki Temat.net




Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Wróć do