
Jazda pociągiem potrafi zapewnić mnóstwo wspomnień. Często jednak takich, o których chcielibyśmy zapomnieć jak najszybciej. Kilka dni temu na blogu lovepeacetrains.blogspot.com opublikowany został wpis pasażera, który opisuje swój fragment podróży pomiędzy Miastkiem a Szczecinkiem. Adam opowiada między innymi, jak maszyniści "PolRegio" próbowali naprawić zepsuty pociąg za pomocą... pożyczonych z wioski narzędzi i drutu. Wspomina także dłuższą, niż planował wizytę w Szczecinku.
Plan był taki: Adam jedzie ze Słupska autobusem do Miastka. Później pociąg do Szczecinka i Poznania, stacja końcowa: Warszawa. Tak to miało wyglądać. Miało, bo jak dowiadujemy się z wspomnianego wpisu, przed przejazdem drogowym w Drzonowie, tuż przed przystankiem kolejowym, doszło do awarii pociągu. Pojawia się barwny opis dramatycznej i czasochłonnej "walki" z usterką - użyto do tego np. drutu, który... został wyciągnięty spod ziemi i klucza pożyczonego z pobliskiego gospodarstwa. Trwało to półtorej godziny.
https://lovepeacetrains.blogspot.com/2019/05/zo-ktorego-nie-unikaniesz-krotka.html
Później pojawia się już wątek ze Szczecinkiem w roli głównej. Nie brak niecenzuralnych zwrotów.
- Po godzinie jedenastej przyjeżdża autobus i zawozi nas do Szczecinka. Wystarczyłoby gdyby IC poczekał na nas około dwudziestu minut i dziesięciu pasażerów nie musiałoby oczekiwać na kolejne połączenie, które było dopiero po godzinie 14. Co ciekawe, ci czekający na stacji w Szczecinku na podróż w kierunku Słupska, nic nie wiedzą o awarii i czekają na pociąg widmo. Dopiero od nas dowiadują się, że transportu nie będzie. Widziałem, że wkurwieni wsiadają w zardzewiały PKS. Nikomu z pracowników dworca nie chce się puścić komunikatu sugerującego porażkę przewozową, a tym bardziej zorganizować ZKA. No dramat
- czytamy na blogu o nazwie "Love Peace Trains".
Gdy Adam zorientował się, że nie zdąży na pociąg do Warszawy, który odjedzie o 17.30 z Poznania, nie może złapać "stopa" ze Szczecinka do stolicy Wielkopolski.
Po godzinnej próbie zatrzymania auta poddaję się i kupuję 200 ml pigwówki. Jest mi smutno i zimno.
Autor wpisu "Zło, którego nie unikniesz – krótka historia o pociągu, który się zepsuł" ostatecznie do Poznania dotarł prawie 5 godzin później, niż początkowo powinien. Na koniec podróży w samej stolicy czekał na niego znajomy z piwem cyt. "na otarcie łez".
Patryk Witczuk
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Czas liczenia remontu linii kolejowej Szczecinek - Słupsk liczony jest w LATACH (ŚWIETLNYCH?) Linia ma 59km. Robota ruszyła w lipcu 2017r. Planują skończyć w grudniu 2020r. Zdecydowana część tej linii znajduje się na terenie woj. pomorskiego. Nikt z władz administracyjnych zachodniopomorskiego w tej sprawie nie ma chęci podnieść sprawy. 3,5 roku. 42 miesiące. 1400 metrów na miesiąc. Jak elektryfikowali linię Poznan -Kołobrzeg, potrafili dziennie układać 800m torowiska dziennie.
Bezradność...pokolenie smartfonowe. wiedza smartfonowa. Awaria to koniec świata. Dlaczego muszą powstawaą takie "artykuły"? Ps. Do Warszawy ze Słupska przez Szczecinek? Autobusem najpierw pojechał! Do Miastka. Szkoda, że nie dyliżansem jeszcze. Ciężko wybrać lepsze połączenie przez Gdynię? Na jutro np. wyjazd Słupsk 04:54 przyjazd 10:30 Warszawa centralna
Czy coś tu możemy powiedzieć w tej sprawie a no tylko jedno jak kolej była jednym przedsiębiorstwem i państwa, a nie takie dziadostwo jak teraz może nie było idealnie ale każdy sobie i to nie kolejarze są tu winni tylko Ci których wybieramy do władz, którzy podzielili tę kolej na spółki i spółeczki dla zasmarkanych związkowców, a skutki są jak ten człowiek opisuje. Każdy urząd marszałkowski ma swoją kolej i co, a no zepsuła się maszyna no i co, a no stoi na stacji i nie ma wielu możliwości pomóc maszyniście bo firma jego jest w Gdyni, a duedziba w Chojnicach takie mamy rządy i nierządy opartych na ignorantach i karierowiczach. Bardzo mi przykro ale taka jest prawda.
Podobno prowizorki są najtrwalsze i już nigdzie pociąg nie stanie. No... może na stacji...
Europa, pełną gębą :D
Ech, jakże fajnie czyta się takie komentarze! Linia kolejowa skróciła się z około 100 kilometrów do 59; może to przez tę chojnicką DUedzibę???
Trzeba było isc do tesciowej w Stepieniu niedaleko za Drzonowem poczęstowała by papieroskiem i kawka jak byliscie wkurwieni pozdrawiam Z KRAKOWA